Samsung przypomina sobie o bada OS i...
Wykupienie Motoroli przez Google'a wywołało zamieszanie w szykach Samsunga. Co więcej, ten ruch giganta z Mountain View może okazać się punktem zwrotnym w rozwoju bada OS i zaangażowaniu południowokoreańskiego w autorską platformę.
31.08.2011 | aktual.: 31.08.2011 16:36
Wykupienie Motoroli przez Google'a wywołało zamieszanie w szykach Samsunga. Co więcej, ten ruch giganta z Mountain View może okazać się punktem zwrotnym w rozwoju bada OS i zaangażowaniu południowokoreańskiego w autorską platformę.
Problemy bady
Teraz jednak Samsung (podobnie jak LG i HTC) ma problem - Google wykupił Motorolę. Co prawda twórcy Androida zapowiedzieli, że system pozostanie otwarty, ale chyba nikt nie ma złudzeń w tej kwestii. Motorola najprawdopodobniej będzie teraz odpowiedzialna za wprowadzanie nowych wersji systemu, znikną problemy z aktualizacjami, a cały system zostanie doskonale zoptymalizowany pod kątem hardware'u używanego przez amerykańską firmę. W krótkim czasie może to doprowadzić do odbudowania pozycji Motoroli na amerykańskim rynku kosztem HTC, LG czy właśnie Samsunga, które do tej pory ściśle współpracowały z amerykańskimi operatorami (modele na wyłączność, dodawanie wybranych usług itp.). Oczywiście to czarny scenariusz, ale Samsung postanowił się zabezpieczyć i zwrócić uwagę na alternatywy. Pierwszą jest Windows Phone 7, który będzie na siłę promowany, drugą - autorska bada.
bada 2.0 w końcu trafia na rynek
Wśród nich warto wymienić: wprowadzenie nakładki TouchWiz 4.0, zmodyfikowany wygląd niektórych aplikacji, dużo lepsza wersja przeglądarki Dolphin Browser 3.0 (z obsługą HTML5 i Flash Lite 4), komunikatory ChatOn, Windows Live Messenger, GTalk i Yahoo! Messenger, Music Hub, pełny multitasking czy nowy, konfigurowalny ekran domowy z podstawowymi widżetami, jak zegar, kalendarz, ulubione kontakty czy pogoda. Na wzór Androida dodano również możliwość tworzenia skrótów na pulpicie do aplikacji/kontaktów, foldery, wysuwany z góry panel powiadomień, a w finalnej wersji pojawią się Live Wallpapers (aktywne tapety).
Największą zaletą bada OS 2.0 jest zoptymalizowanie systemu zarówno pod kątem urządzeń z wyższej półki, jak i tanich smartfonów. Była to bolączka wcześniejszych edycji systemu; jednocześnie na rynku funkcjonowały dwie platformy. Pierwsza dla Wave'a i Wave'a II, o dużych możliwościach, a druga (bada 1.1) dla tanich modeli (np. Wave 723), która nie różniła się niczym od systemów wbudowanych. Teraz ma się to zmienić, a system - jak podaje Samsung - w (niemal) tej samej postaci będzie dostępny dla wszystkich nowych urządzeń (Wave 3, Wave Y i Wave M) oraz Wave'a S8500 i Wave'a II S8530. O tym się przekonamy, gdy modele trafią w końcu do sprzedaży.
Wave 3, czyli szału nie ma...
Telefony z autorskim systemem Samsunga nie były nigdy pozycjonowane jako high-endy, ale pierwszy Wave stanowił konkurencję dla nowych Androidów z tamtego okresu. Wave 3 z kolei jest od razu przedstawiany jako rywal pierwszego Galaxy S, a nie tańsza alternatywa dla najnowszych Androidów. Po premierowym modelu z bada OS 2.0 spodziewałem się (i chyba nie tylko ja) znacznie więcej. Pozostaje mieć nadzieję, że jego cena będzie odpowiednio niska, bo inaczej zainteresowanie smartfonem będzie znikome. Z tym Samsung nie powinien mieć raczej problemów.
Swoją drogą Wave 3 jest chyba potwierdzeniem tego, że na razie nie można liczyć na dużo mocniejsze smartfony z bada OS, ponieważ dostępne oprogramowanie nie wykorzystuje nawet potencjału S8500.
Wykupienie webOS wzmocni badę?
Jakiś czas temu Samsung przekonywał twórców aplikacji na Symbiana, aby przejść na bada OS. Teraz koreański gigant, podobnie jak Microsoft, poluje na deweloperów webOS, a być może spróbuje także odkupić od HP całą platformę Palma. Obecnie Samsung podobno przygotowuje się do zakupu działu komputerów od odchodzącego od produkcji laptopów HP. Plotkuje się też, że firma chce nabyć system webOS i jego twórców. Co więcej, według analityków to właśnie Samsung będzie bliższy przejęcia niż gigant z Redmond czy Google.
Zamiary te niejako potwierdza szef Samsung Electronics, Lee Kun-hee, który w jednym z ostatnich wywiadów stwierdził, że obecnie korporacje odchodzą od produkcji wyłącznie sprzętu, a coraz częściej zajmują się oprogramowaniem. Dlatego koreański gigant ma w najbliższym czasie umocnić swoją pozycję na rynku, zawierając kluczowe umowy z dostawcami rozwiązań sieciowych, a także przejąć obiecujące firmy programistyczne. HP, jak wiecie, szuka obecnie partnerów do rozwoju webOS, którym system byłby licencjonowany. Jeżeli nie przyniesie to efektów, może się okazać, że Samsung wykupi platformę i wykorzysta ją do rozwoju bada OS.
Pewne jest to, że Koreańczycy cierpią na brak własnego ekosystemu usług, które uzupełniłyby potencjał sprzętu i systemu operacyjnego. Samsung ciągle jednak rozwija oprogramowanie, o czym świadczą: ewolucja interfejsu TouchWiz, nowe usługi (Game Hub, Music Hub) czy choćby komunikator ChatOn. Patenty i rozwiązania Palma mogą pomóc w rozwoju bada OS, a nawet sprawić, że system będzie się wyróżniał na tle konkurencji i przestanie być "podróbką" Androida.
Czy bada OS będzie konkurencyjna?
Trudno traktować bada OS jako konkurencję dla Androida, iOS czy Windows Phone 7. System początkowo był przeznaczony dla tańszych modeli i smartfonów ze średniej półki, a teraz na tym polu niepodzielnie rządzi Android. Nie mogę jednak powiedzieć, aby najnowsza bada była zła. Co więcej, mimo że testowany ROM nie jest finalną wersja, działa on znacznie szybciej niż bada 1.2 i na ma większych problemów ze stabilnością. Pojawiają się oczywiście błędy w pojedynczych programach czy sklepie Samsung Apps, ale odsłona 2.0 jest naprawdę dobra i napawa optymizmem. Mogę też stwierdzić, że nieoficjalna bada 2.0 na Wave S8500 działa dużo lepiej niż nowe odsłony Androida nawet na HTC Sensation czy LG Swift 2X. Platformie Samsunga wciąż jednak czegoś brakuje...
Pierwsze i zarazem najważniejsze "ale"... to liczba aplikacji w sklepie Samsunga. Obecnie na bada OS dostępnych jest około 10000 pozycji. To niewiele, zwłaszcza że część z nich jest tylko dla bada 1.1, część dla wersji 1.2, inne to motywy, a 1/3 - zwykłe śmieci. Producent powinien bardziej zadbać o pozyskanie deweloperów. Nieśmiałe przeciąganie twórców aplikacji na Symbiana to za mało. Firma powinna zachęcić znanych twórców gier dla iOS, a także producentów aplikacji i usług sieciowych, jak choćby Evernote i Dropbox (w Samsung Apps wciąż nie ma ich oficjalnych aplikacji). Nie będzie to jednak proste...
Druga rzecz to promocja systemu, który obecnie znajduje się w cieniu Androida. Start był dobry, ale zapały szybko opadły, a szkoda, bo bada OS udowodniła, że można się wybić, startując od podstaw. System idealnie nadaje się do tzw. smartfonów dla każdego, a nowe modele z bada 2.0 prezentują się dużo lepiej od tanich Androidów. Czy jednak Samsung będzie chciał uderzać w popularność tanich smartfonów z OS-em Google'a? Wątpię, ponieważ obecnie to one przynoszą najwięcej zysków, o czym można przekonać się z ostatnich raportów firm analitycznych.
Kibicuję Samsungowi i mam nadzieję, że firma poważnie weźmie się za rozwój bada OS, ekosystemu platformy, a liczba aplikacji szybko będzie rosła. Wszystko jednak zależy od dalszej współpracy z Google'em. Jeżeli ta nie będzie się układała pomyślnie, można się spodziewać dużych inwestycji w autorski OS. O tym jednak przekonamy się dopiero za kilka miesięcy, a efektów prac na kolejnymi wersjami należy oczekiwać w 2012 roku, kiedy ma się pojawić bada 3.0.