Nokia sprzedana Microsoftowi? Legendarna marka nie zniknie jednak z rynku...

Nokia sprzedana Microsoftowi? Legendarna marka nie zniknie jednak z rynku...

Stephen Elop i Steve Ballmer
Stephen Elop i Steve Ballmer
Mateusz Żołyniak
09.01.2012 16:50, aktualizacja: 09.01.2012 17:50

Od dawna (niemal od ogłoszenia współpracy między oboma gigantami) pojawiają się informacje, jakoby Nokia miała zostać sprzedana Microsoftowi. Niedawno Eldar Murtazin rzucił nowe światło na sprawę: stwierdził, że rozmowy na temat ewentualnego przejęcia są zaawansowane. Czy można mu wierzyć?

Redaktor naczelny Mobile-Review ponoć dotarł do wiarygodnego źródła w Nokii, a swoimi odkryciami podzielił się ze światem na Twitterze. W kilku wpisach przedstawił, jak najprawdopodobniej będzie przebiegał proces kupna Nokii przez Microsoft. Ba, został on już podobno rozpoczęty.

Według Eldara wkrótce w Las Vegas (być może przy okazji CES2012) spotkają się przedstawiciele obu firm (Steve Ballmer i Andy Lees z Microsoftu Stephen Elop i Kai Ostamo z Nokii). Będą oni chcieli sfinalizować transakcję. Decydujący głos ma mieć gigant z Redmond, od którego zależy powodzenie operacji.

Microsoft nie ma zamiaru kupować całej Nokii, a jedynie dział smartfonów wraz z dwiema fabrykami odpowiedzialnymi za produkcję topowych modeli. Możliwe jest również wykupienie działów badawczych fińskiej firmy i pełnych praw do wszystkich patentów Nokii.

Po przejęciu nowe modele z Windows Phone nie będą już firmowane logo Nokia. Będzie na nich jedynie nazwa "Microsoft", podobnie jak na konsolach Xbox czy zapomnianych Kinach. Nazwa fińskiej firmy będzie się odnosiła tylko do tanich komórek (np. z serii Asha) kierowanych na rynki rozwijające się. Co ciekawe, Stephen Elop, obecny szef fińskiej firmy, po przejęciu ma podać się do dymisji. Na jego miejsce zostanie wybrana inna osoba, które przejmie stery w dziale Nokia Mobile Device.

Murtazin stwierdził, że niezadowolenie partnerów z Windows Phone 7 oraz konkurencja ze strony Google'a i Apple'a to główne powody zakupu przez Microsoft działu smartfonów Nokii. Microsoft, podobnie jak Apple, chce sam projektować i rozwijać urządzenia oparte na mobilnych okienkach, tak jak od lat rozwija konsolę Xbox. Gigant z Redmond nie ma zamiaru pozostać w tyle za Google'em, który wykupił Motorolę i ściśle współpracuje z Samsungiem nad nowymi Nexusami.

Proces przejęcia ma zostać zamknięty w drugiej połowie 2012 roku. Wtedy też dojdzie do ostatecznego rozłamu Nokii na ściśle powiązany z Microsoftem oddział smartfonów oraz firmę zajmującą się tworzeniem budżetowych rozwiązań (być może również tanich smartfonów).

Czy zapowiedzi Eldara są realne? Wydaje się, że tak. Szczególnie, że temat kupna Nokii przewija się już od ponad pół roku. Przedstawiony przez redaktora Mobile-Review scenariusz jest bardzo prawdopodobny, a decyzje, jakie podejmował do tej pory Elop, tylko go potwierdzają.

Dość wspomnieć o rezygnacji z Symbiana i MeeGo, wejściu w ścisłą współpracę z Microsoftem czy podziale firmy na dwa osobne oddziały. Oczywiście, zanim przejęcie dojdzie do skutku, minie sporo czasu, ale już teraz można snuć przypuszczenia, jak będzie wyglądał rynek mobilny pod koniec tego roku.

How to make a Windows smartphone look smart (fot. seppo.net)
How to make a Windows smartphone look smart (fot. seppo.net)

Z pewnością ciekawie zapowiadają się urządzenia firmowane logo Microsoftu, który od czasów nieudanych (ale innowacyjnych) Kinów ma chrapkę na wejście na rynek smartfonów z własnymi produktami. Traktując obecne Lumie jako modele testowe, firma dobrze zbada potrzeby klientów i będzie w stanie przygotować urządzenia najwyższej jakości.

Biorąc pod uwagę zaplecze Nokii i obecnie wypuszczone Lumie, nie powinno być z tym żadnych problemów, a użytkownicy będą mogli liczyć na dobre wsparcie. Boje się tylko, że MS nieco zaniedba europejski rynek (w szczególności mniejsze kraje), co pokazały już przykłady Xboxa 360, Zune HD czy nawet wspomnianych Kinów. Może się to przełożyć na brak dostępu do wszystkich funkcji i słabą lokalizację usług. Pozostaje mieć nadzieję, że pochłonięcie Nokii pomoże uzyskać pełny dostęp do europejskiego rynku. Połączenie usług obu firm, w tym sklepów muzycznych czy map, może wyjść tylko na dobre.

Zastanawia mnie, co na to inni partnerzy Microsoftu - z HTC, Samsungiem i LG na czele. Czy konkurencja na rynku Windows Phone'ów z urządzeniami twórców systemu nie podziała szkodliwie i nie postawi ich w niezręcznej sytuacji? HTC z pewnością nie zrezygnuje z dalszego tworzenia Windows Phone'ów, ale nie będą one promowane tak jak Androidy z Sense UI (wciąż pozostanie pewnego rodzaju status quo).

LG może nawet całkowicie zrezygnować z mobilnych okienek, czego zapowiedzią jest już brak nowego Windows Phone'a w 2011 roku. Dla Samsunga WP7 to tylko dodatek do portfolio, a modele sprzedają się w zasadzie jedynie w ofercie AT&T w Stanach. Południowokoreańska firma może również szybko zastąpić Windowsa Tizenem, o czym napiszę więcej w osobnym wpisie. Wydaje się jednak, że wobec współpracy na arenie Windowsa 8 Samsung pozostanie również przy Windows Phone'ach. Na placu boju mogą również pozostać mniej znani producenci, jak Acer czy ZTE, których modele kierowane są głównie na azjatyckie rynki.

Mimo wielu zapowiedzi szefów Microsoftu o równym traktowaniu partnerów nie chce mi się w nie do końca wierzyć. Gigant znany jest z praktyk monopolistycznych, a w momencie gdy system nie zdobędzie zakładanej popularności, firma może postanowić wziąć sprawy w swoje ręce. W efekcie powstaną "najprawdziwsze" Windows Phone'y z logo Microsoftu na obudowie, a zyski z ich sprzedaży będą w całości wpadać do jednej kieszeni. Pozostali producenci dalej będą mogli licencjonować system, dodawać do niego własne aplikacje, ale nikt nie zyska uprzywilejowanej pozycji.

Podobnie zresztą może wyglądać sytuacja w segmencie Androidów po finalizacji przejęcia Motorola Mobility przez Google'a. "Prawdziwe" Androidy będą wychodzić od giganta z Mountain View. Będą one wykorzystywały Holo Theme, producent zapewni im szybkie aktualizacje i zasilą konto Google'a. Pozostałe marki, jak HTC, Samsung czy Sony, będą mogły inwestować we własne urządzenia, unikalne nakładki i szereg różnych funkcji, które przyciągną klientów.

Androida różni jednak od Windows Phone idea otwartości, która pozwala na duże różnice w specyfikacji i autorskim oprogramowaniu miedzy konkurencyjnymi urządzeniami. System Microsoftu tego nie zapewnia i firmy zwyczajnie mogą nie mieć atutów, które przekonają potencjalnego nabywcę do wyboru ich produktu, a nie tego z logo Microsoftu na obudowie. W zasadzie więc Windows Phone'y mogą być połączone z twórcą systemu, jak iPhone'y z Apple'em. Inni producenci nie będą więc nim specjalnie zainteresowani lub nie będą żywo uczestniczyć w rozwoju systemu, ograniczając się do licencjonowania gotowych produktów.

Oczywiście są to moje przypuszczenia i nie muszą się potwierdzić. Pewne natomiast jest to, że w razie przejęcia pozycja Nokii diametralnie się zmieni. Z odradzającej się firmy stanie się ona producentem tanich urządzeń (do maks. ok. 100-150 dol.), które będą trafiać na rynki rozwijające się i zasilą oferty operatorów jako podstawowe modele.

Być może Finowie wprowadzą ciekawe featurephone'y oparte na kupionym niedawno Smarterphone OS, który zastąpi obecnie stosowaną platformę S40. Nie powinno spowodować to spadku zainteresowania tanimi Nokiami, które są niezwykle popularne wśród mało wymagających użytkowników. Nie zwracają oni uwagi na pozycję fińskiej firmy, bo od lat Nokia jest łączona z dobrej jakości urządzeniami za niewielkie pieniądze i prędko się to nie zmieni.

Obraz

Na koniec wspomnę jeszcze o jednym z najciekawszych wpisów na Twitterze Eldara, dotyczącym odejścia Stephena Elopa. Murtazin napisał krótko, że obecny szef Nokii zostanie dobrze wynagrodzony. Czy Elop to koń trojański? Były pracownik Microsoftu w 2010 roku przejął stery w Nokii i od tamtego czasu konsekwentnie prowadzi ją w paszczę giganta z Redmond. Są oczywiście pozytywne strony, jak zwiększenie zainteresowania produktami firmy czy wyraźny skok jakościowy produktów, ale wszystko ogólnie przebiega tak, jakby było z góry zaplanowane...

Decyzja o kupnie Nokii może przynieść duże korzyści Microsoftowi i wzmocnić pozycję Windows Phone'a, wiążąc go nierozerwalnie z twórcami oprogramowania. Czy przełoży się to na wzrost popularności, czas pokaże, pewne jest natomiast to, że to już ostatnie miesiące Nokii, jaką znaliśmy. Umarł fiński król, niech żyje Microsoft?

Pamiętajcie jednak, że na razie to plotki, a Nokia dementowała te doniesienia. To możliwa perspektywa branży mobilnej i zmian w 2012 roku. Nie musi być to prawda; obecnie pewna wydaje się prezentacja nowej Lumii, o której jest głośno od dłuższego czasu.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)