Chińczyk za ponad 800 dolarów? To nie żarty

Chińczyk za ponad 800 dolarów? To nie żarty

Chińczyk za ponad 800 dolarów? To nie żarty
Źródło zdjęć: © Vivo
Mateusz Żołyniak
10.12.2013 12:02, aktualizacja: 10.12.2013 13:59

Mniej znane marki z Państwa Środka, jak Oppo, Xiaomi czy Vivo, potrafią zaskoczyć naprawdę nieźle prezentującymi się smartfonami. Chińczycy coraz bardziej jednak cenią własne rozwiązania.

Najlepszym przykładem tego jest zapowiedziany niedawno model Vivo Xplay 3S, pierwszy na rynku smartfon z ekranem o rozdzielczości 2560 x 1440 pikseli.

Ma on zostać oficjalnie zapowiedziany na dniach (12 grudnia), ale już teraz znana jest jego cena. Wyciekła ona razem z ofertą sieci China Mobile, w której nowy produkt Vivo pojawi się w pierwszej kolejności.

Obraz
© gsmarena

Vivo Xplay 3S ma być wyposażony w wyświetlacz o rozdzielczości 2560 x 1440 pikseli, podkręconego czterordzeniowego Snapdragona 800 (MSM8974AB), 3 GB pamięci RAM, aparat 13 Mpix czy moduł LTE. Sprzęt będzie sprzedawany w dwóch wersjach pojemnościowych: 32 GB i 64 GB. Pierwszą wyceniono na około 740 dol., a drugą na 825 dol. (oczywiście po podpisaniu umowy z operatorem koszt będzie niższy).

Firma jako pierwsza wprowadza smartfona z ekranem 2560 x 1440 i zapewne chce na tym sporo zarobić. 740 dol. za podstawową wersję sprzętu to jednak dość sporo. Szczególnie gdy mowa o produkcie, za którym przynajmniej na razie nie stoi wielka marka.

Cóż, najwidoczniej wchodzimy w czasy, gdy nawet Chińczycy za duże nowości każą sobie słono płacić. Oczywiście, obecnie większość rozwiązań Vivo czy Xiaomi dostępna jest tylko w Chinach, które rządzą się swoimi prawami. Jednak w przyszłości pewnie się to zmieni. Coraz więcej firm z Państwa Środka decyduje się na rozszerzanie swojej działalności, czego dobrymi przykładami są Oppo czy Zopo. Nie wiem jak wy, ale ja chyba nie zdecydowałbym się na taki wydatek w przypadku niesprawdzonej marki.

Źródło: GSMArena

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)