myLINGO - aplikacja z polskimi korzeniami robi furorę w USA

myLINGO - aplikacja z polskimi korzeniami robi furorę w USA

myLINGO - aplikacja z polskimi korzeniami robi furorę w USA
Miron Nurski
08.12.2016 11:04, aktualizacja: 08.12.2016 12:04

Słyszeliście o aplikacji myLINGO? Mogliście nie słyszeć, bo - póki co - Polacy nie nie mają z niej wielkiego pożytku. Ze względu jednak na bardzo interesujący pomysł i polskie korzenie, warto ją poznać.

myLINGO - apka, która znosi bariery językowe w kinach

Narzędzie to zostało stworzone z myślą o mieszkających w USA obcokrajowcach, którzy posługują się językiem hiszpańskim. Jest to prywatny, kinowy lektor.

Po wejściu do kina i uruchomieniu aplikacji pobiera ona nagrany w studio głos hiszpańskiego lektora i - używając mikrofonu w smartfonie - synchronizuje go z filmem. Wystarczą słuchawki i można oglądać film z lektorem.

Aplikacją myLINGO zainteresowali się inwestorzy i giganci branży filmowej

Twórcy aplikacji nawiązali już współpracę z dwoma z trzech największych sieci kin w USA - Regal Entertainment Group oraz Cinemark Theaters. Do grona partnerów dołączyły także największe studia filmowe takie jak Disney, Paramount czy Sony. Z hiszpańskim lektorem obejrzeć będzie można m.in. film "Łotr 1. Gwiezdne wojny - historie".

Duże zainteresowanie nie dziwi, bo w grę wchodzą ogromne pieniądze, po które nikt się dotąd nie schylał. Jak wynika z danych United States Census Bureau z 2014 roku, w USA mieszka ponad 60 mln osób, które w domu posługują się językiem innym niż angielski. Tylko 58 proc. z nich deklaruje, że zna język angielski bardzo dobrze.

Warto również wspomnieć o tym, że osoby posługujące się językiem hiszpańskim w 2015 roku zostawiły w amerykańskich kinach 2,5 miliarda dolarów. Łatwo więc sobie wyobrazić, jak wielki potencjał drzemie w tej usłudze.

Potrzeba matką wynalazków, czyli polskie korzenie myLINGO

Aplikację myLINGO stworzyli w 2012 roku Adam Polak oraz Olenka Polak. Swojsko brzmiące nazwisko to nie przypadek; pochodzące z Greenwich rodzeństwo wychowało się w polskiej rodzinie.

Jako że ich rodzice nie mówili biegle po angielsku, wspomnianej rodzine nigdy nie było dane cieszyć się wspólnymi wypadami do kina. Dzięki temu Polakowie dostrzegli popyt na usługę, która zniosłaby bariery językowe i przez lata zastanawiali się, w jaki sposób technologia mogłaby go zaspokoić. Owocem tych rozważań jest aplikacja myLINGO.

Na razie myLINGO dostępne jest tylko na platformie iOS i obsługuje wyłącznie język hiszpański, ale niewykluczone, że wraz z rozwojem usługi pojawi się wsparcie dla większej liczby systemów i języków.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)