Komórka na urlopie pracownika - poradnik

Komórka na urlopie pracownika - poradnik

Tourist on holiday using mobile cell phone
Tourist on holiday using mobile cell phone
Sabina
20.07.2009 14:00, aktualizacja: 20.07.2009 16:00

Z ankiety, którą przeprowadziła Karolina wynika, że większość z Was zabierze ze sobą na urlop komórkę. To dość oczywiste, zważywszy na to, że większość z nas korzysta z komórki nie tylko w celach służbowych ale również do komunikacji ze znajomymi, do robienia zdjęć czy grania w gierki. A szczęściarze posiadający komórki z Wi-Fi mogą sobie nawet za darmo surfować po Sieci. Są jednak takie momenty, kiedy komórka może być na urlopie przekleństwem - należą do nich sytuacje, kiedy za pomocą komórki, szef odwołuje nas z urlopu.

Zobaczmy jak wygląda sprawa z komórką pracownika, co nam wolno, czego nie i jak to czego nam nie wolno...można obejść.

Z ankiety, którą przeprowadziła Karolina wynika, że większość z Was zabierze ze sobą na urlop komórkę. To dość oczywiste, zważywszy na to, że większość z nas korzysta z komórki nie tylko w celach służbowych ale również do komunikacji ze znajomymi, do robienia zdjęć czy grania w gierki. A szczęściarze posiadający komórki z Wi-Fi mogą sobie nawet za darmo surfować po Sieci. Są jednak takie momenty, kiedy komórka może być na urlopie przekleństwem - należą do nich sytuacje, kiedy za pomocą komórki, szef odwołuje nas z urlopu.

Zobaczmy jak wygląda sprawa z komórką pracownika, co nam wolno, czego nie i jak to czego nam nie wolno...można obejść.

*Czy szef może do mnie dzwonić na urlopie? *

szef-dzwoni
szef-dzwoni

Znacznie łatwiej mają Ci, którzy jadą na urlop za granicę - większość szefów zrozumie bowiem niechęć do odbierana telefonów i płacenia za to.

*To podawać, czy nie podawać numeru? *

Kodeks Pracy, pozwala przełożonemu na pozyskanie numeru telefonu osoby wybierającej się na urlop, w celu umożliwienia kontaktu, w razie gdyby zaistniała konieczność odwoływania pracownika z urlopu. W tym sensie więc, podać numer należy. Jednocześnie, odwołać można jedynie pracownika strategicznego, ważnego dla firmy - jeśli więc smażysz hamburgery w McDonaldzie, sprzedajesz buty w Bacie, jesteś PH czy piszesz bloga na zamówienie, to ustalmy - strategicznym pracownikiem nie jesteś i ryzyko odwoływania Cię z urlopu jest żadne. Według GIODO, Twoje dane teleadresowe nie są potrzebne i nie powinny być gromadzone, nie ma w nich bowiem zasady adekwatności (czyli po co szefowi Twoja komórka, skoro nie będzie Cię z urlopu odwoływał).

Korzystanie ze służbowej komórki

Jeśli już nasz szef kazał zabrać nam ze sobą komórkę służbową, a my to zrobiliśmy, to w jakim zakresie wolno nam z niej korzystać?

Najbezpieczniej jeśli szef określi zasady korzystania z komórki (a jeszcze wygodniej, jeśli macie to na piśmie). Jeżeli szef stosownych zaleceń nie wyda, z komórki korzystać można jedynie w celach służbowych, prywatnych zaś nie. Oczywiście, zdjęcia porobić służbową komórką można, o ile zdążycie zgrać je potem na swój telefon czy komputer i ze służbowej komórki wykasować.

*Wziąłem służbówkę - ile godzin dziennie może mnie męczyć szef? *

Tak naprawdę, nie powinien wcale. (No chyba że chce Cię odwołać z urlopu). Jeśli dzwoni, to z chwilą odebrania telefonu zaczyna się Twój pracowniczy dyżur, który trwa tyle ile rozmawiasz i ile jesteś w gotowości do rozmowy. W teorii więc, za przegadane o klientach czy firmie godziny, szef powinien Ci zapłacić. W teorii, bo w praktyce jeszcze nie widziałam, by któryś z szefów zapłacił - jak macie takie doświadczenia, proszę opiszcie w komentarzach.

A co jeśli to ja wydzwaniam do szefa?

W takim układzie, proponuję po powrocie z urlopu wizytę w poradni psychologicznej. W ramach rekompensaty finansowej za przegadane godziny nie przysługuje Ci nic, nawet dzwonisz do szefa w służbowej sprawie. Innymi słowy - KP uważa, że jeśliś pracoholik, to sam sobie z tym radź!

*A co jeśli komórkę mi ukradną lub wpadnie ona do wody? *

telefon-zalany
telefon-zalany

No dobrze, ale ja jej nie zalałem, tylko mi ukradli

Pracownik nie ponosi za utraconą komórkę odpowiedzialności wtedy, kiedy jej utrata (lub zniszczenie) nastąpiło z przyczyn niezależnych od użytkownika. Innymi słowy - jeśli komórka spłonęła, ale przy tej okazji spalił się też cały hotel w którym mieszkałeś - nie płacisz. Jeśli komórka nadpaliła się, bo skakałeś przez ognisko i wypadła ci z kieszeni - płacisz. To pracownik musi wykazać, że komórkę zabezpieczył należycie. (W praktyce, da się dogadać z szefami, chyba że i tak już byłeś na wylocie).

I co, tak zabierze mi kasę z konta?

Nie, pracodawca nie może tak po prostu zabrać części wynagrodzenia na poczet zgubionego telefonu. Musi albo mieć Twoją zgodę na piśmie, albo wyrok z sądowego postępowania egzekucyjnego. W praktyce rzadko zdarza się aby pracodawca za zniszczony telefon biegał po sądach. W końcu szef nie dał ci iPhone'a King Button prawda? (jeśli jednak dał, proponuję Brazylię - tam nie ma umowy o ekstradycję).

Najlepiej - aby nie mieć problemów z komórką, nie zabierać służbowej na urlop a pracodawcy powiedzieć, że na urlopie dzwonić można tylko w razie gradobicia, ataku Marsjan i z propozycją niebotycznej podwyżki. To Twój urlop i jeśli masz być potem efektywny w pracy , musisz odpocząć. Od komórki też.

źródło: Kodeks Pracy, Gazeta Prawna i kilka forów traktujących i prawie pracy

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)