Zmiana podejścia Google'a do tematu aktualizacji przysłuży się wszystkim użytkownikom Androida. Oto dlaczego

Zmiana podejścia Google'a do tematu aktualizacji przysłuży się wszystkim użytkownikom Androida. Oto dlaczego

Android 5.0 Lollipop
Android 5.0 Lollipop
Miron Nurski
10.11.2014 16:35, aktualizacja: 10.11.2014 17:35

Do tej pory proces aktualizacyjny po wydaniu nowej wersji Androida zaczynał się od Nexusów, a użytkownicy innych smartfonów i tabletów na aktualizację musieli czekać przynajmniej kilka miesięcy. Teraz w końcu zaczyna się to zmieniać, co jest dobrą wiadomość dla wszystkich użytkowników zielonego systemu.

System operacyjny to przede wszystkim stojące za nim aplikacje. Gdyby było inaczej, to ładny, spójny i szybki Windows Phone miałby dziś przynajmniej 30% udziału na rynku, a Samsung do swoich urządzeń pakowałby Tizena. Możemy się zachwycać cieszącym oko interfejsem Androida 5.0, ale ten będzie niczym, jeśli Google Play nie zostanie zasypany apkami zgodnymi z założeniami Material Design. A nie zostanie, dopóki deweloperom nie będzie się opłacało ich robić.

Cofnijmy się teraz do końcówki 2013 roku. W październiku debiutuje Android 4.4 KitKat, a wraz z nim nowe funkcje. Jedna z najważniejszych to Immersive Full-Screen Mode, która na urządzeniach z przyciskami software'owymi pozwala uruchomić aplikacje w trybie pełnoekranowym. Oczywiście najpierw deweloperzy muszą o implementację tego trybu zadbać, ale czy jest to ruch opłacalny? Postawcie się na miejscu dewelopera, który w styczniu 2014 roku zagląda do statystyk Androida i widzi coś takiego:

Statystyki Androida - styczeń 2014
Statystyki Androida - styczeń 2014© developer.android.com

Twórcy aplikacji liczby te mówią wszystko. Jeśli poświęci swój czas na wprowadzenie pełnego wsparcia dla najnowszej wersji systemu, to z nowości skorzysta 1 na 100 potencjalnych użytkowników. O wiele bardziej opłacalne będzie dla niego zaprojektowanie nowej ikony, bo ta zmiana przynajmniej obejmie wszystkich użytkowników.

Dlaczego o tym wszystkim piszę? Jak już zapewne wiecie, LG zapowiedziało już na ten tydzień Lollipopa dla G3, a na horyzoncie widać już aktualizacje dla Moto X, Galaxy S5 i Galaxy S4, z czego niestety nie wszyscy się ciszą. Część użytkowników Nexusów czuje się oszukana, bo przecież te urządzenia mały dostawać aktualizacje znacznie szybciej, a inni twierdzą, że żadnego przełomu i tak nie ma, bo kilka modeli nie zwalczy fragmentacji. Może i nie od razu, ale z pewnością przyspieszą cały proces.

Możemy bezpiecznie założyć, że w ciągu kilku najbliższych tygodni zostaną zaktualizowane najpopularniejsze smartfony na rynku, a popularność Lollipopa będzie rosła szybciej niż jakiejkolwiek wersji Androida. Więc nie, drodzy użytkownicy Nexusów, nie zostaliście oszukani. Wręcz przeciwnie - dostaliście najlepszy prezent, jaki mogliście sobie wymarzyć - szybszy wzrost popularności używanego przez Was systemu.

Bo powiedzmy sobie szerze: ile aplikacji w najbliższej przyszłości dostałoby interfejs w Material Design, gdyby Android 5.0 obecny był tylko na garstce Nexusów? 0,1% przy dobrych wiatrach? Niech dzięki szybkim aktualizacjom innych modeli liczba ta wzroście do 0,5%, to i tak mamy przełom.

Zanosi się na to, że za 2 miesiące po raz pierwszy w historii Androida naprawdę będzie dla kogo robić aplikacje pod nową wersję systemu, a to powinno ucieszyć wszystkich użytkowników systemu Google'a.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)