iPhone 4S, czyli megalomania Apple'a i nic więcej...

iPhone 4S, czyli megalomania Apple'a i nic więcej...

Amazing iPhone 4S
Amazing iPhone 4S
Mateusz Żołyniak
06.10.2011 15:30, aktualizacja: 06.10.2011 17:30

"iPhone 4S to najbardziej niesamowity iPhone, jaki powstał do tej pory!" - tak przedstawiane jest najmłodsze dziecko Apple'a, o którym będzie głośno przez najbliższe dni, tygodnie, a nawet miesiące. Pomijając już fakt, że iPhone 4S rozejdzie się jak świeże bułeczki, warto zadać sobie pytanie, czy jest on tak rewelacyjny, jak przekonuje producent. Według mnie - nie.

O iPhonie 4S słów kilka

iPhone 4S - nowy aparat
iPhone 4S - nowy aparat

Jednak jeden element wyposażenia bardzo mi się spodobał w iPhonie 4S - nowy aparat 8 Mpix z funkcją HDR i ciekawą optyką, złożoną z 5 soczewek i przesłony o wielkości 2,4. Apple dba o aparaty w swoich smartfonach i - cokolwiek by mówić - zawsze trzymają one wysoki poziom. Dlatego też jestem w stanie uwierzyć, że 4S będzie robił świetne zdjęcia. Dzięki wsparciu wydajnego układu Apple A5 i lepszego oprogramowania umożliwi on nagrywanie materiału wideo w jakości 1080p czy szybkie robienie zdjęć (ustawianie ostrości i przetwarzanie zdjęcia w ciągu około sekundy przy pierwszym zdjęciu i 0,5 s przy kolejnych). Czy aparat jest rewolucyjny? Ciężko powiedzieć, ale na papierze lepiej prezentuje się Carl Zeiss z Nokii N8, która dostępna jest od przeszło roku w sprzedaży...

iPhone - układ Apple A5
iPhone - układ Apple A5

Fajnie, że iPhone 4S ma HSPA+ o szybkości 14,4 Mbps, ale to też już standard. Dwurdzeniowy układ Apple A5 z mocną grafiką nie robi wrażenia przy Tegrze 3, a potencjału szybkiego Bluetooth 4.0 i tak nie da się wykorzystać w produktach Apple'a. Kolejny element wyposażenia to 3,5-calowy Ekran Retina o rozdzielczości 640 x 960. Rok temu robił wrażenie, ale teraz jego przekątna wydaje się za mała. Biorąc pod uwagę liczbę zmian w porównaniu z iPhone'em 4, chłopaki z Cupertino mogły poeksperymentować z nieco większym (nawet 3,7-calowy) wyświetlaczem. W obudowie znajduje się nowa "superbateria", która zapewnia taki sam czas pracy jak w przypadku poprzednika. Po prostu rewelacja...

Nie ma mowy o takich banałach, jak: moduł NFC, łączność 4G, radio FM czy choćby obsługa HD Voice, która poprawiłaby jakość rozmów. Skoro iPhone 4S technicznie okazał się odgrzewanym kotletem, może nowe oprogramowanie wprowadzi rewolucję, o której mówił Tim Cook?

Apple przestaje być innowacyjny?

iOS 5 jest bezsprzecznie ciekawym systemem, ale na pewno nie innowacyjnym, a jedyna ciekawa usługa zaprezentowana na "Let's Talk iPhone" to Cards. Pozwala ona stworzyć na telefonie pocztówkę lub list, a następnie wysłać je zwykłą pocztą. Pomysł jest ciekawy, opłaty wydają się rozsądne (3 dolary za wysłanie pocztówki na terenie Stanów bez ruszania się z miejsca to niewiele), ale nie wiem, czy ma szanse na sukces.

Hitem wieczoru była wersja beta Siri, którą określano jako coś niezwykłego, niespotykanego i w ogóle nie z tej Ziemi. Sama optymalizacja obsługi głosowej robi wrażenie, a konkretnie liczba poleceń głosowych, które będzie w stanie rozpoznać iPhone. Czy sam silnik jest rewelacyjny? Od dawna Android pozwala choćby na dyktowanie SMS-ów, a rozpoznawanie mowy działa wręcz perfekcyjnie. W systemie Google'a nie ma co prawda interpretacji tylu poleceń, ale przy dobrym silniku nie stanowi to problemu. Co więcej, usługa Google'a działa w języku polskim, który najprawdopodobniej do Siri zostanie dodany za 10 lat... Jak zauważył już gigant z Mountain View, ważne jest jednak to, że użytkownicy wcale nie są przekonani do tego sposobu korzystania z telefonu, w szczególności na ulicy czy w środkach komunikacji miejskiej.

iPhone 4S - Siri
iPhone 4S - Siri

Cieszyć mogą integracja z Twitterem, w którego obsługę zainwestował również Microsoft, czy szybkie udostępnianie zdjęć. Z kolei Remainders, Notification Center czy iMessage to klony rozwiązań dostępnych od dawna w Androidzie czy BlackBerry. Co gorsza, nowy komunikator, podobnie jak Face Time, działa tylko między iPhone'ami (nie liczę iPodów Touch czy iPada 2).

A może iCloud? Nowa usługa sieciowa zapowiada się naprawdę dobrze. Możliwość tworzenia backupu danych na dysku sieciowym, synchronizacja dokumentów z chmurą, Find My iPhone (odnajdywanie zgubionego telefonu), automatyczne wysyłanie zdjęć przez Photo Stream czy streamowanie muzyki z iTunes do telefonu to główne zalety iCloud. Podobne usługi od dawna oferuje konkurencja. Dość wspomnieć SkyDrive Microsoftu, CloudMe (wcześniej znane właśnie jako iCloud) na Androida, ogólnodostępny SoundCloud czy dobrze wszystkim znany Dropbox, dostępny na wszystkie mobilne platformy.

iPhone 4S - iCloud
iPhone 4S - iCloud

Nie jestem przeciwnikiem Apple'a, ale obiektywnie nowy iPhone 4S pod względem sprzętowym prezentuje się co najwyżej poprawnie, a iOS został wzbogacony o dobrze zrobione kopie już istniejących na rynku usług.

Czy to koniec wielkiej popularności iPhone'a?

Po prezentacji iPhone'a 4S wszyscy czują lekki niedosyt i moja opinia o braku innowacyjności nie jest odosobniona. W przeciwieństwie do kolegów z Komórkomanii i innych serwisów nie mam nawet zamiaru sugerować, że sprzedaż smartfonów Apple'a może znacząco spaść. Co z tego, że nowy iPhone nie jest ani trochę innowacyjny, a iOS 5 wygląda na wciąż niegotowe dzieło, skoro wszyscy i tak będą kupować iPhone'y. Co więcej, 4S jest idealnym prezentem dla osób, które chcą przesiąść się z lekko niedomagającego iPhone'a 3GS na nowszą wersję. Liczba użytkowników iOS nie maleje, czego dowodzą wszystkie raporty rynkowe, a przywiązanie do produktów z Cupertino jest niezwykle silne. iPhone 4S może się więc okazać nie strzałem w stopę, ale w dziesiątkę.

iPhone 4S - nowe funkcje iOS5 dostępne na rynku od dawna
iPhone 4S - nowe funkcje iOS5 dostępne na rynku od dawna

Specjaliści z Apple'a znają realia rynkowe z pewnością dużo lepiej od nas, a wprowadzenie takiego, a nie innego smartfona nie jest kwestią przypadku. W swoim tekście Rafał porównał to posunięcie marketingowe firmy do opóźnionego wydawania nowej płyty przez zespół Black Sabbat. Jest w tym sporo racji. Jestem także niemal pewien, że model był gotowy już od dawna (początek 2011 roku?) i od jakiegoś czasu firma pracuje nad nowym iPhone'em 5, który pojawi się w połowie przyszłego roku.

4S obecnie skierowany jest do użytkowników przesiadających się z 3GS-a, i to oni będą stanowić większość nowych nabywców 4S. Duży udział w sprzedaży może mieć również tani iPhone 4 8 GB, który ma pomóc przekonać do iOS zagorzałych użytkowników terminali BlackBerry czy osoby niezadowolone z tanich Androidów. Istotną rolę może odegrać nowy układ Apple A5, który powinien ułatwić dopracowanie bazy aplikacji przed wejściem kolejnej generacji smartfonów z Cupertino. Dzięki procesorowi Dual Core deweloperzy będą mogli wycisnąć jeszcze więcej z gier na iPhone'a. Zresztą na razie wyczerpane są dopiero możliwości 3GS-a, a iPhone 4 pod względem wydajności w grach nie ustępuje dwurdzeniowym Androidom. Nowe tytuły, które zaczną powstawać po wyjściu 4S, od razu zasilą zaplecze iPhone'a 5. To samo dotyczy usług jak SiRi, której potencjał jest ogromny, ale musi zostać jeszcze dopracowana.

Megalomania Apple'a może się zemścić

Oczywiście braku rewolucyjności iPhone'a 4S można tłumaczyć inaczej. Być może (w co nie wierzę) Apple rzeczywiście nie ma pomysłu na nowe smartfony i iOS, o czym świadczy mała liczba zmian w telefonie i kopiowanie sprawdzonych rozwiązań konkurencji. Być może po odejściu Jobsa zabraknie odważnych decyzji i śmiałych kroków? Być może klienci, rozczarowani 4S, zaczną testować inne, alternatywne platformy, jak Android czy Windows Phone 7, a popularność iPhone'ów spadnie.

Pomijając już fakt, że jest to mało prawdopodobne, konkurencja dostała od Apple'a fory, które producenci telefonów z systemami Google'a i Microsoftem muszą spróbować wykorzystać. iPhone 4S nie ma mocnych punktów zaczepienia, które były domeną napędzającą marketing czwórki, jak Retina Display czy niecodzienny design. Innymi słowy, iPhone 4S niczym szczególnym (może poza liczbą aplikacji) nie wyróżnia się na tle konkurencji, a nawet odbiega od Androida pod względem najlepszych rozwiązań.

Jeżeli Samsung, HTC czy Nokia chcą uderzyć w giganta z Cupertino, teraz mają ku temu okazję. Muszą jedynie pokazać, że ich produkty są innowacyjne, ile więcej oferują od iPhone'a i jak dobre są Android, nakładka Sense czy Windows Phone. Nie jest to proste, ale te trzy firmy mogą sprawić niespodzianki, których Apple nie wziął pod uwagę w swoich kalkulacjach... Dlaczego tak sądzę? Temu poświęcę już kolejne wpisy.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)