Szokujące dane: ponad 99 proc. nieoryginalnych ładowarek zagraża użytkownikom!

Nie od dziś wiadomo, że kupując nieoryginalną ładowarkę można nadziać się na produkt felerny, którego użytkowanie może skończyć się tragicznie. Skala problemu jest jednak poważniejsza niż mogłoby się wydawać.

Szokujące dane: ponad 99 proc. nieoryginalnych ładowarek zagraża użytkownikom!
Miron Nurski

Firma UL, która zajmuje się bezpieczeństwem związanym z użyciem energii elektrycznej, przeprowadziła bardzo interesujące badanie. Badacze zakupili online 400 nieoryginalnych ładowarek do iPhone'ów, które następnie przetestowano pod kątem bezpieczeństwa. Wyniki eksperymentu są szokujące.

397 z 400 ładowarek nie przeszło podstawowych testów bezpieczeństwa!

Producenci 99 proc. zasilaczy nie zastosowali choćby podstawowych zabezpieczeń chroniących użytkownika przed porażeniem prądem, a ładowane urządzenie przed zapłonem.

Testowane nieoryginalne ładowarki
Testowane nieoryginalne ładowarki© UL

Część sprzętu uległo uszkodzeniu podczas eksperymentu. 22 próbki zostały zniszczone w trakcie ładowania, a 12 ładowarek stworzyło wysokie ryzyko porażenia prądem, co - gdyby znalazły się nie w laboratorium, lecz rękach użytkowników - mogłoby skończyć się tragicznie.

Najgorsze jest to, że przed zakupem nie da się nawet w 100 proc. upewnić, czy ładowarka jest bezpieczna. Teoretycznie oznaczenie CE świadczy o tym, że akcesorium spełnia odpowiednie normy, ale to tylko znaczek, który można podrobić jak wszystko inne.

Nieoryginalną ładowarkę możesz kupić nieświadomie

Nie tak dawno Apple przeprowadził śledztwo, które wykazało, że aż 90 proc. rzekomo oryginalnych ładowarek sprzedawanych na Amazonie to podróbki. Wiele z nich do złudzenia przypomina oryginalne akcesoria; sprzedawane są razem z fałszywymi opakowaniami, oznaczeniami, logotypami i dokumentacją.

Kupując ładowarkę należy zatem zwracać uwagę nie tylko na markę, ale i źródło. Najlepiej korzystać z ofert renomowanych sklepów i oficjalnych dystrybutorów.

Na bezpieczeństwie nie warto oszczędzać

Oryginalny zasilacz USB do iPhone'a kosztuje w sklepie Apple'a 99 zł. Nie jest tanio. Zwłaszcza jeśli zestawimy tę kwotę z cenami podróbek, które można ściągnąć z Chin nawet za ok. 5 zł. Do najtańszych nie należą również certyfikowane akcesoria innych producentów takich jak Belkin.

Nie jest to jednak coś, co kupuje się codziennie. Poza tym - jak to mówią - chytry dwa razy traci. Lepiej wydać trochę więcej na oryginalne akcesorium niż ryzykować uszkodzeniem telefonu czy nawet uszczerbkiem na zdrowiu, do którego może doprowadzić korzystanie z podróbek.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)