Darmowizja w Play była bardzo ciekawą promocją - miała jednak pewną poważną wadę. W regulaminie promocji zawarto informację, iż opłaty nie są pobierane jedynie za połączenia wykonywane w obrębie sieci Play - konkretnie jej nadajników 3G. W zasięgu sieci 3G firmy Polkomtel promocja - a więc i darmowe rozmowy - nie obowiązywały.
Darmowizja w Play była bardzo ciekawą promocją - miała jednak pewną poważną wadę. W regulaminie promocji zawarto informację, iż opłaty nie są pobierane jedynie za połączenia wykonywane w obrębie sieci Play - konkretnie jej nadajników 3G. W zasięgu sieci 3G firmy Polkomtel promocja - a więc i darmowe rozmowy - nie obowiązywały.
Informacja ta nie została jednak przekazana klientom podczas reklamowania darmowego weekendu, w związku z czym ci, którzy nie przeczytali regulaminu, wykonywali połączenia korzystając zarówno z nadajników Play, jak i Polkomtela. Za te drugie opłaty były zaś normalnie naliczane.
Co prawda regulamin promocji, z której się korzysta, należy przeczytać - jednak w praktyce wiadomo, że mało kto to robi. Play najwyraźniej taką świadomość posiada, więc nie chcąc zrażać do siebie swoich klientów - postanowił pójść im na rękę i zwrócić koszty połączeń wykonanych w sieci Polkomtela. Na blogu rzecznika prasowego Play Marcina Gruszki znalazł się komentarz do tej sprawy:
Promocja działała tylko w zasięgu 3G. Już to bardzo ograniczało jej dostępność. Tam gdzie to było możliwe korzystaliśmy tylko i wyłącznie z naszych nadajników. Oczywiście byli też klienci, którzy byli w zasięgu nadajników 3G firmy PLUS GSM. Wszystkie te osoby wczoraj dostały zwrot kosztów korzystania z promocji. Ktoś nie dostał? Reklamujcie ;-)
W komentarzach użytkownicy Play potwierdzają, że koszty zostały im "umorzone". Miły gest ze strony operatora, i przy okazji bardzo dobrze wpływający na jego wizerunek - nawet w oczach osób nie zainteresowanych bezpośrednio tematem darmowego weekendu.
