Apple to szalony król rynku mobilnego...

Apple to szalony król rynku mobilnego...

Król
Król
Źródło zdjęć: © shutterstock.com
Konrad Błaszak
10.09.2015 07:41, aktualizacja: 10.09.2015 10:41

Apple już od jakiegoś czasu sprawia wrażenie króla rynku mobilnego. Niestety króla szalonego, który nadal nie zauważa innych pretendentów do tronu...

Wczorajszej konferencji nie oglądałem ani informacyjnie - większość rzeczy wyciekła już wcześniej i to było tylko ich potwierdzenie - ani dla przyjemności - wiedziałem, że dostanę dwie godziny marketingowej papki o tym, jak Apple na nowo wymyślił rynek mobilny. Nie pomyliłem się, otrzymałem dokładnie to, czego się spodziewałem.

Apple jest moim zdaniem fenomenem rynku i w żadnym wypadku nie chcę odmawiać geniuszu marketingowcom z Cupertino. Pod względem sprzedawania swoich produktów są to absolutni mistrzowie świata. Niestety coraz bardziej zaczyna mi to przeszkadzać. Z każdą kolejną generacją produktów zaczynam się utwierdzać w przekonaniu, że Apple jest jak szalony, ale przewidywalny król.

Taki władca będzie kazać się nazywać cesarzem, będzie ogłaszać wszem i wobec, że odkrył na nowo koło, a te ziemie, na których nigdy nie postawił stopy należą do niego. Jednocześnie dzięki licznej grupie doradców będzie to taki nieszkodliwy szaleniec, którego słowa na poważnie wezmą tylko fanatycy. Cała reszta będzie przy nim trwać, ponieważ będzie to po prostu wygodne i bezpieczne rozwiązanie, a dzięki rozsądnym pomocnikom królestwo będzie rozwijać się w dobrym kierunku. Apple jest w moich oczach właśnie takim władcą. Pokazującym regularnie bardzo przewidywalne i w większości dobre produkty, ale schowane za taką warstwą marketingowych bajek, że ciężko jest mi wytrzymać dwie godziny na słuchaniu o nich.

Świetnym tego przykładem jest iPad Pro

Został on przedstawiony na tej konferencji jako innowacyjny produkt dla profesjonalistów i muszę przyznać, że zrobił na mnie wrażenie. Problem z nim jest tylko jeden - nie mam pojęcia, do czego miałbym go używać i pewnie zdecydowana większość osób myśli podobnie. Jego ekran jest za duży, żeby wygodnie przeglądać sieć leżąc w łóżku czy też oglądać filmy (dla mnie maksimum to 8 cali). Jednocześnie oferuje nadal "tylko" system mobilny, czyli iOS-a. Nie wątpię w to, że będzie on doskonale przystosowany do tego ekranu, a aplikacje dla profesjonalistów będą działać idealnie, ale jako zwykły użytkownik (tzn. nie grafik czy projektant) nie widzę w tym sensu.

iPad Pro
iPad Pro© Apple

Gdybym chciał na nim pisać, to wolałbym kupić prostą hybrydę lub nieco większego notebooka i wygoda byłaby dużo większa (szczególnie jadąc pociągiem, leżąc w łóżku czy w jakiejkolwiek pozycji nie przy biurku). Stylusa, a właściwie to "Pencila" używałbym sporadycznie, więc pozostaje mi tylko konsumowanie treści. Nie wiem, czy chciałbym wydawać między 800, a niemal 1100 dolarów za ogromny tablet do oglądania filmów. Już wolałbym zainwestować te pieniądze w Surface'a Pro 3, który zaoferowałby mi pełnego Windowsa.

iPhone'y 6S są emejzing!

Dokładnie tak samo jak rok temu.

Cenię Apple'a za przewidywalność i to, że choćby się paliło i waliło to nowe smartfony są pokazywane raz do roku i zawsze w tym samym czasie. Wiem też, że gruntowne zmiany są wprowadzane co dwa lata, a między nimi jest po prostu odświeżenie portfolio. Powiem bez nawet cienia sarkazmu, że jest to super strategia. Inne firmy potrafią zmieniać swoje plany regularnie, a Apple jest pod tym względem przewidywalny do bólu i nie interesuje się konkurencją.

Niestety oprócz tego elementu jest dużo więcej takich, które wywołują uśmiech politowania na twarzy. Pierwszym z brzegu niech będzie przednia kamerka, która ma teraz 5 Mpix. Inni producenci używają nawet 13-megapikselowych matryc, ale oczywiście nie cyferki się liczą i jestem przekonany, że oprogramowanie Apple'a będzie dopracowane do granic możliwości. Co mnie szczerze rozbawiło to flash, a konkretniej ekran, który może zaświecić białym kolorem zastępując diodę doświetlającą. Byłoby mi trochę wstyd chwalić się czymś takim na scenie: Ej, wzięliśmy funkcję z darmowych aplikacji latarek, wykorzystaliśmy ją w naszym aparacie i nie potrzebujecie już diody na przednim panelu, którą znajdziecie u konkurencji.

iPhone 6S
iPhone 6S© Apple

Podobnie jest z Live Photo, które tak naprawdę jest GIF-em z dźwiękiem. Będzie to niewątpliwie ciekawe rozwiązanie, ale dopiero wtedy gdy wzorem świata przedstawionego w Harrym Potterze analogowe fotografie także będą się ruszać. Jeśli tak się nie stanie, to wolę zrobić dobre zdjęcie lub nagrać krótki film.

Reszta nowości jest moim zdaniem dużo ciekawsza. Muszę przyznać, że 3D Touch robi wrażenie i jeśli będzie dobrze odczytywać nacisk palca to może być genialną pomocą w codziennym użytkowaniu. Szczególnie gdy niezależni deweloperzy jeszcze bardziej rozwiną jego możliwości. Mocniejszy stop aluminium oraz lepszy, 12-megapikselowy aparat to również elementy, do których nie mogę się przyczepić, ale na ich ocenę trzeba będzie jeszcze poczekać do pierwszych testów.

U Apple'a cały czas tak samo!

Apple to - jak wspomniałem - nieco szalony król rynku, który zdaje się dostrzegać tylko siebie, ale dla swoich fanów jest bardzo dobry. Nowe modele z S na końcu nie miały przynieść rewolucji, a jedynie wprowadzić małe zmiany i pokazać coś wyjątkowego jak 3D Touch. To się w 100% udało i zapewne będą się one sprzedawać jak ciepłe bułeczki.

Dużo mniej rozsądnie prezentuje się moim zdaniem iPad Pro, który jest bez wątpienia świetny, ale to pod żadnym względem nie jest produktem wyjątkowym. To jest po prostu odpowiedź na działania rynku i nic więcej. Jeśli za coś jeszcze oprócz przewidywalności cenię Apple'a, to wyznaczanie trendów, a ten tablet taki nie jest. Nie sądzę też, że jego sprzedaż będzie zbyt duża; zapewne znajdzie on małą, ale dość wierną grupkę fanów.

U Apple'a moim zdaniem nic się za bardzo nie zmieniło. Zostały zaprezentowane nowe produkty, które odświeżają portfolio, ale też tablet próbujący zgarnąć część zupełnie nowego rynku. Podobnie było z Apple Watchem, który był jedynie odpowiedzą na działania innych producentów, ale te dwa produkty moim zdaniem będzie różnić to, że zegarek z Cupertino sprzedaje się bardzo dobrze. Śmiało mogę powiedzieć, że było solidnie, ale mnie emejzing w tym roku nie urzekło, może następnym razem będzie lepiej.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)