OPPO A57 oficjalnie. Chińczycy znowu przeginają z ceną
Gdybym miał wskazać jednego chińskiego producenta, którego szerokiej dostępności produktów w Polsce w ogóle mi nie brakuje, prawdopodobnie byłoby to OPPO. Najnowszy model tej firmy - A57 - tylko utwierdza mnie w tym przekonaniu.
25.11.2016 | aktual.: 25.11.2016 18:33
OPPO A57 wygląda jak jakieś 98 proc. chińskich smartfonów. Czyli jak iPhone 6. Metalowa bryła, paski antenowe i przycisk pod ekranem - nuda.
Specyfikacja? Szału nie ma. 5,2-calowy ekran HD, Snapdragon 435, 3 GB RAM-u i bateria 2900 mAh - typowy średniak.
OPPO A57 | |
---|---|
Producent | OPPO |
Model procesora | Qualcomm Snapdragon 435 |
Segment | Smartfon ze średniej półki |
System operacyjny | Android 6.0 |
Przekątna ekranu | 5.2″ |
Rozdzielczość ekranu | 1280 x 720 |
Maksymalna pamięć operacyjna | 3 GB RAM |
Maksymalna pamięć wewnętrzna | 32 GB |
Rozdzielczość matrycy | 16 Mpix |
Pojemność akumulatora | 2900 mAh |
To wszystko za 1599 juanów, czyli ok. 960 zł
Przypominam, że mówimy o rynku chińskim, który rządzi się swoimi prawami. Po samym tylko doliczeniu 23-procentowego VAT-u cena w Europie wzrosłaby do 1180 zł.
W Chinach z takimi pieniędzmi w kieszeni można przebierać w ofertach. Żebyście mieli obraz tego, o jak absurdalnie wysokiej cenie mówimy, warto spojrzeć chociażby na Xiaomi Redmi Note 4. Też jest metalowym chińczykiem, ale ma ekran FullHD, wydajniejszy układ (Helio X20), więcej pamięci (64 GB) i dużo większą baterię (4100 mAh). Cena? 1199 juanów, czyli równowartość 690 zł.
To niesamowite, że OPPO z takimi cenami radzi sobie tak dobrze
Nie jest to odosobniony przypadek, bo OPPO słynie z relatywnie wysokich cen. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że OPPO jest czwartą siłą na rynku mobilnym.
Jak wynika z raportu IDC, w trzecim kwartale 2016 firma dostarczyła 25,3 mln smartfonów. Lepszym wynikiem poszczycić się mogą tylko Samsung, Apple i Huawei.
Gdybyśmy mówili o jakimś niezagospodarowanym rynku - ok. Ale OPPO działa głównie w Chinach i Indiach, gdzie producentów smartfonów jest niewiele mniej niż klientów, a tanie smartfony rosną na drzewach. To niesamowite, że OPPO wciąż jest w stanie się przebić między propozycjami Xiaomi, Meizu czy LeEco.