Leczenie uzależnienia od SMSów młotkiem
Pamiętacie jak pisałam kiedyś o 13 latce, która wysłała 14528 SMSów w ciągu miesiąca? No to mamy kolejną rekordzistkę. Tym razem SMSów było nieco mniej - około 10.000, ale za to, SMSy nie były uwzględnione w planie taryfowym nastolatki. A jako że w USA płaci się zarówno za wychodzący jak i przychodzący SMS, a nastolatka na swoje SMSy otrzymywała z reguły odpowiedź, rachunek wyniósł 4,756.25 $.
Pamiętacie jak pisałam kiedyś o 13 latce, która wysłała 14528 SMSów w ciągu miesiąca? No to mamy kolejną rekordzistkę. Tym razem SMSów było nieco mniej - około 10.000, ale za to, SMSy nie były uwzględnione w planie taryfowym nastolatki. A jako że w USA płaci się zarówno za wychodzący jak i przychodzący SMS, a nastolatka na swoje SMSy otrzymywała z reguły odpowiedź, rachunek wyniósł 4,756.25 $.
Dena Christoffersen, która rachunek ów nabiła, twierdzi że większość SMSów pisała w szkole. To około 300 SMSów podczas lekcji codziennie. Nic dziwnego że dziewczynka zajęta tekstowaniem nie miała czasu by nauczyć się matematyki i obliczyć ile zapłacą za jej hobby rodzice.
Podobno, zanim Dena stała się SMSomaniaczką miała same czwórki i piątki - teraz jedzie już na dwójach. Najlepiej jednak zachował się ojciec Deny - po otrzymaniu rachunku wraz z bilingiem, wziął telefon córki, spory młotek i rozwiązał ostatecznie problem uzależnienia dziecka. Zdjęcia roztrzaskanego telefonu możecie zobaczyć na stronie 9news.
Fot.: Random Ideal /Flickr.com
Źródło: denverpost.com