Nowe Angry Birds z epickim rozmachem pojawiły się na rynku

Najgorętsza premiera tego tygodnia właśnie stała się faktem. W sklepach Google Play, App Store i Windows Phone wylądowała gra Angry Birds Epic. Rovio postanowiło uraczyć fanów zupełnie innym podejściem do popularnej serii. Zgodnie z tradycją nowa aplikacja została wydana w ukochanym przez graczy modelu freemium.

Kilka miesięcy temu o Angry Birds Epic pisał Mateusz. Stwierdził, że z chęcią zagra w nadchodzące dzieło Rovio. Oczekiwania fanów oraz branżowych ekspertów były ogromne. Czy rzeczywiście jest to produkcja o epickim rozmachu? Po kilkudziesięciu minutach spędzonych z grą mam mieszane uczucia.

Ogromny plus należy się ekipie Rovio za odejście od klasycznego strzelania z procy. Ten temat moim zdaniem już się wyczerpał. Angry Birds Epic nie wymaga od gracza celności, tylko strategicznego myślenia. Nowa odsłona Wściekłych ptaków to gra RPG z elementami strategii, okraszona trybem turowym.

Gra rozpoczyna się od krótkiej scenki, w której zielone świnie wykradają jajka z gniazda tytułowych ptaszków. Następnie pod naszą kontrolę trafia Red (czerwony ptak) przyodziany w zbroję i miecz. Tak rozpoczyna się wędrówka po bajkowej mapie w pogoni za uciekającymi świnkami. Nacisk położono jednak na turowe bitwy.

Dalej jest już dość klasycznie. Walka polega na wybieraniu ptaszka (w miarę rozkręcania się fabuły dochodzą kolejne) i atakowaniu zielonej świnki po przeciwnej stronie. Następnie role się odwracają i do ataku przechodzi komputer. Gracz może odpuścić atak, korzystając z rozkazów defensywnych lub wesprzeć kompanów czarem ofensywnym. Wygrywa w momencie pozbawienia punktów życia wszystkich przeciwników na polu bitwy.

Po wygranym pojedynku przyznawana jest ocena. Kręcimy również wirtualnym kołem fortuny, na którym znajdują się bonusowe surowce niezbędne do produkcji ekwipunku dla ptasich rycerzy. Naturalnie przedmioty są bardzo drogie, więc z pomocą przychodzą mikrotransakcje. Jako że w późniejszych etapach przeciwnicy są dość wymagający, ta forma ułatwienia sobie zabawy jest bardzo kusząca.

Oprawa audiowizualna niczym mnie nie zaskoczyła. Jest to ta sama komiksowa kreska, którą znamy z poprzednich odsłon gier z serii Angry Birds. Jak zwykle jest bajecznie kolorowo i przejrzyście, nie liczcie jednak na fajerwerki graficzne. Podkład muzyczny średnio przypadł mi do gustu. Po kilkunastu minutach miałem ochotę go wyłączyć.

Angry Birds Epic to nowa, ciekawa wariacja na temat Wściekłych ptaków. Jestem przekonany, że gra będzie się długo utrzymywać w Top 10 najlepszych gier na rynku. Chciałbym jednak, aby Rovio w przyszłości spróbowało zaskoczyć graczy czymś zupełnie nowym. Tymczasem odsyłam Was do Google Play, App Store oraz Windows Phone Store po najnowszą grę.