Fitbit kupuje Pebble'a. Co to oznacza dla użytkowników? [aktualizacja]
Znana z produkcji urządzeń noszonych dla aktywnych firma Fitbit jest podobno bliska przejęcia Pebble, które jest jednym z pionierów segmentu inteligentnych zegarków.
01.12.2016 | aktual.: 07.12.2016 19:09
Aktualizacja:
Firma Pebble [url=https://blog.getpebble.com/2016/12/07/fitbit/]poinformowała oficjalnie[/url], że trafia w ręce Fitbita. O tym, jakie będą tego konsekwencje dla fanów zegarków firmy, dowiecie się na końcu wpisu.
Informacje, do których dotarły m.in. serwisy Financial Times i The Information, wskazują, że wkrótce dojść może do dość zaskakującej transakcji. Firma Fitbit ma wykupić Pebble. Co wiadomo o przejęciu?
W zasadzie tylko tyle, że rozmowy między stronami są już na zaawansowanym etapie. Nie wiadomo, kiedy transakcja zostanie ujawniona oficjalnie, do kiedy ma zostać przeprowadzona, ani o jaką kwotę może chodzić. Źródła sugerują jedynie, że Fitbit nie zapłacić zbyt wiele - mówi się o 35-40 mln dolarów.
Nie są to pierwsze wieści o rzekomym przejęciu Pebble'a. W 2015 roku zajmujący się produkcją zegarków Citizen oferował aż 740 mln dol., a Intel nieco później wykładał 70 mln dol. Obie te oferty odrzucił podobno Eric Migicovsky (CEO firmy Pebble). Co zmieniło się od tamtego czasu?
Oferta nie do odrzucenia?
Pebble to start-up, który wypłynął na szerokie wody dzięki Kickstarterowi. Firmie projektem inteligentnego zegarka udało się wzbudzić spore zainteresowanie na popularnym serwisie crowdfundingowym, a następnie zebrać pokaźną kwotę na jego realizację. Pebble Watch okazał się sporym sukcesem.
Migicovsky i spółka nie zdołali jednak zapewnić sobie stałego wsparcia partnerów. Aby tworzyć kolejne urządzenia musieli uciekać się do korzystania z Kickstartera oraz... zaciągania pożyczek i kredytów.
Firma niedawno zaprezentowała model Pebble 2, więc mogłoby wydawać się, że jej kondycja nie jest zła. Od jakiegoś czasu pojawiają się jednak doniesienia o zwolnieniach (aż 40 osób, czyli 25 proc. wszystkich pracowników firmy, pożegnało się z nią w marcu) i licznych długach, które mogą sięgać nawet 30 mln dol.
Przejęcie może być ostatnią szansą dla zespołu zajmującego się zegarkami Pebble. W tej sytuacji nie dziwi nawet niska kwota transakcji - pieniądze oferowane przez Fitbita starczą ledwie na pokrycie długów.
Szansa także dla Fitbita
Kupno firmy Pebble może wzmocnić również pozycję znanego producenta sprzętu noszonego dla aktywnych, który nie radzi sobie dobrze w segmencie zegarków. Firma miała co prawda ciekawe smartwatche, jak Surge czy Blaze, ale nie cieszyły się one zbyt dużą popularnością.
Odbiło się to na spadku dochodów firmy i wyceny jej akcji. Fitbit nie ma co myśleć o podbiciu segmentu wearables samymi opaskami dla aktywnych i sprzętem dla sportowców, gdyż konkurencja na tym polu jest ogromna.
Co może wyniknąć z przecięcia?
Połączenie sił firm Fitbit i Pebble może zaowocować ciekawymi produktami. Pierwsza ma w końcu świetnie przygotowane rozwiązania dla aktywnych z całą masą sensorów, wirtualnym asystentem i rozbudowaną usługą sieciową, a druga - prosty system z obsługą miniaplikacji, dobrą integrację ze smartfonowymi platformami, a nawet wsparcie dla Alexy.
Obie firmy z pewnością będą w stanie przygotować dobrego smartwatcha, który mógłby zainteresować wielu użytkowników. Kto wie, może uda im się nawet stworzyć ciekawą konkurencję dla Apple Watcha, Gearów Samsunga z Tizenem czy topowych urządzeń z Android Wear.
Szkopuł tkwi w tym, że sprzedaż smartwatchy według ostatnich raportów IDC ma maleć (co jest tyle ciekawe, że segment ten nie zdążył się jeszcze na dobrą sprawę uformować). Fitbit i Pebble mogą więc stworzyć dobry sprzęt, ale bez wsparcia marketingowego ciężko będzie im walczyć z gigantami, jak Samsung czy Apple.
Aktualizacja: Pebble oficjalnie w rękach Fitbita
Pebble oficjalnie poinformowało o tym, że zostało wykupione przez Fitbita i jednocześnie kończy swoją działalność na rynku. Firma nie będzie już produkować, sprzedawać i promować nowych zegarków czy akcesoriów. Cały zespół zasilić ma szeregi Fitbita i pod jego marką tworzyć nowe urządzenia, które mają konkurować z topowymi smartwatchami.
Co oznacza to dla fanów marki i klientów zainteresowanych nowymi Pebble Watchami? Firma podała oficjalnie, że:
- dostępne na rynku urządzenia mają działać jak do tej pory - przynajmniej przez pewien czas, ponieważ w przyszłości ich funkcje mogą zostać ograniczone, a niektóre wyłączone;
- nie można już zamawiać nowego sprzętu Pebble za pośrednictwem pebble.com - zamówienia przedsprzedażowe na Pebble 2, które nie wyszły od producenta lub nie były opłacone, nie zostaną zrealizowane;
- osoby, które wsparły kampanię na Pebble Core i Time 2 na Kickstarterze, otrzymają zwrot kosztów w ciągu 4-8 tygodni (przez system Kickstartera);
- użytkownicy akcesoria do zegarków czy kabelki do nich będą mogli znaleźć tylko w sklepach firm trzecich (np. Amazon);
- wsparcie gwarancyjne nie jest już dostępne dla użytkowników zegarków Pebble (strona supportu i forum będą wciąż dostępne).
Firma Pebble wniosła nieco ożywienia na rynku mobilnym i szkoda, że w taki a nie inny sposób musi się z nim pożegnać. Pozostaje liczyć, że zespołowi o wiele lepiej pójdzie w szeregach Fitbita.