Krok w tył w rozwoju geolokalizacji?
Programy do lokalizacji za pomocą GPS są wybawieniem dla osób mających problemy z orientacją. Nie tylko wskażą użytkownikowi, gdzie się właściwie znajduje, ale jeszcze odnajdą poszukiwane miejsce i zaproponują najkrótszą (przynajmniej teoretycznie) trasę. Tym dziwniejsze, że pojawiają się programy, które cofają nas do epoki kompasów.
20.03.2009 | aktual.: 20.03.2009 11:45
Programy do lokalizacji za pomocą GPS są wybawieniem dla osób mających problemy z orientacją. Nie tylko wskażą użytkownikowi, gdzie się właściwie znajduje, ale jeszcze odnajdą poszukiwane miejsce i zaproponują najkrótszą (przynajmniej teoretycznie) trasę. Tym dziwniejsze, że pojawiają się programy, które cofają nas do epoki kompasów.
Taką aplikacją jest działające w systemie Android nru. Program jest darmowy, ale dostępny na razie jedynie w portalu Android Market, tylko dla brytyjskich użytkowników serwisu Lastminute.com. Niedawno pojawiła się jednak recenzja nru (w Pocket Picks), dzięki czemu mogą go obejrzeć nie tylko szczęśliwi wybrańcy z Wielkiej Brytanii.
Program pozwala na lokalizowanie barów, restauracji, kin oraz innych lokali usługowych. Na ekranie telefonu nie pojawia się jednak mapa, ale... kompas. Strzałką zaznaczony jest kierunek, w którym spoglądamy, a na tarczy wokół niej widoczne są różowe punkty oznaczające poszukiwane miejsca. Dzięki temu mniej więcej wiemy, gdzie i jak daleko znajduje się, to czego szukamy. Ale jak tam dotrzeć ? nie wiadomo. Krok w tył w rozwoju technologii geolokalizacyjnej?
Źródło: Pocket Picks, zrzutka: nru