W Europie, w ciągu kilku ostatnich lat populacja pszczół spadła o około 50%. To nie tylko oznacza mniej miodku dla Puchatków, ale zaburzenie całego ekosystemu, co odbije się również na innych gatunkach (z nami włącznie). Za spadek populacji pszczół odpowiedzialne mogą być komórki - a konkretnie maszty telekomunikacyjne.
Badania nad wpływem telefonii komórkowej na pszczoły przeprowadzono w Indiach, gdzie populacja pszczół została również mocno przetrzebiona w ostatnim okresie. Dr. Sainuddin Pattazhy, który obliczył, że jeśli tempo wymierania pszczół się utrzyma wyginą one całkowicie za 10 lat, postanowił znaleźć przyczynę spadku populacji.
Badania nad wpływem telefonii komórkowej na pszczoły przeprowadzono w Indiach, gdzie populacja pszczół została również mocno przetrzebiona w ostatnim okresie. Dr. Sainuddin Pattazhy, który obliczył, że jeśli tempo wymierania pszczół się utrzyma wyginą one całkowicie za 10 lat, postanowił znaleźć przyczynę spadku populacji.
Okazało się, że fale elektromagnetyczne emitowane przez maszty zaburzają zdolności nawigacyjne pszczół robotnic. Pszczółki wylatują z ula, ale nie potrafią odnaleźć drogi powrotnej do domu. W efekcie w ulu zostają jaja oraz królowa, a robotnice krążą po okolicy i w końcu umierają.
Maszty telekomunikacyjne nie są na pewno jedynym powodem wymierania pszczół i coraz większej ilości opustoszonych uli, ale skoro mają negatywny wpływ na pszczoły w Indiach, to na pszczoły w Polsce czy w innych krajach Europy również. Jedzmy miód póki jest, bo nawet największe protesty ekologów nie powstrzymają rozwoju technologii a o środowisku zawsze myślimy na końcu - zaczniemy więc pewnie ratować pszczoły jak nam się ostanie ostatnia królowa.
Źródło: ptinews.com/
