Jednorazowa opłata, jaką wnosimy przy zmianie sieci z jednoczesnym zachowaniem dotychczasowego numeru telefonu, nie jest regulowana ani przez Prawo telekomunikacyjne, ani przez przepisy prawa Unii Europejskiej. Jednak w naszych przepisach, jak i w dyrektywach UE, zawarte są sformułowania mówiące o tym, że jej wysokość nie powinna zniechęcać klientów chcących zmienić operatora telefonicznego.
Czy faktycznie tak jest?
Jednorazowa opłata, jaką wnosimy przy zmianie sieci z jednoczesnym zachowaniem dotychczasowego numeru telefonu, nie jest regulowana ani przez Prawo telekomunikacyjne, ani przez przepisy prawa Unii Europejskiej. Jednak w naszych przepisach, jak i w dyrektywach UE, zawarte są sformułowania mówiące o tym, że jej wysokość nie powinna zniechęcać klientów chcących zmienić operatora telefonicznego.
Czy faktycznie tak jest?
Jak sprawdził UKE, u większości operatorów telekomunikacyjnych opłata za przeniesienie numeru nie przekracza 50 PLN, co rzeczywiście nie jest jakoś mocno zniechęcające. Główni operatorzy wypadają pod tym względem znacznie gorzej: TP - 61 PLN, telefonia stacjonarna Polkomtel - 120 PLN, PTK Centertel - 61 PLN.
Z analizy porównawczej z innymi krajami Europy wynika jednak, że nie mamy za bardzo na co narzekać. Średnia cena przeniesienia numeru komórkowego lub stacjonarnego to u nas 13,26 euro, koszty są więc zbliżone do europejskich (11,43 za komórkowy, 13,84 stacjonarny).
UKE sprawdziło też, przy współpracy TNS OBOP, ile jesteśmy gotowi zapłacić za przeniesienie numeru do innej sieci. W przypadku telefonu komórkowego użytkownicy prywatni są skłonni wydać 34 PLN, biznesowi zaś 40 PLN. Za numer stacjonarny odpowiednio zaś: prywatni - 39 PLN, biznesowi - 46 PLN. Realne koszty takiej operacji przedsiębiorcy telekomunikacyjni ocenili natomiast na 64 - 600 PLN.
Docelowo prezes Streżyńska chce, żeby przeniesienie numeru było bezpłatne. Popierają ją w tym ankietowani przez TNS OBOP - ponad 60% ankietowanych uważa, że nie powinno się za to płacić ani złotówki.
Źródło: UKE
