Bankructwo przez Play?

Zapraszam Państwa jutro o godzinie 15.00 do salonu PLAY ZONE w Warszawie w Złotych tarasach na happening, który odbędzie się w i przed państwa salonem. W programie mn. uroczyste podpisanie pozwu do UKE, pokaz żebractwa w moim wykonaniu, itp. - napisał do Play klient, który przenosił niedawno swój numer do tego operatora.

zycie - gadanie - play
zycie - gadanie - play
Kira Czarczyńska

17.09.2009 | aktual.: 17.09.2009 08:30

Jak widać zadowolony z przenosin nie jest. Ale też i ma powód, choć moim zdaniem niekoniecznie akurat z Play bezpośrednio związany...

Zapraszam Państwa jutro o godzinie 15.00 do salonu PLAY ZONE w Warszawie w Złotych tarasach na happening, który odbędzie się w i przed państwa salonem. W programie mn. uroczyste podpisanie pozwu do UKE, pokaz żebractwa w moim wykonaniu, itp. - napisał do Play klient, który przenosił niedawno swój numer do tego operatora.

Jak widać zadowolony z przenosin nie jest. Ale też i ma powód, choć moim zdaniem niekoniecznie akurat z Play bezpośrednio związany...

Wkurzony klient, zarzucający Play pozbawienie go źródła dochodu, faktycznie urządził 15 września przed salonem swoisty happening. Sprawa wzbudza spore kontrowersje, jednak co ciekawe - happening pomógł. Do problemu klienta, ignorowanego długo przez BOK Play, odniósł się sam rzecznik prasowy sieci:

Czy Klient stracił pracę? Czekam na mail do Pana Marcina bo bardzo chętnie wyjaśnimy ten temat z pracodawcą i zapewne znajdzie się inne rozwiązanie. Jak do tej pory nie dostałem żadnego maila. Czekam i bardzo chętnie wyjaśnię tę sprawę do końca.

Ok, ale o co poszło?

od czasu przeniesienia telefonu do waszej sieci upłynęły dwa tygodnie, (plus miesiąc oczekiwania na przeniesienie numeru) w tym czasie telefon przestał odbierać połączenia przychodzące i sms – zostałem bez kontaktu z klientami, rodziną i kimkolwiek kto chciałby się ze mną skontaktować. - wyjaśnia klient na stronie Przenieś swój biznes do PLAY, pomożemy ci upaść!

Wskazuje też, na jakie problemy naraziła go opieszałość operatora:

  • brak dostępu do konta bankowego - kody autoryzacyjne SMS
  • brak kontaktu z firmami, z którymi współpracował
  • kara umowna nałożona za brak reakcji na awarię - z powodu braku kontaktu

BOK dostał w ciągu tych dwóch tygodni przenoszenia numeru do Play trzy reklamacje, na żadną jednak nie odpowiedział. W efekcie zaś pozbawienia klienta kontaktu ze światem, jego działalność gospodarcza praktycznie upadła.

Rozumiem wzburzenie, ale nie rozumiem klienta

Sprawa jest jednak jak dla mnie mocno naciągana. Pomijam już to, że w przenoszeniu numeru biorą udział dwie strony, i w tym przypadku obie zawiniły.

Powiedzcie mi jednak: kto o zdrowych zmysłach opiera wszystkie swoje biznesowe kontakty o jeden numer telefonu, będący na dodatek pre-paidem - i jeszcze ryzykuje przenoszenie tego numeru...? W ogóle nie potrafię sobie wyobrazić motywów podjęcia takich decyzji.

W każdym razie nagłośnienie problemu tego konkretnego klienta może dać całkiem ciekawy efekt: ci niezadowoleni będą urządzać happeningi w salonach w całym kraju. Albo przynajmniej informować o swoich problemach cały Internet. Pewnie jednak technicznie nic to nie zmieni...

Źródło: BlogPlay.eu

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)