Kira Czarczyńska
23.05.2008 14:15, aktualizacja: 23.05.2008 16:15Kubańczycy mogą się już od niedawna cieszyć posiadaniem telefonu komórkowego. To znaczy konkretnie ci, których na to stać - bo ceny aparatów są bajońskie.
Mimo tego jednak tak wielu Kubańczyków chce mieć swoją komórkę, że ich popularność rośnie w zasadzie z dnia na dzień.
O "wolność słowa" - a konkretnie dostęp do komórek - na Kubie postanowił zadbać Prezydent USA George Bush. Pozwolił on właśnie Amerykanom na wysyłanie telefonów komórkowych rodzinom i znajomym na Kubę. Cóż, każda metoda dobra - ciekawe jak wiele amerykańskich aparatów tam trafi?