Zarzuty za BlackBerry Messenger i pistolety na wodę

Gdy w Londynie trwały zamieszki, władze podejrzewały, że dużą rolę w kontaktach między buntownikami odgrywa usługa BlackBerry Messenger. Policja, nauczona doświadczeniem, postanowiła nie dopuścić więcej do tego, aby rozwiązanie RIM ułatwiło organizowanie dużych grup ludności. Pierwszym efektem jest aresztowanie organizatora... strzelaniny na wodne pistolety.

Fot. na lic. CC; Flickr.com/by stevecoutts
Fot. na lic. CC; Flickr.com/by stevecoutts
Paweł Żmuda

17.08.2011 | aktual.: 17.08.2011 16:01

Gdy w Londynie trwały zamieszki, władze podejrzewały, że dużą rolę w kontaktach między buntownikami odgrywa usługa BlackBerry Messenger. Policja, nauczona doświadczeniem, postanowiła nie dopuścić więcej do tego, aby rozwiązanie RIM ułatwiło organizowanie dużych grup ludności. Pierwszym efektem jest aresztowanie organizatora... strzelaniny na wodne pistolety.

20-latek z brytyjskiego Colchaster został namierzony i zatrzymany przez mundurowych pod zarzutem "nawoływania lub pomocy w przestępstwie". Policja odkryła, że korzystając z usługi dostępnej w telefonach BlackBerry i Facebooka, młody mężczyzna starał się zorganizować ogromną bitwę wodną w swoim rodzinnym mieście. Zabójcze tłumy uzbrojone w pistolety na wodę miały wyjść na ulice już pierwszego dnia września.

Dziennikarze Guardiana starali się dotrzeć do informacji, w jaki sposób policja z Essex monitoruje usługę BlackBerry. Niestety, rzecznik policji ograniczył się jedynie do lakonicznego komentarza: "Policja korzysta z odpowiednich środków w wypadku każdego przestępstwa i każdego śledztwa".

Niestety, jednym z następstw brytyjskich zamieszek jest niezdrowe zainteresowanie władz zarówno internetowymi serwisami społecznościowymi, jak i innymi sposobami kontaktu. Miejmy nadzieję, że nikt nie doprowadzi do tego, że wizja przedstawiona w książce "Rok 1984" będzie wydawała się jedynie niewinną bajką dla dzieci...

Źródło: guardian

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)