Biały iPhone4 - ale o co chodzi?! [felieton]

Co ma wspólnego biały iPhone4 z obrazem Podkowińskiego? „Szał uniesień” - ten tytuł wyjaśnia wszystko.

Biały iPhone4 - ale o co chodzi?! [felieton]
Mariusz Kamiński

28.04.2011 | aktual.: 28.04.2011 12:34

Okres oczekiwania na białego iPhona to seria fenomenalnych zjawisk socjo-/psychologicznych w mediach i poza nimi. W poniższym felietonie krótkie przypomnienie tego, co się działo, oraz subiektywna analiza tych przedziwnych zdarzeń.

Biały iPhone4 wkracza na arenę – tak jakby

Jak pewnie wszyscy wiemy, biały iP4 miał solidny poślizg w produkcji i sprzedaży. Ponad rok temu ogłoszono, że biały egzemplarz jest „produkcyjnym wyzwaniem” i jego premiera zostanie przełożona. Dla wyjaśnienia znaczenia i stopnia trudności tego wyzwania przytaczano dwie teorie. Pierwsza z nich mówiła o perypetiach firmy Apple z osiągnięciem odpowiedniego odcienia białości. Powód ten jest tak absurdalny, że nie warto się nim bliżej zajmować.

Druga teoria jest nieco bardziej zbliżona do rzeczywistości, bo dotyczy wad telefonu i prób ich likwidacji przed rozpoczęciem produkcji nowego modelu. Jakkolwiek można przyznać, że jest to problem dla niektórych użytkowników, tak zdecydowanie nie był to problem dla Apple'a, co potwierdzają kosmiczne wyniki sprzedaży i doświadczenia z produktami tej firmy z przeszłości (piszczący MacBook Pro i opieszałość w likwidacji usterek). Co więc było najbardziej prawdopodobną przyczyną opóźnienia?

Marketing dla zaawansowanych

Gorączka rynkowa z biegiem czasu opada i w tym okresie niewiele da się zrobić, by ponownie wzniecić zainteresowanie. Tym bardziej, gdy firma ma ochotę zaprezentować dokładnie to samo, tylko w innym kolorze.

Dział marketingu Apple'a to jedna z najskuteczniejszych komórek biznesowych na świecie i jest dla mnie oczywiste, że ten fakt był mu doskonale znany. Jedyne, co można było w tej sytuacji zrobić, to utrzymać ten ogień w jako takim stanie i powoli dolewać do niego oliwy, zgodnie ze starą maksymą: Nie o to chodzi, by złapać króliczka, ale by gonić go!

I tak o oto przez ponad rok media i użytkownicy powoli popadali w stan gorączki kontrolowanej przez producenta iPhone’a, który za pomocą przecieków, marketingu szeptanego i reklamy oficjalnej podnosił temperaturę, by dokładnie dzisiaj doprowadzić wszystko do wrzenia.

Efekty?

Czy przypominacie sobie sytuację, by serwisy informacyjne były w stanie tak wielkiego pobudzenia tylko dlatego, że rozpoczęto sprzedaż telefonu komórkowego w innym kolorze? Ja takiego zdarzenia nie pamiętam. Dlatego uważam, że Apple osiągnął absolutny szczyt skuteczności, bo sprzedał światu kolor. A świat to kupił.

Czy potępiam Apple'a? Absolutnie nie! Jestem pod olbrzymim wrażeniem działań tej korporacji. Całkowicie zasłużyła na miliony dolarów, które ponownie zaczną spływać na jej konta.

Spojrzę jedynie z politowaniem na komórkowy rynek, media i użytkowników, którzy kupując, pisząc i obrzucając się wzajemnie błotem, w istocie pracują dla znienawidzonego Jobsa, robiąc jemu i jego produktom całkowicie darmowe publicity. I nie mam żadnych wątpliwości, że setki tysięcy osób popędzą do sklepów i wydadzą 3000 zł na dość stary produkt w nowym, unikalnym, przełomowym, fantastycznym, wartym każdych pieniędzy kolorze - białym.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)