OnePlus X - test i recenzja

OnePlus obiecał mniejszego smartfona jeszcze w tym roku i obietnicy dotrzymał. OnePlus X to mniejszy, 5-calowy model wyceniany na 1149 zł (plus koszty wysyłki).

OnePlus X - test i recenzja
Kamil Homziak

28.11.2015 | aktual.: 29.11.2015 17:31

Specyfikacja

W sprzedaży jest także wersja limitowana “iksa” z ceramiczną obudową – jej produkcja trwa aż 25 dni, pokrywa jest inaczej profilowana i zdecydowanie cięższa. OnePlus X w wersji Ceramic (100 euro droższa) waży 30 gramów więcej od szklanego Onyxa, a specyfikacja obu wersji jest taka sama. OnePlus X wyposażono w ten sam procesor co OnePlus One, ale jest on taktowany o 200 MHz niżej. Tym razem również nie ma czujnika NFC, ale tańszy model obsługuje karty microSD, czego brakuje w pozostałych oneplusach. Trzeba jednak pamiętać, że X ma tylko 16 GB pamięci, więc czytnik kart jest niezbędny.

Wyposażenie

Jak przystało na chińskiego producenta, urządzenie zapakowane jest estetycznie i efektownie. Tym razem pudełko utrzymane jest w bieli ze żłobionym wzorem. Telefon spoczywa ustabilizowany w kartonowo-plastikowej foremce, będącej jednocześnie pudełkiem skrywającym solidne etui. Ten ostatni element to elastyczna silikonowa nakładka na tył urządzenia, matowa z tyłu oraz gładka po bokach. Oprócz tego w opakowaniu znaleźć można też instrukcję obsługi oraz kluczykiem do slotu kart, a także przewód microUSB oraz ładowarkę. Dwa ostatnie elementy są dobrze znane – kabel to płaska, czerwona taśma z pozłoconymi wtykami, płaskim USB typu A, natomiast ładowarka jest pionowa, biało-czerwona z gniazdem USB na górze.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/6]

Wygląd i jakość wykonania

Wykonanie zachwyca od pierwszych chwil - OnePlus X wygląda jak high-endowy smartfon, a nie oferta ze średniej półki. Dominuje szkło Gorilla Glass 3, przełożone aluminiową ramką. Producent odbiegł mocno od designu “jedynki” i “dwójki”, tym razem nie ma łukowatej obudowy, bryła jest więc sporo cieńsza (6,9 mm). Pod względem wyglądu OnePlus X przypomina iPhone’y 4s/5s. To też spory kontrast w porównaniu do One lub Two – szorstki Sandstone zastąpiony został gładkim szkłem.

Front to szklana tafla z naklejoną folią ochronną. Boczne ramki są zminimalizowane – mają około 3 mm, zaś górna i dolna po 15 mm. Pod ekranem znalazły się niepodświetlane przyciski dotykowe, a nad wyświetlaczem widać wąską maskownicę głośnika rozmów, niewielki obiektyw przedniego aparatu oraz czujniki.

Obraz

Boki są metalowe, gęsto żłobione na całym obwodzie. Układ elementów jest w większości taki sam jak w OnePlusie 2. Prawą krawędź zajmują te same przyciski o odwróconym układzie, mają wyraźny klik i żłobione pokrywy. Nad nie trafił slot na karty dual nanoSIM lub nanoSIM+microSD - to, podobnie jak w huaweiach, pojedyncza tacka. Po przeciwnej stronie znalazł się suwak profilów dźwięku - identyczny jak w Two. Dolna krawędź to zawiera gniazdo USB, ale nie typu C, lecz typowe microUSB. Oprócz tego ulokowano tam podwójne maskownice głośnika multimedialnego i mikrofonu. Górna ścianka zawiera wyjście słuchawkowe z lewej strony oraz szczelinę dodatkowego mikrofonu.

Plecy są tak samo wyprofilowane jak front, zaokrąglone, gładkie i szklane. Wspomagany przez pojedynczą diodę LED obiektyw nie odstaje ponad cienką bryłę, a umieszczono go w lewym górnym rogu.

Obraz

Jest co podziwiać – wykonanie jest wzorowe. OnePlus X to masywne, sztywne i wyjątkowo przyjemne w dotyku urządzenie. W kolorystyce dominują połyskująca czerń wraz z tytanowym kolorem aluminiowych boków. Tym razem domyślne ustawienia Oxygen OS stanowią wręcz integralną część designu: tapeta jest czarna, kolorystyka systemu także, a dzięki ekranowi AMOLED wyświetlacz wydaje się wręcz zlewać z obudową - rewelacyjny efekt.

Ergonomia i obsługa

OnePlus X czaruje wizualnie, ale niestety design przekłada się na kilka znaczących wad, które dla potencjalnych zainteresowanych mogą mieć decydujące znacznie.

Obraz

Czarna, szklana obudowa mocno zbiera odciski palców – telefon szybko wygląda nieestetycznie, warto mieć ze sobą dobrej jakości szmatkę. Wygląda na to, że zabrakło warstwy oleofobowej, zresztą folia też mocno się “palcuje” i lepiej z niej zrezygnować, bo z racji zaokrąglonych krawędzi wyraźnie odstaje, jest widoczna i wyczuwalna pod palcem – często można o nią zahaczyć, a do tego zbiera kurz.

To nie koniec – szkło jest bardzo gładkie, widać dużo refleksów, a obudowa pozostaje śliska. Bardzo łatwo telefon zrzucić z blatu biurka, właściwie ześlizguje się ze wszystkiego. Problem ten w pewnym stopniu rozwiązuje etui z zestawu, a w sprzedaży są także drewniane nakładki. Design na tym traci, ale bryła jest na tyle chuda, że silikonowe etui nie zwiększa mocno gabarytów.

Etui poprawia także chwyt – metalowe boki są żłobione i wyraźnie wyczuwalne pod palcami, ale nie drażnią. Plecy to natomiast “ślizgawka” - “iksa” trzyma się zdecydowanie mniej pewnie niż One'a lub Two.

Przyciski są równie dobre, co w modelu Two. To świetny klik, brak luzu, wyczuwalny skok – sama przyjemność, chociaż stosunkowo rzadko się z nich korzysta, w końcu ekran obsługuje funkcje “ambient light” oraz gesty, w tym podwójne stuknięcie do wybudzania i usypiania wyświetlacza.

Gorzej jest natomiast z klawiszami dotykowymi. Brak podświetlenia nie jest jeszcze aż taką wadą, ale są one małe, umieszczono je dość nisko, a punkt reakcji jest niewielki. Zdarza się nie trafić w nie za pierwszym razem – mogłyby być ulokowane trochę bliżej ekranu. Można jednak włączyć klawisze ekranowe i ustawić ich kolejność, choć traci się wtedy oczywiście fragment ekranu.

Trzeba mieć też na uwadze, że funkcja dual SIM oraz microSD są do wyboru – zmieszczą się dwie karty nanoSIM lub jedna oraz microSD.

Niestety OnePlus X powtarza też wadę modelu One – obiektyw głównego aparatu znajduje się bardzo blisko krawędzi, przez co łatwo zakryć go przypadkiem.

Obraz

Urządzenie nie przegrzewa się podczas pracy, podczas wielu aktualizacji i korzystania z systemu obudowa robi się letnia w górnej części. Mocne obciążenie benchmarkami czy dłuższa rozgrywka w gry 3D rozgrzewa obudowę do około 40°C, a więc to nic strasznego.

Głośnik ponownie umieszczono na dolnej krawędzi. Maskownica jest podwójna, ale sam głośnik monofoniczny – dźwięk dobiega tylko z lewej strony. Łatwo go zasłonić, ale głośności nie brakuje, a pod względem jakości jest dobrze.

Lubię czyste, estetyczne telefony, ale i tak wolę wysokiej jakości wykonanie OnePlusa X niż plastikowe, często trzeszczące obudowy. To wygodny telefon, który dobrze leży w dłoni.

Ekran

Jeśli barwy OnePlus Two lub One odbierasz jako sprane, to prawdopodobnie docenisz AMOLED-a z OnePlus X. Według mnie kolory OnePlus Two są bardziej neutralne, adekwatne i z dobrą bielą, podczas gdy model X to już ostrzejsze kolory, mocniejsze nasycenie, duży kontrast i biel wpadająca w błękit. Jak na AMOLED-a przystało, wrażenie robi głębia czerni, ekran wygląda efektownie i cieszy oko. Nie ma problemów z kątami widzenia lub jasnością – X pozwala na ustawienie niskiej luminacji minimalnej (nie oślepi nocą) oraz jasnej maksymalnej – w słońcu jest dobrze, chociaż czerń, refleksy i słoneczny dzień to niezbyt praktyczna mieszanka. Czujnik światła bywa jednak irytujący - automatyczne ustawienie podświetlenia często przesadza w obie strony.

Obraz

Rozdzielczośc Full HD na powierzchni 5 cali daje zagęszczenie pikseli na poziomie 441 ppi. Czcionki i grafika są precyzyjne, ostre, klarowne. Ekran jest ogólnie czytelny i przejrzysty - świetny poziom.

Panel dotykowy nie sprawia problemów (pomijając przyciski dotykowe, o czym wspomniano wcześniej). Wyświetlacz nie jest zbyt czuły, co początkowo było bolączką OnePlus One. W OnePlus X ekran dobrze interpretuje gesty i, w porównaniu do Two, wydaje się być nieznacznie mniej responsywny. Należy też wspomnieć, że obsługiwanych jest 10 punktów dotyku.

System operacyjny i wydajność

OnePlus X działa pod kontrolą Oxygen OS, systemu operacyjnego OnePlusa opartego na Androidzie 5.1.1 Lolipop. Testowałem smartfona z Oxygenem w wersji 2.1.2, czyli aktualnie najnowszej dostępnej także dla OnePlus Two (producent obiecał też aktualizację do Androida 6.0 Marshmallow).

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/3]

Niespodzianek nie ma - Oxygen OS to praktycznie czysty Android, także wizualnie. Różnice to fakt, że system wspiera także czarny motyw interfejsu oraz wybór koloru wiodącego, a w pamięci są także klawiatura Swiftkey oraz OnePlus Radio FM. Oxygen obsługuje także gesty wyłączonego ekranu np. kółko otwiera aparat, litera “V” latarkę itp. Oprócz obsługi double-tap ekran wspiera ambient light – ruch dłonią nad czujnikami wyświetla godzinę i powiadomienia, choć w Motorolach z serii Moto X podobna funkcja działa dużo szybciej. Usprawnień jest więcej - belkę można rozwinąć wykonując gest w mniej więcej 1/3 ekranu, rozwija się ona wówczas od razu w pełni. Jak przystało na Oxygena można zmienić kolejność przycisków dotykowych, wyświetlić je jako ekranową belkę, włączyć procentowy lub kołowy wskaźnik baterii, a także przypisać przyciskom gesty przytrzymania i podwójnego stuknięcia.

Oxygen OS nie spotkał się z pozytywnym odbiorem, ale moim zdaniem to przez kontrowersje związane z rezygnacją z Cyanogena. Błędy da się znaleźć, ale system jest stabilny, działa sprawnie i nie sprawia problemów, a 3 GB RAM-u zdecydowanie poprawiają pracę na wielu aplikacjach.

Snapdragon 801 to nie nowość ani topowa półka, ale to i tak nadal solidny układ. W AnTuTu 5.7.1 bohater niniejszego tekstu uzyskuje 41397 punktów, w single-core Geekbencha 3 - 918 punktów i 2539 w teście multi-core. 3DMark w teście Sling Shot ES 3.0 ocenia wydajność układu graficznego na 700 punktów (OnePlus Two to 1615 punktów).

Test pamięci flash w AndroBench wskazał 232,48 MB/s dla odczytu i 56,278 MB/s zapisu sekwencyjnego. Dla próbek 4K wyniki wyniosły 16,99 MB/s (4351,53 IOPS) odczytu i 7,23 MB/s (1851,29 IOPS) zapisu.

Bateria

Czas pracy na baterii jest bardzo podobny do OnePlus Two (z Oxygenem 2.1.2), czyli dwa dni normalnej pracy. Przy intensywnym użytku wieczorem stan baterii wynosi zazwyczaj 25-30%. Gdy rzadziej korzysta się z telefonu, dwa dni pracy nie są specjalnym osiągnięciem, choć trzeba mieć jednak na uwadze, że screen-on-time wynosił zazwyczaj 3-4 godziny. Czas pracy ma jeszcze ulec poprawie po aktualizacji do Androida Marshmallow. W teście baterii benchmarku PC Mark telefon wytrzymał 5 godzin i 53 minuty.

Multimedia – aparat, audio, gry

Aplikacja aparatu jest praktycznie identyczna jak w OnePlusie 2, różni się tylko brakiem trybu ręcznego. Listę trybów przewija się w pionie (co jest kiepskim rozwiązaniem) lub po rozwinięciu gestem bocznej belki (co sprawdza się dobrze). Prawą stronę zajmuje pasek ze spustem migawki, zmianą obiektywu, flashem i dodatkowymi ustawieniami (pozwalają włączyć HDR, upiększanie twarzy i tryb jasnego obrazu). Skrót ustawień znajduje się w bocznej belce trybów - można tam włączyć siatkę, zapamiętywanie lokalizacji oraz dźwięk migawki.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/3]

Aplikacja jest więc prosta i zawiera tylko potrzebne opcje, bez zbędnych filtrów i bajerów. Można wskazać punkt ostrzenia, celownik ma także pierścień do regulacji ekspozycji. Aparat “iksa” ma tendencję do zbytniego przyciemniania zdjęć, podczas gdy OnePlus Two często ustawia zbyt wysoką ekspozycję. Zdjęcia wykonywane się jednak szybko i są dobrej jakości – kolory są niezłe, a ilość detali dobra, nawet w gorszych warunkach świetlnych. Zdjęcia są lekko ziarniste, ale szumy są zminimalizowane. Aparat w OnePlus Two jest lepszy, ale różnice nie są duże.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/11]

OnePlus X Full HD 1080p video sample [Komorkomania.pl]

OnePlus X slow motion video sample [Komorkomania.pl]

Monofoniczny głośnik nie zachwyca, zwłaszcza porównując do głośników stereo na froncie w telefonach Motoroli czy w słuchawkach HTC z BoomSoundem. To właściwie standard, jakość dźwięku jest dobra, dźwięk nie przesterowuje się, nie jest sykliwy i przyzwoicie przekazuje ludzki głos – sprawdza się podczas korzystania z YouTube’a. To samo można powiedzieć o głośniku rozmów – to nic wyjątkowego, ale poziom jest przyzwoity.

OnePlus X nie wspiera niestety Maxxaudio Effects, co w OnePlus Two przydaje się do poprawy jakości dźwięku przez głośnik lub na słuchawkach. Jakość dźwięku na słuchawkach jest wystarczająca dla przeciętnego melomana – dźwięk jest podkreślony w niskich tonach, a do tego niespecjalnie przestrzenny ani wyjątkowo czysty. OnePlus Two ma trochę mniej basu, oferuje też większą przestrzeń. Różnice są podobne jak z jakością zdjęć tj. nie tak duże, jakby się mogło wydawać.

OnePlus X to też nie telefon dla zatwardziałego gracza. Chip Adreno 330 poradzi sobie z bardziej wymagającymi grami, ale nie ma rewelacji. Real Racing 3 lekko się przycinał, widać było spadki klatek. Asphalt 8 również zwalniał się na wyższych ustawieniach. Gry akcji czy strzelanki mogą także złapać lekką czkawkę podczas wybuchów. Nie ma problemu z mniej wymagającymi grami 3D (w stylu Subway Surfers) czy rozbudowanymi 2D (Angry Birds 2 i gry typu tower defense).

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/6]

Podsumowanie

OnePlus X to bardzo dobry smartfon, kusząca i solidna oferta. Jakość wykonania jest rewelacyjna, design świetny (bryła jest wyjątkowo chuda), to wygodne urządzenie o bardzo dobrej wydajności. Robi wrażenie jakość wyświetlacza, OS wyposażony w praktyczny system gestów, a i aparat oferuje dobrą jakość zdjęć. X ma sporo wspólnego z OnePlus Two. Przez moment myślałem o wymianie Two na X – to w końcu bardziej poręczne 5 cali.

Gdzie jest haczyk? Są dwa. Jeden to, jak zwykle, system zaproszeń – chociaż X ma być łatwiej dostępny. Drugi to cena wysyłki – do 1149 zł należy doliczyć 129 zł za kuriera lub 79 zł za wysyłkę pocztą.

Jeśli priorytetem jest wydajność, to da się znaleźć tańsze i szybsze telefony w podobnej cenie jak Xiaomi Mi4C (z konektorem USB typu C). To jednak plastikowa obudowa, podczas gdy wolę lepsze wykonanie “iksa”, nawet kosztem wydajności.

PLUSY

[plus]świetny design

[plus]wysoka jakość wykonania

[plus]ekran AMOLED Full HD

[plus]wysoka ergonomia

[plus]suwak profilów, świetnie działające przyciski fizyczne

[plus]dobry aparat

[plus]nie przegrzewa się

[plus]stabilny i funkcjonalny Oxygen OS

[plus]obsługa Dual SIM lub microSD

[plus]dobra wydajność i 3 GB RAM-u

[plus]przyzwoity czas pracy na baterii

MINUSY

[minus]obudowa zbiera odciski palców

[minus]śliska pokrywa (problematyczne na gładkich powierzchniach)

[minus]przeciętna aplikacja aparatu

[minus]obiektyw aparatu umieszczony trochę za blisko krawędzi

[minus]droga wysyłka + sprzedaż tylko na zaproszenia

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)