Dlaczego na wyjazd do lasu zabieram ze sobą hybrydę i 4 telefony?

Dlaczego na wyjazd do lasu zabieram ze sobą hybrydę i 4 telefony?

rosyjscy żołnierze
rosyjscy żołnierze
Źródło zdjęć: © shutterstock.com
Konrad Błaszak
16.02.2016 17:56, aktualizacja: 18.02.2016 15:26

Wybierając się na kilka dni do lasu zabieram ze sobą trochę najpotrzebniejszego sprzętu, ale nie zapominam również o hybrydzie oraz kilku smartfonach. Nie widzę w tym nic złego. Technologia ma w końcu pomagać w najróżniejszych sytuacjach.

Kilka tygodni temu napisał tekst o tym, że czekam na świat bez kabli. Dla wielu czytelników najistotniejszym fragmentem był ten dotyczący sprzętu elektronicznego, który ze sobą zabieram:

Konrad Błaszak:

Drugi przypadek, który doprowadził mnie do znienawidzenia kabli USB był na obozie harcerskim. Przygotowałem się do niego bardzo dobrze, miałem hybrydę, cztery telefony, dwa powerbanki i kilka ładowarek.

Kilku z was stwierdziło, że "kiedyś było lepiej", bo konieczność zabierania takiej ilości sprzętu to paranoja. Cóż, już tłumaczę dlaczego zawsze mam ze sobą zapas energii oraz aż tyle gadżetów.

Kontakt z rodzicami

Gdy byłem dzieciakiem i jeździłem na obozy, to sam z własnej nieprzymuszonej woli dzwoniłem do rodziców zaraz po przyjeździe, a potem raz na kilka dni. Na częstsze kontakty nie miałem czasu. Dopiero, gdy wszyscy zajmowali się telefonowaniem do rodziców, odbierałem od opiekuna swój i dzwoniłem. Było to kilkanaście lat temu, więc ładowarka była zbędną, ponieważ telefon i tak leżał wyłączony przez większość czasu.

chłopak siedzący w lesie
chłopak siedzący w lesie© shutterstock.com

Teraz wygląda to nieco inaczej, ponieważ cały czas MUSZĘ być dostępny. Często jeżdżę na obozy jako opiekun i odpowiadam za kilkanaście dzieciaków, a czasem do kompletu trafia się jakiś nadpobudliwy rodzic. Czy tego chcę, czy nie, nie mogę pozwolić sobie na rozładowany telefon, ponieważ niektórzy dorośli gotowi są wsiąść w samochód i przejechać pół Polski, jeśli wychowawca nie odbierze.

FOMO + internetowy ekshibicjonizm

Nie będę też ściemniać, że telefon na obozie służy mi tylko do kontaktu z rodzicami. Czasem trzeba coś załatwić, czasem coś sprawdzić, a czasem po prostu dopada mnie lekkie FOMO (Fear of missing out), czyli strach przed tym, że mnie coś ominie. Zdarza mi się to bardzo rzadko, ale zawsze lepiej być przygotowanym.

Poza tym zanim zacząłem pisać o smartfonach, byłem już blogerem, a to oznacza, że jestem w pewnym stopniu internetowym ekshibicjonistą. Może nie robię sobie selfie z jadowitymi wężami, ale lubię pokazywać innym co się u mnie dzieje i nie chciałbym stracić dobrego ujęcia.

Technologia ma pomagać!

Moim zdaniem smartfony i inne gadżety są po to, aby pomagać i nie ma sensu się przed tym bronić. Umiem korzystać z mapy (i to całkiem dobrze!), ale w krytycznej sytuacji chętnie spojrzę na nawigację w telefonie, żeby potwierdzić swoje przypuszczenia co do dalszej drogi. Nie wychodzę z założenia, że prawdziwy harcerz czy jakikolwiek fan chodzenia po lasach/górach musi korzystać tylko z busoli oraz wyznaczonych wcześniej azymutów. Czasem warto schować telefon do kieszeni, ale ma on przede wszystkim pomagać i warto o tym pamiętać.

4 telefony i hybryda?

Tyle sprzętu wziąłem ze sobą ostatnio i już tłumaczę, dlaczego aż tyle go potrzebowałem w lesie. Hybrydę zabrałem z nadzieją, że uda mi się w nocy popracować (nie udało się), a z dwóch telefonów korzystałem na co dzień. Tak jest po prostu bezpieczniej. Kolejną dwójkę wziąłem na wszelki wypadek, abym móc z nich korzystać w awaryjnej sytuacji. Normalnie nie wyciągnąłbym ich nawet z plecaka, ale znajoma zniszczyła swojego smartfona i poratowałem ją zastępczym modelem.

Nie twierdzę, że każdy musi zabierać ze sobą tyle różnych urządzeń, ale ja lubię być przygotowany na każdą ewentualność. Właśnie dlatego wolę zabrać ze sobą trochę więcej rzeczy, niż potem żałować, że się czegoś nie ma. Czy to też uzależnienie od technologii?

Autor jest też na Facebooku: Konrad Błaszak

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)