BlackBerry Priv sprzedaje się nie najgorzej. Będą kolejne smartfony z Androidem?

BlackBerry Priv sprzedaje się nie najgorzej. Będą kolejne smartfony z Androidem?

BlackBerry Priv
BlackBerry Priv
Źródło zdjęć: © BlackBerry
Konrad Błaszak
19.12.2015 13:39, aktualizacja: 25.02.2020 10:32

BlackBerry od dłuższego czasu radzi sobie na rynku mobilnym słabo i sytuacja nadal nie jest zbyt ciekawa, ale ostatnie wyniki pokazują, że jest światełko w tunelu.

Kanadyjska firma od kilku kwartałów może liczyć straty, szczególnie przez coraz gorszą pozycję działu smarfonów. Produkty z autorskim systemem z miesiąca na miesiąc okazywały się coraz mniej popularne i nic nie wskazywało, żeby sytuacja miała ulec zmianie. Rozwiązaniem okazał się system Google'a. Po kilku miesiącach plotek i przecieków pojawił się pierwszy telefon Kanadyjczyków z Androidem, czyli model Priv.

Co to jest Priv?

Priv jest jednym z produktów firmy BlackBerry. Jest to rozsuwany w pionie telefon z pełną klawiaturą QWERTY, ekranem AMOLED 5,4 cala i Snapdragonem 808 o taktowaniu 1,8 GHz. Na pokładzie znajdziemy też aparat 18 MP i ogniwo 3410 mAh. Telefon działa na Androidzie 5.1.1.

BlackBerry Priv zdobył całkiem sporą popularność

Pierwsze recenzje nie były jednoznacznie pozytywne, ale bez wątpienia to urządzenie okazało się powiewem świeżości na rynku i wiele osób spojrzało na niego przychylnym okiem. W wywiadzie przeprowadzonym przez bloomberg.com z CEO tej firmy, Johnem Chenem można dowiedzieć się, że wyniki są zaskakująco dobre, ale to nie koniec nowości.

Najważniejszą informacją jest to, że aż 700 tysięcy klientów zdecydowało się na zakup BlackBerry Priv, a ten model był na początku dostępny jedynie w amerykańskiej sieci AT&T oraz u trzech kanadyjskich operatorów (teraz można go kupić w 4 krajach). Co prawda przypuszczenia analityków zakładały, że może on trafić nawet do 900 tysięcy osób, ale moim zdaniem jest to i tak świetny rezultat. Szczególnie, że Priv jest dość drogim urządzeniem, które zostało wycenione na 700 dolarów, czyli jakieś 2770 złotych, a średnia cena smartfona w tym okresie to jedynie 240 dolarów (950 złotych). Sam CEO dodał, że nie skupia się teraz na liczbie sprzedanych sztuk, ale ich marży. Warto dodać, że to dopiero początek ekspansji, ponieważ na przestrzeni następnych 3 miesięcy ten model ma pojawić się w 31 nowych krajach.

To nie koniec dobrych wiadomości dla miłośników BlackBerry, ponieważ CEO nie wyklucza stworzenia kolejnego urządzenia z Androidem. Niestety nie nastąpi to zbyt szybko, ponieważ Kanadyjczycy chcą najpierw obserwować wyniki modelu Priv przez następne 3-4 miesiące i dopiero wtedy podejmą decyzję. Jeśli będzie ona pozytywna to w 2016 zostanie zaprezentowany następny smartfon z systemem Google'a. Na rynku raczej nie pojawi się budżetowiec tego producenta, ale klienci mogą dostać coś ze średniej półki. Nie wiadomo niestety co to będzie, a opierając się na wcześniejszych plotkach można wnioskować, że albo zostanie stworzony smartfon z kwadratowym ekranem albo klienci dostaną produkt z klawiaturą zamontowaną na stałe pod wyświetlaczem, jak BB Vienna. Pojawiały się także przecieki o tanim urządzeniu z systemem Google'a, ale na razie ma ono małe szanse na powstanie.

BlackBerry nadal nie jest w idealnej sytuacji, ale i tak jest lepiej niż przewidywano. Jak można przeczytać na 247wallst.com w tym trzecim kwartale straciło 3 centy na każdej akcji (przewidywano 14 centową stratę), a dochody wyniosły 557 milionów dolarów, co również jest wynikiem lepszym, niż ten zakładany przez analityków (489 mln dolarów). Mimo tego warto dodać, że rok temu w analogicznym okresie dochód wyniósł 793 mln dolarów. Sama sprzedaż sprzętu przez Kanadyjczyków przyniosła im w trzecim kwartale 222 mln dolarów, co jest lepszym rezultatem niż trzy miesiące wcześniej (201 mln dolarów). Mocna gałęzią BB są usługi i oprogramowanie, ponieważ ten dział przyniósł 162 miliony dochodu, co jest wynikiem lepszym o 183% w stosunku do analogicznego okresu zeszłego roku oraz o 119 procent większym niż w poprzednim kwartale.

Smartfony na razie nie przynoszą zysków, ale może to się zmienić już w następnych trzech miesiącach lub przy kolejnym okresie. Co ciekawe, dyrektor finansowy James Yersh dodał, że BB potrzebuje sprzedawać jedynie 5 milionów telefonów rocznie, żeby utrzymanie tego działu miało sens. Patrząc na wyniki modelu Priv nie powinno to być trudne, pod warunkiem, że kolejne słuchawki będą szerzej dostępne. John Chen zakończył swoją wypowiedź tym, że BlackBerry jest teraz na bardzo dobrej drodze i to jest najlepsze podsumowanie sytuacji Kanadyjczyków.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)