Prawdopodobnie na kolejnym smartfonie z Androidem znajdziesz aplikacje Microsoftu. Czy tego chcesz, czy nie
Mówi się, że jeśli nie można rozwiązać jakiegoś problemu, należy uczynić z niego część rozwiązania. Dla Microsoftu problemem i jego rozwiązaniem jest Android.
11.02.2016 | aktual.: 12.02.2016 13:48
Windows Phone ujrzał światło dzienne w październiku 2010 roku, czyli kilka miesięcy temu obchodził swoje piąte urodziny. Jak jego popularność wygląda dziś? Według najnowszych statystyk IDC, mobilne okienka kontrolowały 2,3% smartfonów, które trafiły na rynek w 2015 roku. Solą w oku Microsoftu jest (a właściwie był, o czym za chwilę) oczywiście Android, który zgarnął 81,2% mobilnego tortu.
Już dawno skończył się czas, gdy niepowodzenia smartfonowego Windowsa można było tłumaczyć jego młodym wiekiem i Microsoft ma tego pełną świadomość. Obecnie firma zdaje się przywiązywać większą wagę do rozwoju aplikacji na konkurencyjne platformy niż własnego systemu. Dość tutaj wspomnieć o ostatnim przejęciu popularnej na Androidzie i iOS-ie klawiatury SwiftKey za 250 mln dolarów. Już wcześniej do oferty firmy trafiły także takie apki jak Sunrise Calendar czy Wunderlist.
Samo kupowanie aplikacji to nie wszystko, gdyż Microsoft dokłada wszelkich starań, by swoje apki wcisnąć na siłę komu tylko się da.
Aplikacje Microsoftu będą preinstalowane na androidowych urządzeniach 74 (!) producentów
Tak, dobrze przeczytaliście - jak informuje sam Microsoft, już 74 firmy w 25 krajach zgodziły się na preinstalowanie na swoich smartfonach i tabletach aplikacji Word, Excel, PowerPoint, Outlook, OneNote, OneDrive oraz Skype. Oczywiście wiele z nich to lokalne i nieznane globalnie marki, ale na liście partnerów nie brakuje takich gigantów jak Samsung, LG, Sony, Asus czy świeżo dopisany Acer.
Co to znaczy dla konsumentów? Przede wszystkim to, że jeśli w najbliższej przyszłości kupisz telefon lub tablet z Androidem, z dużą dozą prawdopodobieństwa już po wyjęciu z pudełka - czy tego chcesz, czy nie - znajdziesz na nim cały arsenał aplikacji Microsoftu. Ma to też jednak swoje plusy - zazwyczaj Microsoft dokłada przy okazji jakiś bonus np. w postaci dodatkowej przestrzeni w chmurze OneDrive.
Jeśli o mnie chodzi, nie mam nic przeciwko. Wprawdzie na mocy porozumienia z Microsoftem preinstalowanych aplikacji nie da się zwyczajnie odinstalować, ale Android pozwala na ich całkowite wyłączenie (i tym samym usunięcie z pulpitu skrótów). Gigant z Redmond ma natomiast motywację do tworzenia jak najlepszych aplikacji i usług i to widać.