Wpadka Huaweia. Czy internauci słusznie oskarżają go o kłamstwo?

Wpadka Huaweia. Czy internauci słusznie oskarżają go o kłamstwo?

Wpadka Huaweia. Czy internauci słusznie oskarżają go o kłamstwo?
Łukasz Skałba
05.07.2016 11:50, aktualizacja: 05.07.2016 14:17

Jaki jest najlepszy sposób na zareklamowanie możliwości fotograficznych smartfona? Pokazanie zdjęć nim wykonanych. Problem tylko w tym, że nie zawsze mamy gwarancję, czy aby na pewno producent jest pod tym względem szczery.

Fotografie zrobione smartfonami bywają różne. Gdy o 23 w nocy wyjdziesz przed blok i cykniesz fotkę swoim nowym flagowcem na którego wydałeś 3 tysiące zł - cóż, będziesz trochę zawiedziony. Z drugiej jednak strony widzisz, jak wyglądają zdjęcia zrobione tym samym urządzeniem umieszczane na stronach producenta.

Praktycznie zawsze te obrazki rzeczywiście zostały zarejestrowane tym danym smartfonem. Różnica jest jednak banalnie prosta. Ty do zrobienia zdjęcia używasz tylko smartfona. Producent natomiast, do smartfona dokłada jeszcze kupę profesjonalnego sprzętu (oświetlenie, blendy, stabilizatory itd.), którego wartość zazwyczaj wielokrotnie przekracza koszt samego urządzenia. Oszukuje? Nie - przecież wykonał zdjęcie smartfonem.

Gdy jednak spojrzymy na zdjęcie wrzucone na Google+ przez Huaweia (poniżej), to naprawdę trudno uwierzyć w jego “smartfonowość”. Świetna plastyka, piękny bokeh i flary obiektywu dodające tylko klimatu. Czy aby na pewno zostało ono wykonane smartfonem Huawei P9? Możliwości fotograficzne tego modelu są bardzo mocno promowane, ale to już chyba przesada…

Czym zostało zrobione to zdjęcie?
Czym zostało zrobione to zdjęcie?© Huawei

Internauci zgodnie orzekli, że coś tutaj nie gra. I w gruncie rzeczy, rzeczywiście tak jest. Google+ ma to do siebie, że dane o zdjęciu (EXIF) może zobaczyć każdy. Jak słusznie zauważył serwis Android Police, nie została cyknięta huaweiem, a lustrzanką Canon EOS 5D Mark III (ok. 11 000 zł) z obiektywem EF70-200mm f/2.8L IS II USM (ok. 8 tysięcy zł). Internet zawrzał…

Bezwstydne kłamstwo?

Okazuje się jednak, że zaszło drobne nieporozumienie. Post (już usunięty z Google+) brzmiał w luźnym tłumaczeniu następująco:

Huawei (Google+):

Wraz z Ellą udało nam się uchwycić piękny wschód słońca. Dwa aparaty Leica w #HuaweiP9 czynią robienie zdjęć w słabych warunkach oświetleniowych czystą przyjemnością. Odkryj na nowo [url=http://czarekdziadurski.komorkomania.pl/33325,fotografia-architektura-budynki-poradnik]mobilną fotografię[/url] i podziel się z nami swoimi zdjęciami wschodzącego zdjęcia. #OO.

Jak widzicie, producent wcale nie powiedział, że udostępnione przez niego zdjęcie zostało zrobione smartfonem. Oczywiście post mocno to sugerował, ale nie można mówić o żadnych przekrętach. Huawei wrzucił ładne zdjęcie, pochwalił osiągi P9 w słabych warunkach oświetleniowych i zachęcił do wrzucania własnych fotek. Aż tyle i tylko tyle.

Całą sprawę wychwyciła i nagłośniła redakcja Android Police. Po krótkim czasie opublikowała ona aktualizację tekstu zawierającą oficjalne stanowisko chińskiego koncernu:

Huawei:

Niedawno pojawiły się doniesienia, że zdjęcie wrzucone do naszych mediów społecznościowych nie zostało wykonane smartfonem Huawei P9. Fotografia ta, która była profesjonalnie zrobiona podczas kręcenia reklamy P9, została udostępniona, aby zainspirować naszą społeczność. Teraz już wiemy, że powinniśmy jaśniej opisać to zdjęcie. Naszym celem nigdy nie było wprowadzenie kogoś w błąd. Usunęliśmy post i przepraszamy.

Sugestia była dosyć wyraźna. Jestem praktycznie pewny, że Huawei zrobił to celowo. A wy co sądzicie?

Na koniec warto przypomnieć wpadkę Nokii, która w jednej z reklam promowała optyczną stabilizację obrazu Lumii 920. Na filmie rzekomo nagranym smartfonem wyraźnie widać było cień oraz odbicie mężczyzny trzymającego profesjonalną kamerę.

Nokia Lumia 920 Pureview announcement fail or media stunt ?

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)