Snapdragon 600 vs Snapdragon 800 - różnica jest naprawdę odczuwalna

Gdy przed kilkoma miesiącami pojawiły się pierwsze informacje o smartfonach z Snapdragonem 800 zastanawiałem się, po co pakować do telefonu układ, który Qualcomm  dedykuje tabletom. Testuję teraz dwa smartfony z osiemsetką i nie zadaję już tak niemądrych pytań.

Snapdragon 600 vs Snapdragon 800 - różnica jest naprawdę odczuwalna
Jan Blinstrub

20.10.2013 | aktual.: 20.10.2013 15:18

Nie będę zagłębiał się w różnice techniczne między Snapdragonem 600 a 800. W lipcu dość szczegółowo opisał je Mateusz. Zainteresowanych odsyłam do jego tekstu. W jednym zdaniu: Snapdragon 800 bazuje na nowych, pracujących z wyższą częstotliwością rdzeniach Krait 400, które mimo wyższego taktowania pobierają mniej energii, ma bardzo wydajny układ graficzny Adreno 330 i wiele nowych rozwiązań w modułach łączności i obsłudze multimediów.

To obecnie najwydajniejsza jednostka, jaka jest instalowana w smartfonach. Różnice między nią a Snapdragonem 600 są większe, niż między sześćsetką a układami starszej generacji z rodziny S4 Pro.

Przejdźmy jednak do konkretów.

Jak Snapdragon 800 sprawdza się w praktyce?

Smartfon działa płynnie i tylko od czasu do czasu zdarzają się typowe dla Androida spowolnienia - pewnie niejednokrotnie czytaliście podobne zdania w testach topowych urządzeń z systemem Google. I była to prawda. W wypadku urządzeń ze Snapdragonem 800 trzeba jednak się napocić, by zamulić interfejs. Mamy w redakcji Xperię Z1 i LG G2 – oba działają bardzo płynnie nawet pod dużym obciążeniem. Pierwsze zdanie tego akapitu nie dotyczy tych urządzeń. Przynajmniej póki w ich systemach panuje względny porządek.

Również aplikacje na osiemsetce uruchamiają się zauważanie szybciej, niż na urządzeniach bazujących na Snapdragonie 600. Czasami różnica jest bardzo widoczna, przykład: Real Racing 3 na LG G2 włącza się 9 sekund szybciej niż na HTC One Max. Oczywiście trzeba wziąć poprawkę na optymalizację oprogramowania i wersję systemu obu urządzeń, ale szybszą pracę urządzenia LG widać w zasadzie w każdym miejscu.

Także w wymagających grach widać przewagę Snapdragona 800 nad Snapdragonem 600. Oczywiście Adreno 320 z sześćsetki jeszcze długo będzie w zupełności wystarczającym GPU nawet dla wymagających graczy, ale wersja 330 z osiemsetki jest po prostu lepsza. Zdecydowanie lepsza. Przekłada się to na większą liczbę generowanych klatek na sekundę. Potencjał Adreno 330 doskonale pokazuje porównanie międzyplatformowe, jakie jakiś czas temu przygotował Anandtech, w którym Adreno 330 zostało zestawione z komputerowymi GPU.

Snapdragon 800 ma także mniejszy apetyt na energię, dzięki czemu można grać dłużej. Nie trzeba też obawiać się niespodziewanych spowolnień - ani G2 Ani Xperia Z1 nie nagrzewają się pod obciążeniem do poziomu, który skutkowałby uruchomieniem thermal throttlingu, choć uczciwie muszę zaznaczyć, że One Max ze Snapdragonem 600 pracując na pełnych obrotach jest także co najwyżej ciepły.

Wyższość Snapdragona 800 nad poprzednikiem jest widoczna w zasadzie na każdym polu. Różnice – poza wydajnością układu graficznego – nie są może wielkie, ale niemal zawsze odczuwalne. Na tyle, że gdybym miał teraz kupić high-endowy smartfon, raczej nie zastanawiałbym się nad modelami z Snapdragonem 600.

Testy trwają. Więcej informacji już niebawem.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)