Steve Jobs rezygnuje z funkcji dyrektora generalnego Apple'a!

Telekomunikacyjny świat nie będzie już taki sam - 24 sierpnia 2011 r. Steve Jobs ogłosił, że rezygnuje ze stanowiska dyrektora generalnego (CEO) Apple'a. Jakie są tego powody, kto go zastąpi i co oznacza ta decyzja?

Steve Jobs zmienia charakter pracy (fot. MayPalo.com)
Steve Jobs zmienia charakter pracy (fot. MayPalo.com)
Kamil Homziak

24.08.2011 | aktual.: 25.08.2011 01:20

Jedni go lubią, inni nie znoszą, ale chyba wszyscy szanują za to, co udało mu się osiągnąć. Teraz powiedział dość. Oto co napisał w krótkim oświadczeniu:

Od zawsze powtarzałem, że kiedy nadejdzie taki dzień, gdy nie będę w stanie dłużej wykonywać swoich obowiązków i oczekiwań jako dyrektor generalny Apple'a, pierwszy dam Wam znać. Niestety, ta chwila właśnie nadeszła.

Dlatego też rezygnuję z pełnionej funkcji. Chciałbym jednak (jeśli zarząd wyrazi zgodę) wciąż być aktywny jako prezes zarządu, prezes spółki oraz pracownik Apple'a. Co do mojego następcy, widziałbym w tej roli Tima Cooka.

Wierzę, że najlepsze dni jeszcze przed Apple'em. Będę czujnie obserwował oraz osobiście pracował, aby tak się stało, ale już w nowej roli. To właśnie tu poznałem część moich najlepszych przyjaciół i dziękuję Wam wszystkim za te wszystkie lata, które wspólnie przepracowaliśmy.

Władze spółki z Cupertino oficjalnie potwierdziły tę informację. Spekuluje się także, że cała sprawa ma związek z pogarszającym się stanem zdrowia Jobsa. W 2004 przeszedł on operację raka trzustki i choć początkowo wydawało się, że udało mu się wygrać z chorobą, to jednak problemy powróciły pięć lat później. Od tamtej pory przebywał on na zwolnieniu lekarskim i nie do końca mógł zaangażować się w losy firmy. Zmiana stanowiska nie musi jednak oznaczać, że Jobs będzie mniej aktywny, w końcu to żaden problem zarządzać z tylnego fotela.

Jego następcę, Tima Cooka, uważa się za naturalnego kandydata do kontynuowania dzieła Jobsa - to właśnie on sprawił, że od podjęcia decyzji o wprowadzeniu na rynek nowego produktu ten był dostępny w ciągu kilku tygodni, a nie miesięcy. Cook nie bał się także stawiać na te komponenty (pamięci flash, aluminiowe obudowy), których potencjału konkurenci nie dostrzegali. Być może też nowy CEO Apple'a będzie bardziej pokojowo nastawiony do konkurencji i przestanie ją ciągać jej po sądach?

Tylko czy pod jego rządami koncern będzie mógł się pochwalić równie spektakularnymi wynikami finansowymi? I jak zachowają się jutro akcje Apple'a notowane na nowojorskiej giełdzie? Na te pytania odpowiedź zna tylko czas. Tak czy inaczej, powodzenia, Steve! Będziemy tęsknić, choć z drugiej strony, gdy Bill Gates usuwał się w cień Microsoftu, też wydawało się, że pewna epoka dobiega końca, a jednak Steve Ballmer (zbieżność imion przypadkowa?!) okazał się równie barwną postacią.

Źródło: Engadget

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)