Galaxy S6 edge - wydajność i benchmarki

Pora sprawdzić, czy Galaxy S6 edge faktycznie jest tak wydajny jak mówią.

Galaxy S6 edge
Galaxy S6 edge
Miron Nurski

27.03.2015 | aktual.: 03.02.2016 13:30

Co w środku?

Sercem smartfona jest 64-bitowy układ Exynos 7420, który wykonany został w 14 nm procesie litograficznym. Zbudowany jest z czterech rdzeni Cortex-A57 taktujących z maksymalną częstotliwością 2,1 GHz oraz czterech Cortexów-A53 z zegarem 1,5 GHz. Procesor wspierają 3 GB szybkiej pamięci RAM LPDDR4. Samsung zastosował ponadto pamięć wewnętrzną UFS 2.0, która także pozytywnie wpływa na szybkość działania urządzenia.

Bez wątpienia jest to najmocniejsze połączenie, jakie można obecnie znaleźć w jakimkolwiek dostępnym na rynku smartfonie. Technikalia jednak technikaliami, ale jak ma się to do faktycznego działania urządzenia?

Papier dorównał rzeczywistości

Flagowce Samsunga nigdy nie miały czego się wstydzić jeśli chodzi o specyfikację. Niemniej z radzeniem sobie z trudami dnia codziennego nie było już tak kolorowo, bo tzw. lagi były wizytówką firmy. Swego czasu tak najłatwiej było zresztą rozpoznać podróbki; jeśli telefon działał szybko, to znaczy, że podróbka.

Koreańczycy wzięli sobie jednak do serca krytykę, bo nawet podczas prezentacji chwalili się, że "lagi i spowolnienia odeszły". Tak faktycznie się stało, bo uruchamianie aplikacji - w tym tym galerii i kontaktów (samsungi od dawna miały z tym problem) - jest błyskawiczne, a wszechobecne animacje cieszą oczy płynnością. Zgubienie pojedynczej klatki zdarza się bardzo rzadko, a reakcja na wszystkie polecenia jest za każdym razem natychmiastowa.

Galaxy S6 edge
Galaxy S6 edge

Oczywiście biorę poprawkę na to, że nawet Galaxy S5 po wyjęciu z pudełka działa nienagannie i dopiero z czasem ujawnia swoje prawdziwe oblicze. Wierzę jednak, że jeśli jakiś prezes w Korei faktycznie tupnął nogą żądając szybkiej S-szóstki, to ta faktycznie będzie demonem szybkości przez lata.

Galaxy S6 nie miewa również wielkich problemów natury termicznej, co nie powinno zresztą dziwić, bo była to przecież główna przyczyna, dla której Samsung zrezygnował ze Snapdragona 810 na rzecz własnego układu. Podczas grania w gry (z którymi S6 radzi sobie oczywiście bez zająknięcia) czy przeprowadzania testów benchmarkowych telefon robi się co najwyżej ciepły. Dopiero po dwukrotnym nagraniu 5-minutowego filmu 4K (jednorazowo można nagrać tylko 5 minut) po przyłożeniu telefonu do twarzy mogę mówić o lekkim dyskomforcie, choć w dalszym ciągu nie ma dramatu.

Benchmarki

Galaxy Note 4 i Galaxy S6 edge
Galaxy Note 4 i Galaxy S6 edge

Poniżej wyniki kilku testów wydajnościowych, które przy okazji zestawiłem z osiągami Galaxy Note'a 4 (wariant SM-N910C z Exynosem 7 Octa). Najpierw jednak dwie uwagi:

  • Anomaly 2 Benchmark na Galaxy S6 edge w ogóle się nie uruchamia. Prawdopodobnie aplikacja nie została jeszcze zoptymalizowana pod kątem nowego układu;
  • 3DMark na Galaxy S6 edge sugeruje, że najodpowiedniejszy będzie test Extreme (renderowanie grafiki FullHD), lecz po jego wykonaniu wyświetlana jest informacja o... przekroczeniu przewidzianej przez twórców skali. Prawidłowo wykonywany jest tylko test Unlimited.
Galaxy S6 edge
Galaxy S6 edge

[u]AnTuTu[/u]

Galaxy S6 edge (test 64-bitowy) - 70 693

Galaxy S6 edge (test 32-bitowy) - 63 642

Galaxy Note 4 - 52 214

[u]3DMark (Ice Storm Unlimited)[/u]

Galaxy S6 edge - 21 804

Galaxy Note 4 - 18 214

Wyniki, co nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem, są imponujące. Co jednak istotniejsze, w parze z wysokimi cyferkami idzie faktyczna wydajność, więc jeśli kupując flagowca chcecie czuć drzemiącą pod jego maskę moc, Galaxy S6 edge Was nie zawiedzie.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)