Google znalazł sposób na zmuszenie producentów do szybszego aktualizowania swoich urządzeń?

Google znalazł sposób na zmuszenie producentów do szybszego aktualizowania swoich urządzeń?

Google znalazł sposób na zmuszenie producentów do szybszego aktualizowania swoich urządzeń?
Miron Nurski
26.05.2016 11:54, aktualizacja: 26.05.2016 13:54

Według majowych statystyk ponad półroczny Android 6.0 Marshmallow kontroluje obecnie raptem 7,5 proc. urządzeń z Androidem. Czy jest to wynik słaby? Ano słaby. Google może szykować jednak kolejny sposób na walkę z fragmentacją.

Kolejny, bo takich prób było wiele. Kilka lat temu Google zawarł z partnerami porozumienie, a mocy którego ci mieli aktualizować swoje urządzenia do wszystkich wydań, które pojawią się w ciągu 18 miesięcy od premiery telefonu. Nie każdy się z tego wywiązywał. W ubiegłym roku Google wymyślił comiesięczne aktualizacje bezpieczeństwa. Z tym też bywa ciężko.

Nowym orężem w walce z fragmentacją mają być... wykresy

Jak twierdzi powołujący się na "zaznajomione ze sprawą" źródła Bloomberg, Google sporządził ranking producentów, którzy najszybciej aktualizują swoje smartfony. Chodzi zarówno o łatki bezpieczeństwa, jak i kolejne wydania Androida.

Obraz
© pixabay.com

Wspomniany ranking został już ponoć rozesłany partnerom, aby ci mogli zobaczyć, jak wypadają na tle konkurencji. Co jednak ciekawe, Google rozważa ponoć upublicznienie tego rankingu, aby wywrzeć nacisk na producentach.

Taki ruch mógłby wpłynąć negatywnie na relacje między Google'em a partnerami, ale - powiedzmy sobie szczerze - ten pierwszy znajduje się w takiej pozycji, że nie bardzo musi się tym przejmować.

Android to najpopularniejszy system operacyjny na świecie (nie tylko mobilny). Z ostatniego raportu Gartnera wynika, że system ten znajduje się na ponad 84 proc. smartfonów, które trafiły na rynek w pierwszym kwartale. Czego by Google nie zrobił, producenci telefonów i tak nie mają dokąd uciec. A problemu fragmentacji firma jest świadoma. Cytowany przez Bloomberga Hiroshi Lockheimer, który czuwa nad rozwojem zielonego systemu, nazywa fragmentację "najsłabszym ogniwem w kwestii bezpieczeństwa Androida".

Z nowym pomysłem jest tylko jeden problem

Wszystko zależy od tego, w jaki sposób Google ma zamiar przygotowywać wspomniany ranking. Często zdarza się, że dany smartfon w ramach testów dostaje aktualizację w jakimś małym kraju. Jeśli takie telefony byłyby oznaczane jako "zaktualizowane", niewiele by to zmieniło. Reszta świata w takich sytuacjach zazwyczaj i tak czeka tygodniami, jeśli nie miesiącami.

Poza tym taki ranking mógłby się odbić na jakości samych aktualizacji. Proces aktualizowania urządzeń trwa tak długo głównie ze względu na szereg testów, które są czasochłonne i kosztowne. Producenci, którym zależy na "aktualizacyjnym wizerunku", przez wspomniany ranking zaczęliby bardziej skupiać się na czasie, a mniej na jakości. To mogłoby skończyć się źle.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)