Już za dwa lata smartfony będą działać na ogniwach paliwowych? To możliwe

Już za dwa lata smartfony będą działać na ogniwach paliwowych? To możliwe

Toyota i ogniwo paliwowe
Toyota i ogniwo paliwowe
Źródło zdjęć: © shutterstock.com
Konrad Błaszak
09.02.2016 09:03, aktualizacja: 09.02.2016 10:03

Tradycyjne baterie w smartfonach raczej nie zapewnią dużo dłuższego czasu pracy na jednym ładowaniu, ale rozwiązaniem mogą być ogniwa paliwowe.

W ostatnim czasie pojawiło się sporo informacji o pracach nad nowymi rodzajami baterii dla urządzeń mobilnych. Sony zamierza rozwijać akumulatory opierające się na związkach siarki, a Departament Energii Stanów Zjednoczonych pracuje na litowo-tlenowymi ogniwami.

Przyszłością mobilnych akumulatorów mogą okazać się ogniwa paliwowe. Jak informuje Bloomberg, firma Intelligent Energy pracuje właśnie nad takim rozwiązaniem dla smartfonów. Odpowiada ona chociażby za ogniwa napędzające czarne taksówki w Londynie. Poza tym podobne rozwiązanie jest używane przez wielkie firmy jak IKEA czy bank Morgan Stanley.

Ogniwa paliwowe opierają się na wodorze i przy wytwarzaniu energii elektrycznej wydzielają parę wodną. Na razie ciężko sobie wyobrazić, żeby ulatniała się ona z telefonu, ale na pewno zostanie to jakoś rozwiązanie. Najważniejsze jest to, że taka technologia ma przywrócić telefony do czasów, gdy pracowały one tydzień na jednym ładowaniu. Oczywiście tym razem będą one mogły wykorzystywać wszystkie zaawansowane funkcje.

Henri Winand:

Genialną rzeczą byłaby bateria, którą trzeba ładować co 7 dni. Sądzimy, że przypadnie ona do gustu każdemu, nie tylko nieustraszonym odkrywcom.

Jeden z dyrektorów Intelligent Energy - Henri Winand - powiedział, że mobilne ogniwa paliwowe mogą pojawić się na rynku w ciągu dwóch lat. Zadba o to "rozwijający się producent smartfonów", który wsparł wspomnianą firmę kwotą 5,25 milionów funtów. Nie zostało niestety ujawnione, któremu z producentów tak zależy na rozwoju tej technologii.

Jako że w urządzeniach zasilanych ogniwami paliwowymi źródłem energii jest paliwo (w tym przypadku wodór), firma szansę na popularyzację tego rozwiązania dostrzega przede wszystkim w krajach, których mieszkańcy mają utrudniony dostęp do energii elektrycznej.

Niezwykle ciekawie jest to, która ze wspomnianych technologii za kilka lat będzie napędzać większość smartfonów. Pewne jest to, że producenci - wbrew zdaniu większości - nie mają gdzieś mobilnych baterii, tylko na rewolucyjne rozwiązania potrzeba czasu. Można mieć nadzieję, że za kilka lat rzeczywiście nastąpi przełom, ponieważ większość czytelników preferuje wbudowany akumulator w telefonie, a przez to ratunkiem często pozostaje tylko powerbank.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)