Użyteczność vs moralność, czyli dlaczego nie kupię gadżetu, który ułatwiłby mi życie

Użyteczność vs moralność, czyli dlaczego nie kupię gadżetu, który ułatwiłby mi życie

Użyteczność vs moralność, czyli dlaczego nie kupię gadżetu, który ułatwiłby mi życie
Źródło zdjęć: © Kapture/Facebook
Miron Nurski
12.08.2016 09:57, aktualizacja: 12.08.2016 11:57

Mój ulubiony technologiczny youtuber - Michael Fisher, znany od niedawna jako MrMobile - zrecenzował ostatnio interesujący gadżet, o którym nigdy wcześniej nie słyszałem. Tym gadżetem jest Kapture.

Kapture to opaska, którą ciężko nazwać inteligentną, bowiem potrafi niewiele. Ktoś, kto ją wymyślił, z pewnością jednak inteligentny jest. Mówimy o noszonym na nadgarstku dyktafonie, który jest nieustannie aktywny. Tylko tyle, i aż tyle.

Obraz

Choć mikrofon zbiera dźwięki cały czas, urządzenie "pamięta" jedynie ostatnie 60 sekund. Po dwukrotnym stuknięciu w opaskę minutowe nagranie wysyłane jest na smartfona. Tam można je przyciąć, opisać czy udostępnić.

Genialne w swojej prostocie!

Każdy smartfon czy nawet większość smartwatchy ma wbudowany dyktafon. Nie wiem jednak jak to wygląda u was, ale ja to, że coś było warte nagrania, często uświadamiam sobie dopiero wtedy, gdy jest już za późno. A to nie skupiłem się na ważnym komunikacie w radiu. A to ktoś w pośpiechu podyktował mi numer telefonu, którego nie zdążyłem zapisać. A to znajomy powiedział coś zabawnego.

Kapture: Wearable Microphone Or Time Machine?

Kapture rozwiązuje ten problem. Jeden gest i dźwiękowy powrót do przeszłości gotowy.

Choć pomysł doceniam, sam nie zdecydowałbym się na używanie takiego gadżetu

Użyteczność tej opaski jest zapewne nie do przecenienia, ale jednocześnie jest to urządzenie, hmm, moralnie wątpliwe.

Rozmawianie z kimś, kto ma na nadgarstku urządzenie pozwalające zarejestrować i odtworzyć każde wypowiedziane słowo musi być strasznie krępujące. Wolałbym więc oszczędzić tego znajomym i rodzinie, choć potrafię odtworzyć z pamięci setki sytuacji, w których Kapture uratowałby mi życie.

Etyka i przyzwoitość to zresztą najwidoczniej pojęcia obce twórcom tej opaski. Przy całej gamie sensownych zastosowań w materiale promocyjnym przytoczono bowiem - uwaga - możliwość zarejestrowania oświadczyn i pochwalenia się nagraniem koleżankom i mamie. No serio?

Kapture Looping Audio-recorder - Relive What You Just Heard

Jeśli wasze podejście jest inne, opaskę Kapture możecie zamówić za pośrednictwem strony producenta. Jej cena to 99 dolarów, czyli równowartość 380 zł. Tanio zatem nie jest, a z recenzji Fishera wynika, że jest to gadżet niedopracowany i tandetnie wykonany.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)