Xperia Z3+ - wygląda na to, że Sony uporało się z problemami termicznymi przed polską premierą

Xperia Z3+ (znana gdzieniegdzie jako Xperia Z4) ze względu na swoje problemy z przegrzewaniem się zgarnęła masę negatywnych opinii. Najwidoczniej jednak poważne problemy ominą polskich konsumentów. A przynajmniej część z nich.

Xperia Z3+
Xperia Z3+
Miron Nurski

18.06.2015 | aktual.: 19.06.2015 17:10

Ciepło, cieplej, Xperia Z3+

Nowy flagowiec Sony trafił do mnie w ubiegłym tygodniu. Problemy natury termicznej podyktowane obecnością owianego złą sławą procesora Snapdragon 810 odczułem (dosłownie) po kilkunastu minutach. Katastrofa. Aparat potrafił wyłączyć się z przegrzania po kilkudziesięciu sekundach, a chwila grania skutkowała wyświetleniem komunikatu o zbyt wysokiej temperaturze i niemożności korzystania z wybranych funkcji. Nawet świeżo po odpięciu ładowarki telefon zamieniał się piekarnik. Dość zresztą wspomnieć, że zagraniczni operatorzy zalecali konsumentom wyłączanie telefonu na czas ładowania...

Xperia Z3+
Xperia Z3+

Planowałem napisać tekst, w którym na Xperii Z3+ nie pozostawiłbym suchej nitki (ta z suszeniem świetnie radzi sobie zresztą sama) i wyjaśnił, dlaczego testowanie tego telefonu w ogóle nie ma sensu. Miałem jednak świadomość, że smartfon nie trafił jeszcze do polskich sklepów, więc postanowiłem uczciwie dać Sony czas na software'owe uporanie się z problemem do dnia przed premierą, aby zdążyć jeszcze ostrzec potencjalnych klientów. Sprzedaż rusza jutro i jakież było moje zdziwienie, gdy dziś w nocy testowana przeze mnie Xperia Z3+ wyświetliła komunikat o dostępnej aktualizacji.

Jest lepiej

Z nowego oprogramowania korzystam dopiero od kilkunastu godzin, więc jest jeszcze za wcześnie, by ocenić podatność na przegrzewanie się telefonu w różnych sytuacjach, ale już teraz mogę napisać, że poprawa jest gigantyczna. Ładowanie i granie w Real Racing 3 nie robi już na Xperii wrażenia, co jeszcze wczoraj było nie do pomyślenia. Również w działaniu aparatu widać zauważalną poprawę, choć podczas korzystania z niektórych trybów wciąż nie jest idealnie.

Oprogramowania aparatu wzbogacone jest o dobrze znane użytkownikom smartfonów Sony efekty rozszerzonej rzeczywistości; możliwe jest chociażby wyświetlenie na obrazie z kamery spacerującego dinozaura lub nałożenie na własną facjatę twarzy innej osoby lub zwierzęcia. Zwykłe bajery, ale dobrze uwidaczniały problem Xperii Z3+, bo po aktywowaniu tych funkcji aparat wyłączał się w niecałą minutę, a sam telefon robił się piekielnie gorący. Po aktualizacji efekty AR, owszem, wciąż potrafią ubić kamerę, ale potrzebują na to kilku minut, zaś urządzenie po takim procesie nie jest gorące, lecz ciepłe. To powinno dobrze wpłynąć na żywotność znajdujących się wewnątrz podzespołów.

Xperia Z3+
Xperia Z3+

Jeśli chodzi o nagrywanie filmów 4K, co także wyciska z układu ostatnie soki, po aktualizacji udało mi się zarejestrować film o długości 9:43, o czym wcześniej mógłbym tylko pomarzyć. Również i w tym wypadku temperatura nie dobija już do poziomu, w którym telefon parzyłby w dłonie. Jest po prostu ciepły. Rzekłbym nawet, że maksymalna temperatura jest teraz wyjątkowo niska jak na flagowca.

Co z wydajnością? Może to być jedynie efekt placebo, ale wydaje mi się, że na nowej wersji oprogramowania gubienie pojedynczych klatek oglądam nieco częściej niż wcześniej. Nie ma dramatu, bo zdarza się to rzadko, a Z3+ i tak błyskawicznie reaguje na wszystkie polecenia, ale strzelam w ciemno, że Japończycy po prostu obniżyli wydajność Snapdragona 810.

Ok, ustaliliśmy już, że osoby, które mimo wszystko zakupią jutro smartfona w sklepie raczej nie mają się czego obawiać. Co jednak z egzemplarzami brandowanymi przez operatorów, które - jak wiemy - nowe wersje oprogramowania otrzymują często z wielotygodniowym opóźnieniem? W Polsce Xperia Z3+ będzie bowiem dostępna w ofercie sieci Orange. Napisałem w tej sprawie do agencji reprezentującej Sony i udało mi się jedynie uzyskać dość lakoniczną odpowiedź.

Wojciech Rosiek:

Według naszej wiedzy, operatorzy otrzymują najnowszy dostępny soft.

Zapytanie skierowałem także do Orange, ale rzecznik prasowy operatora nie był w stanie udzielić mi odpowiedzi już dziś. Prawdopodobnie czegoś więcej dowiem się jutro i wtedy też wpis zostanie zaktualizowany.

Tak czy inaczej, jeśli chodzi o egzemplarze z wolnej sprzedaży, to Xperia Z3+ w końcu jest używalna, a - uwierzcie mi - jeszcze do wczoraj nie była. Tak zresztą powinno być od początku, wszak sercem Xperii Z3+ jest Snapdragon 810 w poprawionej wersji 2.1, w przypadku której - według zapewnień Qualcomma - problem z przegrzewaniem się został rozwiązany. Nie zmienia to jednak faktu, że wciąż nie widzę żadnego racjonalnego powodu, dla którego ktoś miałby wydać na ten telefon 2999 zł, podczas gdy niewiele gorszą Xperię Z3 spokojnie można kupić o 1000 zł taniej. Na pełną ocenę smartfona przyjdzie jednak pora w recenzji.

Aktualizacja:

Wojciech Jabczyński - rzecznik prasowy Orange Polska - zapewnił mnie, że do jego oferty trafią smartfony z najnowszą wersją oprogramowania, więc wszystko powinno być w porządku.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)