„Świeżo upieczony jabłecznik” - wypalanie danych z dysku

„Świeżo upieczony jabłecznik” - wypalanie danych z dysku

„Świeżo upieczony jabłecznik” - wypalanie danych z dysku
Krzysztof Basel
15.01.2009 09:35, aktualizacja: 15.01.2009 10:35

Mówi się, że wykonywanie podstawowych czynności na Makach jest bardzo proste. A zatem problemów nie powinno też sprawiać nagrywanie płyt. Z tym optymistycznym nastawieniem włożyłem czystą płytę DVD w niedużą szczelinę w moim Maku Mini. Komputer szybko pochwycił „krążek” i zazgrzytał niemiłosiernie. Myślicie, że wszystko się udało?

Mówi się, że wykonywanie podstawowych czynności na Makach jest bardzo proste. A zatem problemów nie powinno też sprawiać nagrywanie płyt. Z tym optymistycznym nastawieniem włożyłem czystą płytę DVD w niedużą szczelinę w moim Maku Mini. Komputer szybko pochwycił „krążek” i zazgrzytał niemiłosiernie. Myślicie, że wszystko się udało?

Pewnie, że się udało ; ) Nagrywanie płyt na Maku jest rzeczywiście proste. Nie nagrywam wprawdzie milionów danych na „krążkach”. Wypalam trochę płyt głównie ze zdjęciami i muzyką. Zatem może profesjonalni użytkownicy dostrzegą w makowych programach do nagrywania płyt pewne wady. Porównując do oprogramowania na blaszaki, ja ich nie dostrzegłem.

Metody są dwie. „Wypalamy” dane poprzez systemowego Findera, albo instalujemy odpowiedni, zewnętrzny program w stylu Nero z Windowsa.

Pierwszy sposób możecie zobaczyć na tym krótkim filmie. Metoda ta jest też bardzo ładnie opisana na oficjalnych stronach Apple.

How to Use a Mac : Burning a Data DVD on a Mac

W tym tekście zajmę się odpowiednimi darmowymi programami do nagrywania płyt. Oto kilka z nich:

Obraz

Prosty program o standardowych możliwościach i interfejsie. Działa tu metoda "przeciągnij i upuść", aplikacja obsługuje zapis multisesyjny. BurnX Free umożliwia nagrywanie danych w formacie kompatybilnym z innymi systemami.

Program nie informuje o tym, ile wolnego miejsca pozostało na płycie. Nie zareagował też, kiedy wybrałem zbyt wiele danych do „wypalenia”. Po wciśnięciu przycisku „Burn” program po chwili poinformował o błędzie, zamiast najzwyczajniej powiedzieć „nie dam rady, za dużo danych”. Nie reagował też na przycisk „Wysuń płytę”, i pracował lekko ociężale. Nie przypadł mi zbytnio do gustu i dosyć szybko wylądował w koszu, ale to subiektywna opinia. Spróbujcie, może inaczej go ocenicie.

Obraz

Na starcie aplikacja otwiera niewielkie okienko, co może zmylić. Wbrew pozorom to świetny, rozbudowany, ale zarazem prosty w obsłudze program. SimplyBurns oferuje nagrywanie danych, muzyki (audio CD), obrazów płyt. Możemy też bezproblemowo skopiować „krążki”, zgrać dysk czy nagrywać seryjnie.

Gdy wybierzemy, co chcemy nagrać, ukazuje się dużo większe okno. W bardzo przejrzysty sposób autor zamieścił tam wszystko, co trzeba do sprawnej pracy – fragment z zawartością, wybór nagrywarki, ikonę z typem nagrywania, informacje na temat włożonej płyty, pasek z pokazywanym wolnym miejscem oraz wybór systemu plików. Trzeba dodać, że SimplyBurns „wypala” płyty kompatybilne z innymi platformami. Bezproblemowo możemy też tworzyć nowe teczki, co pomaga w organizacji danych. W dodatku, podczas nagrywania widzimy malutki pasek postępu na bardzo dobrej ikonie w docku.

Szczegółowy opis SimplyBurns dostępny jest na stronie Grzegorza Ogrodnika, polecam.

Obraz

Nieduży, lekki i prosty w obsłudze program Open Source. Korzystałem z niego przez długi czas, ale zrezygnowałem na rzecz LiquidCD. Aplikacja pozwala na „wypalanie” płyt z danymi, audio CD i mp3, video, a także obrazy płyt. Możemy też szybko skopiować potrzebne płyty.

Program obsługuje formaty kompatybilne z innymi platformami. Burn działa na Makach z procesorami PPC oraz Intel. Szczerze polecam dla miłośników „lekkiego” oprogramowania.

Obraz

Program ten nie jest tak znany jak poprzednicy, ale w niczym im nie ustępuje. Wręcz przeciwnie, oferuje kilka rewelacyjnych funkcji.

LiquidCD w osobnych działach „wypala” dane, zdjęcia, Video DVD, nagrywa muzykę w wielu formatach, tworzy kopie zapasowe i obrazy dysków. Niby nic nowego, ale dysponujemy tu bardzo dobrą integracją z programami takimi jak iTunes, iPhoto czy zwykły podgląd. Dzięki temu możemy np.wybrać utwory z listy iTunes, odtworzyć je w programie czy ustawić przerwy między utworami. W dowolnym momencie możemy przejść na inną „zakładkę”, np. na dane czy filmy DVD. Program zapamięta pliki, które wcześniej dodaliśmy i możemy do nich wrócić.

Ogólnie LiquidCD to dosyć zaawansowany program, który daje dużo możliwości własnych ustawień. Ale jego obsługa nie powinna stanowić żadnego problemu dla mniej doświadczonych użytkowników. Przykładem jest wybór formatu plików. Ta aplikacja również obsługuje formaty kompatybilne z innymi platformami, ale w oknie wyboru nie mamy rozpisanych długich kodów nie mówiących wiele „Świeżo upieczonym jabłecznikom”. Widzimy po prostu czy program na nagrać płytę kompatybilną z systemem Mac + PC czy innym. A dla zaawansowanych pozostaje opcja „Custom”.

Program ma też świetnie ułożony interfejs. Wszystko znajdziemy na swoim miejscu - u góry duże, czytelne ikony określające rodzaj nagrywanych plików, na dole dobrze widoczny pasek pokazujący ilość wolnego miejsca na płycie, oraz przyciski podglądu, dodatkowych funkcji czy rodzaju płyty. Jedyne, czego brakuje to mały pasek w ikonie w docku pokazujący ile procent płyty zostało nagrane. Ale to w końcu tylko szczegół. Moim zdaniem LiquidCD wypala konkurencję.

Inne programy:

Większa lista dostępna jest na MacUpDate albo TUTAJ.


Zdjęcie wykorzystane w tekście pochodzi Flickr.com. Jego autorem jest NightRPStar. Fotografia jest objęta licencją Creative Commons Attribution 2.0 Generic.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)