Android okiem iFanboja - subiektywne porównanie

Android okiem iFanboja - subiektywne porównanie

Android okiem iFanboja - subiektywne porównanie
Krystian Bezdzietny
13.04.2010 18:00, aktualizacja: 13.04.2010 20:00

Jakiś czas temu w moim domu pojawił się nowy telefon, który nazywa się HTC Magic i działa na platformie Android. Jakoby jestem zapatrzony w iPhone'a i wszystko, co mu towarzyszy od jego początków, postanowiłem porównać obie te platformy. Zwyczajne, subiektywne porównanie pomiędzy systemem od Google, a iPhone OS.

Na wstępie pragnę zaznaczyć, że wiem, iż HTC Magic nie jest najlepszym przedstawicielem Androida. Zdaję sobie z tego sprawę, że soft 1.5 nie jest najnowszy i nie zawiera wielu funkcji. Wiem, że oprogramowanie 2.1 to całkiem inna bajka. Posiadam iPhone'a 3G (fw 3.1.2), z którym go porównuję, więc szanse są w miarę równe. Postanowiłem podzielić ten tekst na kilka części.

Pierwsze wrażanie

Po uruchomieniu Magica pojawił mi się komunikat, aby sparować urządzenie ze swoim kontem Google. Jak kazali, tak zrobiłem. Na ekranie pojawił się zegar, tuż pod nim cztery podstawowe ikonki i na samym dole suwak, którego pociągnięcie w górę otwierało coś na kształt pulpitu iPhone'a - zbiór ikon. Wywnioskowałem, że urządzenie jest gotowe do użycia. Na pierwszy rzut oka interfejs wydał mi się brzydki, lecz samo urządzenie działało nawet szybko i zgrabnie. Do tego warto dodać, że całkowicie początkującemu użytkownikowi (czyli mi) odnalezienie się w Androidzie nie sprawia większych problemów.

Interfejs

Po przesiadce z Nokii N95 (Symbian S60v3) na iPhone'a miałem wielki problem. Człowiek żył w przyzwyczajeniu, że telefon ma mieć menu i ekran gotowości, na którym mogę sobie ustawić tapetę lub zaczerpnąć niezbędne informacje. iPhone jest nieco inny. Tu jest LockScreen i od razu stos ikonek. Minęły tygodnie zanim się oswoiłem. Przesiadka z iPhoneOS na Androida nie była już takim szokiem, jednak szybko odniosłem wrażenie, że mam do czynienia z mało dopracowaną platformą. Poczułem się, jakby mi zafundowano przesiadkę na kolejną wersję Symbiana.

Obraz

Jak wspomniałem wcześniej - interfejs jest bardzo mdły. Wygląd Status Bara u góry wyświetlacza jest dla mnie graficzną pomyłką. Wygląd ikonek jest odrzucający. Podobnie z przyciskami. Trudno stwierdzić, czy to kwestia wyświetlacza, czy ogólnie Android tak ma. Może jedno i drugie. Android jest brzydki, ale... funkcjonalny. Zsuwający z góry pasek z powiadomieniami to świetna sprawa. Uruchamiam Gadu-Gadu, wciskam Home i program sobie nadal działa. Gdy zajdzie w nim jakaś akcja, to jestem powiadamiany wibracjami, stosowanym komunikatem na wspomnianym pasku i nawet błyskającym Trackballem. Szaleństwo! Pod tym kątem iPhone jest bardzo upośledzony. Nie dosyć, że nie minimalizuje aplikacji, to jeszcze nie ma tak fajnych powiadomień.

Podoba mi się w Androidzie sposób odblokowywania telefonu. Ciekawą rzeczą jest także ekran główny. To jest naprawdę ciekawe i z chęcią przejąłbym to w iPhonie, a zwłaszcza ten Status Bar.

Multimedia

Tutaj chyba żaden telefon nie dorówna iPhone'owi. Irytuje mnie sposób, w jaki zrobiono odtwarzacz muzyczny Androida.

Obraz

Nie podoba mi się jego wygląd i odnoszę wrażenie, że jest on niefunkcjonalny. Po jego otworzeniu ukazują się cztery zakładki, za pomocą których możemy segregować utwory. W iPhonie wszystko jest na dole i utwory na listach wydają się bardziej ściśnięte. Dla przykładu: na jednym ekranie w Magicu widać maksymalnie 7 utworów - w iPhonie 9. Wygląd odtwarzacza w mojej nowej zabawce może poratować jedynie okładka albumu.

Aplikacje

W tym punkcie mogę po raz kolejny przystawić Androida obok Symbiana. W Markecie jest mnóstwo aplikacji, ale większość z nich jest zdecydowanie nieużyteczna. Nie chodzi tutaj o aplikacje - "pierdziawki" czy inne dziwactwa. Mnóstwo programów powiela funkcje innych. Wydaje się, jakby nikt nie pilnował, co trafia do tego sklepu. Sama zaś obsługa aplikacji, w porównaniu do AppStore, jest genialna. Wyszukujemy aplikację, wciskamy Zainstaluj i program po chwili jest gotowy do uruchomienia. Proces ten odbywa się błyskawicznie. Sposób, w jaki działa AppStore na iPhonie jest odrzucający. Instalacja odbywa się mozolnie, a samo ładowanie programu to cenne dziesiątki sekund. Market jest również brzydszy od AppStore, to trzeba zaznaczyć. Zależy, kto co ceni: wygląd albo funkcjonalność.

Obraz

Odpaliłem na szybko gierkę Tetter. Zadziwiła mnie prędkość jej działania i interakcja z użytkownikiem! Bardzo dobre wykorzystanie akcelerometra, sygnalizacja wibracjami oraz minimalistyczna grafika. Gry 3D wyglądają nieźle, ale jeszcze brakuje im do tych z AppStore. Trudno jednak znaleźć w Markecie dobrą aplikację, ponieważ oceny użytkowników wzięte są chyba z kosmosu. Jeśli w AppStore aplikacja oceniona jest na 5, to autentycznie mamy do czynienia z programem doskonałym. Szkoda, że na Androidzie tak nie ma.

Omówiłem te punkty, które moim zdaniem są bardzo istotne, jak na dzisiejszy smartfon. Pozostały jeszcze takie kwestie jak:

  • **Internet i poczta **- iPhone jest wyjątkowo internetowym telefonem. Gdzie się nie ruszyć, wszędzie wymagane połączenie internetowe. Safari działa wyśmienicie (no, poza szkopułem, jakim jest brak Flasha), problem poczty rozwiązany bezbłędnie. W Androidzie bardzo podobnie, jednak w wielu momentach podczas przeglądania internetu brakuje multitoucha (zaznaczam, że działam na Magicu z Androidem 1.5). Niesamowicie irytuje mnie to, że nie mogę rozciągnąć strony, aby ją powiększyć - muszę w tym celu wcisnąć odpowiedni przycisk.
  • Sterowanie - z bólem serca to stwierdzam, ale w tej kwestii zwyciężą Android. Gdyby nie brak wspomnianego multitoucha, to sterowanie Androidem byłoby bajką. Dużo fizycznych przycisków sprawia, że lepiej jest zarządzać telefonem. Do tego dochodzi świetne rozwiązanie, jakim jest trackball. W iPhonie mamy jedynie Home, Power oraz przyciski głośności - trochę za mało.
  • Aparat i kamera - W Androidzie możemy ustawić tryb zdjęcia, cyfrowo przybliżać i wiele innych opcji, które sprawiają, że robienie zdjęć jest przyjemniejsze. Tak samo z kamerą. Mój iPhone nie dosyć, że nie ma tej kamery, to w dodatku nie znajdziemy w nim ŻADNYCH ustawień zdjęć. Na szczęście problem został w małym stopniu rozwiązany w Firmware 4.0, jednak pod tym kątem, na razie, Android bierze górę.
  • Ustawienia - Moim zdaniem istotną częścią telefonu są Ustawienia, a raczej ich zorganizowanie. Ustawienia iPhone'a to mistrzostwo świata. Nie ma tu żadnej zbędnej zakładki i wszystko jest na wyciągnięcie ręki. W Androidzie wygląda to całkiem inaczej i dla takiego użytkownika jak ja, który wielbi iPhone'a, początkowo będzie się trudno odnaleźć i odniesiemy wrażenie, że wiele opcji jest nie na swoim miejscu.
  • **Zrzuty Ekranu **- Tego braku Androidowi wybaczyć nie można. W iPhonie wystarczy na raz wcisnąć dwa przyciski w tym samym czasie i zrzut ekranu zapisywany jest od razu w zdjęciach. Aby jednak zrobić zrzut ekranu w komórce z Androidem, trzeba się bardzo nagimnastykować. Za bardzo. Aż się odechciewa korzystać z tej opcji.

Reasumując

Na dzień dzisiejszy nie przerzucę się na komórkę z Androidem w wersji 1.5 choćby miała kosmiczną specyfikację. iPhone jest dla mnie bardziej intuicyjny, prosty, funkcjonalny i przede wszystkim przyjazny dla oka. Nie można tego powiedzieć o starszej wersji Androida. Osobnik, który zmusi się do przejścia z iPhone'a na Androida będzie czuł wieczny niedosyt. Zawsze czegoś będzie brakować.

Są jednak funkcje, które sprawiają, że nawet stary Android jest fajny! Górny, zsuwany Status Bar to genialna sprawa. Szybkie działanie Market to kolejny plus. Dam Androidowi szansę za jakiś czas, gdy w moje ręce trafi Android 2.1, który być może porwie mnie bezpowrotnie i nigdy więcej nie spojrzę na iPhone'a. Zobaczymy. Bawiłem się Androidem 1.5 i mnie nie ujął.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)