Super Mario Run - różnice między darmową i płatną wersją gry

Nintendo wydało właśnie swoją pierwszą grę mobilną, która nawiązuje do kultowej serii Mario. Super Mario Run dostępne jest na razie na urządzeniach z iOS w wersji darmowej lub płatnej. Zastanawiacie się pewnie, czym różnią się te wydania.

Super Mario Run - różnice między darmową i płatną wersją gry
Mateusz Żołyniak

15.12.2016 | aktual.: 15.12.2016 13:16

Czy Super Mario Run stanie się hitem, który popularnością dorówna takim grom jak Pokemon GO czy Angry Birds? O tym przekonamy się w ciągu nadchodzących tygodni, a więcej o szansach nowego tytułu Nintendo dowiecie się z wpisu Mirona. Sam skupię się na darmowej wersji tytułu, która może budzić kontrowersje.

Super Mario Run - różnice między wersją darmową a płatną

Super Mario Run zostało zapowiedziane na wrześniowej konferencji Apple'a (na niej zaprezentowano m.in. iPhone'y 7 i 7 Plus) i już wtedy ujawniono, że tytuł będzie dostępny w darmowej edycji, a także płatnym wariancie premium.

Teraz, gdy tytuł jest już dostępny w sklepie Apple'a, wiemy, że płatna wersja zawiera:

  • pełny dostęp do wszystkich trzech trybów rozgrywki, czyli World Tour, Toad Rally i Kingdom Builder;
  • tryb World Tour złożony z 24 poziomów (każdy ma trzy dodatkowe warianty), które osadzone są łącznie w 6 różniących się światach;
  • tryb Toad Rally złożony w tej samej liczby poziomów co World Tour, w którym gracze mogą ze sobą rywalizować (system wyzwań) i zdobywają walutę wykorzystywaną w Kingdom Builder.

Co więc znajdziemy w edycji darmowej? Cóż, ta została dość mocno ograniczona:

  • trzy pierwsze poziomy z pierwszego świata;
  • 20-sekundowa walka próbna z bossem pierwszego świata;
  • tryb Toad Rally odbywa się tylko na planszach ze świata pierwszego;
  • gracze w trybie Toad Rally mają ograniczoną liczbę biletów, które umożliwiają rzucenie wyzwania innym graczom;
  • możliwość zdobywania tylko czerwonych ropuch w trybie Toad Rally, co ogranicza dostęp do Mushroom Kingdom.

Powinno być: wersja pełna i demo

Cieszyć powinno, że Nintendo nie ma zamiaru korzystać z systemu wewnętrznych mikropłatności. Dzięki temu gracze mogą swobodnie pobierać tytuł, zapoznać się z rozgrywką i wtedy zdecydować, czy chcą wyłożyć 10 euro na jego pełną wersję.

Moje zastrzeżenia budzi jednak stosowanie określenia "darmowa wersja". Nijak ma się ono do tak mocno ograniczonej rozgrywki. Tym bardziej, że nie można odblokowywać trybów bez przejścia na wersję premium. Nintendo wprowadza nieco w błąd - właściwym określeniem jest "wersja demonstracyjna", bo tym właśnie jest darmowy Super Mario Run.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)