Nokia N1 zapewne będzie świetnym tabletem, ale nie tego spodziewałem się po Nokii
Wiadomo już, co znalazło się w tajemniczym czarnym pudełku Nokii. Tablet z Androidem to więcej niż to, na co liczyliśmy, bo przecież mówiło się o przystawce do telewizora lub miniaturowym pececie. Tylko czy taki produkt w pełni usatysfakcjonuje fanów fińskiego producenta?
18.11.2014 | aktual.: 18.11.2014 14:51
Czego by o Nokii nie mówić, to zawsze potrafiła wyróżniać się na rynku i wyznaczać nowe trendy. Nikt nie ma na swoim koncie tyle kultowych komórek co Nokia, a i wymyślone przez nią funkcje wielu konkurentów podłapało dopiero po latach. Najbardziej rozpoznawalny dzwonek na świecie? Oczywiście Nokia Tune. Nawet gdy Finowie wzięli się za niszowego Windows Phone'a, to jej smartfony cechowały się wieloma rozwiązaniami, których inni mogli jedynie pozazdrościć. Charakterystycznego wzornictwa pozazdrościł zresztą nawet Apple, który wypuszczając na rynek iPhone'a 5c wyraźnie wzorował się na jednej z Lumii.
Nie tak dawno dział Devices and Services został przejęty przez Microsoft, który z czasem pozbył się logo Nokii ze swoich produktów, co oczywiście niespecjalnie spodobało się fanom Finów. Wiadomo było jednak, że dziś firma powróci z nowym urządzeniem i był to idealny moment, by udowodnić wszystkim, że stara Nokia jeszcze nie umarła i wciąż ma coś do powiedzenia jeśli chodzi o wzornictwo i innowacyjne rozwiązania. Wtem pojawia iPad mini z Androidem...
Podobieństwa z produktem Apple'a nie kończą się zresztą na samym wzornictwie i parametrach ekranu, bo nawet komunikacja marketingowa nie pozostawia żadnych złudzeń, co co źródła inspiracji. Zerknijcie tylko na tę stronę i powiedzcie sami, czy czegoś Wam ona nie przypomina. Warto również porównać fotki promocyjne.
Nie zrozumcie mnie źle. Nie czepiam się samego urządzenia, bo to w dalszym ciągu świetnie wyposażony i nieźle wykonany tablet w rozsądnej cenie. Nie chcę też za naśladownictwo winić Nokii. Firma nie ma teraz łatwego życia i stworzenie kopii iPada prawdopodobnie jest dla niej jedyną drogą do jakiegokolwiek sukcesu finansowego. Chodzi mi tylko o to, że coś niedobrego stało się się z tym rynkiem, skoro ludzie mający w ręku kojarzącą się z innowacyjnością markę zmuszeni są do klonowania produktów konkurencji.