LG Wine Smart - czy smartfon z klapką ma sens? [pierwsze wrażenia]

LG Wine Smart - czy smartfon z klapką ma sens? [pierwsze wrażenia]

LG Wine Smart
LG Wine Smart
Łukasz Skałba
14.10.2015 07:46, aktualizacja: 14.10.2015 09:46

Smartfony z klapką niewątpliwie mają swój urok, lecz jest to już relikt przeszłości. Mimo wszystko firma LG postanowiła stworzyć model LG Wine Smart...

Kilka dni temu w moje łapki wpadła nieoczekiwana przesyłka. Okazało się, że był to smartfon LG. Miał on trafić do Janka, ale ktoś się najwidoczniej pomylił wpisując na paczce mój adres. O modelu Wine Smart już kiedyś słyszałem, ale i tak nie byłem pewny czego się spodziewać. Z tym większą ciekawością otworzyłem biało-czerwone opakowanie.

LG Wine Smart
LG Wine Smart

Moim oczom ukazał się telefon z klapką. Całkiem elegancki, wykończony w skóropodobnym materiale. Zawias wygląda na wykonany z metalu i sprawia wrażenie bardzo solidnego. Jest tylko jeden problem - urządzenie po otworzeniu jest... gigantyczne! Nie chodzi mi już nawet o jego grubość wynoszącą prawie 17 mm, ale o długość po rozłożeniu. Dodatkowo jest ono źle wyważone i miałem wrażenie, że górna część telefonu jest cięższa, wyrywając mi z ręki dolną (na zasadzie dźwigni).

LG Wine Smart w towarzystwie Motoroli Razr V9 i iPoda Touch
LG Wine Smart w towarzystwie Motoroli Razr V9 i iPoda Touch

Bryła telefonu jest toporna, ale mimo tego nosi się go w kieszeni dużo wygodniej niż współczesne tradycyjne smartfony. Zagadką jest dla mnie natomiast umieszczenie obiektywu aparatu na części z klawiaturą. Żeby obiektyw coś "widział", my musimy tak przechylić smartfona, że sami nic pod takim kątem na ekranie nie zobaczymy. Największym absurdem jest chyba jednak umiejscowienie złącza słuchawkowego. Znajduje się ono z boku obudowy, w rezultacie czego, muzyki wygodnie posłuchamy tylko z telefonem leżącym na stole, bo do kieszeni ciężko zmieścić telefon z wystającym z boku kablem.

Obraz

Jeśli chodzi o samą jakość wykonania, to pierwsze pozytywne wrażenie znika od razu po otwarciu klapki. Ekran jest pokryty plastikową "szybką", a dolna część telefonu ugina się przy minimalnym nacisku. A najlepsze było ściąganie folii z klawiatury - miałem wrażenie, że odlepię wraz z nią przyciski... Szkoda, że tego nie nagrałem.

Przejdźmy do jakichś pozytywów... Ups, będzie trudno. Ekran? No cóż, dawno nie widziałem tak beznadziejnego. Wydaje mi się wręcz, że wysokiej klasy feature phone'y miewały lepsze. Nie chodzi mi nawet o bardzo niską rozdzielczość 480 x 320 pikseli, ale o kąty widoczności. O ile te boczne są przyzwoite, o tyle w osi góra-dół jest istny armagedon. Gdy popatrzymy od góry, ekran jest biały, a gdy od dołu - czarny.

Obraz

Okej, a teraz dam z siebie wszystko i znajdę jakieś zalety tego telefonu. Ma Androida 5.1 Lollipop oraz moduł 4G LTE! Możemy więc się w miarę świeżą wersją pełnoprawnego systemu Google'a i sprawnie przeglądać sieć... w teorii. Ciężko to robić na tak małym (3,2 cala) i słabym ekranie, nie wspominając już o samym procesie wpisywania haseł. Możemy to zrobić tradycyjną komórkową klawiaturą (było ciężko po tak długiej przerwie), albo wyświetlaną QWERTY (było jeszcze ciężej na tak małym ekranie). Oglądanie YouTube'a? Proszę bardzo, ale wytłumaczcie mi proszę, jak powinienem wtedy to urządzenie trzymać... W którym miejscu? W jaki sposób?

Obraz

Wystarczy tego dobrego! Zastanawiam się czy byłby jakikolwiek sens istnienia tego telefonu, zakładając, że byłby on świetnie wykonany, oferował znaczenie lepsze podzespoły i miał większy ekran w tej samej obudowie... Dochodzę do wniosku, że nie. Według LG jest to propozycja między innymi dla zagubionych w dzisiejszym świecie seniorów, którzy dostaną tradycyjny telefon z możliwościami smart i pełnym Androidem. Problem w tym, że urządzenie, które ma zachęcać do wejścia do świata "smart", wywołuje całkowicie odwrotny efekt. Każdy, kto spróbuje wykonać na nim choć kilka czynności, które codziennie wykonuje na zwykłym smartfonie, się zniechęci... a co dopiero początkujący.

LG Wine Smart dobrze sprawdza się za to przy budowaniu domku z kart... gdy brakuje kart.
LG Wine Smart dobrze sprawdza się za to przy budowaniu domku z kart... gdy brakuje kart.

Stworzenie takiej "hybrydy" było moim zdaniem pomysłem tragicznym. Wine Smart jest gorszy od klasycznych, starych telefonów przez swoje rozmiary i dużo wyższy stopień skomplikowania oraz gorszy od smartfonów, przez mały ekran i bardzo słabe podzespoły. Gdybym miał wybrać coś podobnego, to zdecydowanie wolałbym moją starą i wysłużoną Motorolę Razr 2 V9. Jest dużo poręczniejsza, znacznie lepiej wykonana i ma proste w obsłudze, intuicyjne menu. To było coś... Ale wracając do LG.

Cena tego technologicznego cuda? Prawie 800 zł... Nie wiem za bardzo jak to skomentować, więc zakończmy ten tekst minutą ciszy...

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)