Samsung pozwany w Rosji! Ale nie przez Apple
Informacje o kolejnych procesach sądowych w ostatnich tygodniach goszczą na naszych łamach równie często, co informacje na temat nowych modeli telefonów. Tym razem ten pierwszy trend kontynuuje Samsung, którego prawnicy mają na głowie kolejny kłopot. Tym razem jednak rosyjska odsłona walki o patenty nie jest dziełem Apple.
26.08.2011 | aktual.: 26.08.2011 17:00
Po sprawiedliwość do tamtejszego wymiaru sprawiedliwości udał się bowiem Simbirsk-Crown, który twierdzi, że Samsung bezprawnie używa nazwy Galaxy dla serii swoich smartfonów i tabletów z Androidem. Jako dowód podaje on, że od dwóch lat sprzedaje urządzenia AGD pod wspomnianą marką, zarejestrował ją w rosyjskim urzędzie patentowym w maju 2011, podczas gdy Koreańczycy uczynili to w lipcu 2011, podając we wniosku kategorię "elektronika".
W związku z powyższym, Simbirsk-Crown domaga się od Samsunga 90 mln dolarów zadośćuczynienia. To jednak nie wszystko - rosyjska firma chce, aby dodatkowo każdy sklep, który sprzedawał koreańską elektronikę, zapłacił kolejne 3,47 mln dolarów. Gdyby zebrać wszystkie sklepy do kupy, zebrałaby się z tego niezła suma, pewnie wyższa niż roczne przychody spółki ze sprzedaży sprzętu AGD. Drugi zarzut jest zresztą chyba najbardziej absurdalny ze wszystkich, jakie do tej pory można było słyszeć we wszystkich procesach dotyczących różnych firm. Samsung, póki co, nie wydał oświadczenia w opisywanej sprawie.
Źródło: Ubergizmo