W połowie listopada pisałam o dość zuchwałej kradzieży kilku tysięcy telefonów iPhone, jakiej dokonano w belgijskich magazynach firmy CEVA Logistics. Spekulowaliśmy wtedy, gdzie trefny towar może się pojawić – zwłaszcza, że Mobistar – właściciel skradzionych telefonów, posiada ewidencję numerów IMEI, więc paserstwo w tym przypadku jest nieco ryzykowne. Okazało się, że telefony pojawiły się na czarnym rynku w Rosji.
W połowie listopada pisałam o dość zuchwałej kradzieży kilku tysięcy telefonów iPhone, jakiej dokonano w belgijskich magazynach firmy CEVA Logistics. Spekulowaliśmy wtedy, gdzie trefny towar może się pojawić – zwłaszcza, że Mobistar – właściciel skradzionych telefonów, posiada ewidencję numerów IMEI, więc paserstwo w tym przypadku jest nieco ryzykowne. Okazało się, że telefony pojawiły się na czarnym rynku w Rosji.
iPhone 3GS , nie jest jeszcze obecny u naszego sąsiada, a przynajmniej nie w oficjalnych kanałach dystrybucji. Sporo modeli, zostało jednak zakupionych przez rosyjską "złota młodzież" - głównie za pomocą Internetu oraz przemytu. Teraz, telefonów może pojawić się znacznie więcej, wszystko bowiem wskazuje na to, że skradzione z Belgii telefony, powoli pojawiają się w Rosji.
Jak donosi serwis iPhones.ru, do kilku rosyjskich sprzedawców telefonów, zgłosiły się „tajemnicze i niezidentyfikowane” osoby, oferujące sprzedaż modelu iPhone 3GS w pakietach po minimum 100 sztuk. Telefony określane są jako modele „europejskie”. Jeden ze sprzedawców z centrum Gorbuszka (położone w okolicach Moskwy miejsce, w którym kwitnie handel elektroniką – również kradzioną) potwierdził anonimowo, że chodzi o telefony pochodzące z Belgii. Interpol może teraz wystąpić do operatorów z prośbą o zablokowanie numerów IMEI kradzionych telefonów. Część nabywców zdąży prawdopodobnie kupić wyjątkowo okazyjne iPhone’y – mało jest bowiem prawdopodobne, by przemytnicy poinformowali nabywców o możliwości zablokowania telefonów.
Źródło: cultofmac.com