Xiaomi z rekordem Guinnessa. Dzienna sprzedaż online przekroczyła 2 mln telefonów!

Xiaomi z rekordem Guinnessa. Dzienna sprzedaż online przekroczyła 2 mln telefonów!

Xiaomi z rekordem Guinnessa. Dzienna sprzedaż online przekroczyła 2 mln telefonów!
Źródło zdjęć: © GizmoChina
Kamil Zawiślak
09.04.2015 16:33, aktualizacja: 09.04.2015 18:34

Chiński tygrys znowu zaskakuje. Tym razem poszedł po rekord Guinnessa w liczbie sprzedanych telefonów w ciągu jednego dnia poprzez pojedynczy sklep internetowy.

Mi Fan Festival 2015 jest wydarzeniem, które zostało zorganizowane z okazji piątych urodzin firmy. Przez 12 godzin można było kupić produkty Xiaomi w niższych niż zwykle cenach. Osiągnięty efekt z pewnością przerósł oczekiwania, przynajmniej moje. Oczekiwałem, że Xiaomi sprzeda mnóstwo telefonów dzięki takiej akcji, ale nie sądziłem, że aż tyle.

Dzień promocji skończył się o 22, a dziś przedstawiciele firmy ogłosili, że przez 12 godzin w sklepie online zamówiono aż 2,11 mln telefonów. Warto zaznaczyć, że wynik ten obejmuje wyłącznie egzemplarze sprzedane na wybranych azjatyckich rynkach. Tym samym Xiaomi trafiło do Księgi rekordów Guinnessa zgarniając jednocześnie 335 milionów dolarów przychodu. Ciekawe, o jakim rekordzie mówilibyśmy, gdyby smartfony były dostępne globalnie. .

Obraz
© GizmoChina

Obsługa, która była odpowiedzialna za zabezpieczenie imprezy liczyła aż 1420 osób. Firma pochwaliła się też, że zrealizowała już ponad 500 000 zamówień.

Xiaomi pochwaliło się również najnowszymi wynikami sprzedaży innych produktów. Do klientów trafiło m.in. 40 tysięcy telewizorów, przeszło 200 tysięcy opasek Mi Band oraz 403 tysiące Mi Power Banków.

Nieraz już o tym pisałem. Xiaomi to firma, która w zasadzie jeszcze 5 lat temu nie istniała, a już bije rekordy Guinnessa oraz jest w czołówce firm, które sprzedają najwięcej smartfonów na świecie. Nie mogę się doczekać, kiedy Xiaomi wkroczy na inne kontynenty.

Źródło: GizmoChina

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)