Hawkeye miał być przełomowy. Teraz ZTE przyznaje się do błędu

Hawkeye miał być przełomowy. Teraz ZTE przyznaje się do błędu

ZTE Hawkeye
ZTE Hawkeye
Miron Nurski
24.01.2017 00:36, aktualizacja: 24.01.2017 11:49

Pamiętacie Project CSX? ZTE zbierało od konsumentów pomysły na telefon przyszłości i zobowiązało się do zrealizowania jednego z nich. Niespełna trzy tygodnie po prezentacji urządzenia producent w oficjalnym komunikacie ujawnia, że "zdaje sobie sprawę z popełnionego błędu".

ZTE Hawkeye to kompletny niewypał

We specjalnym głosowaniu na telefon przyszłości zwyciężył pomysł na telefon z samoprzyczepną obudową, który może być obsługiwany bezdotykowo dzięki systemowi wykrywania ruchu gałek ocznych.

Pomysł ciekawy, ale jego wykonanie nie przekonało społeczności, która sama przecież wybrała ten projekt. ZTE uruchomiło zbiórkę pieniędzy potrzebnych do stworzenia telefonu. W ciągu kilkunastu dni udało się zebrać nieco ponad 35 000 z 500 000 dolarów. To raptem 7 proc. Do końca kampanii zostało jeszcze 25 dni, ale zainteresowanie jest tak małe, że akcja raczej nie zakończy się sukcesem.

Co poszło nie tak?

ZTE podjęło jedną złą decyzję, która jest mocno krytykowana przez społeczność. Hawkeye ma przeciętną specyfikację, co spotkało się z falą krytyki.

Wyposażenie smartfona obejmuje 5,5-calowy ekran FullHD, układ Snapdragon 625, 3 GB RAM-u i baterię 3000 mAh. Parametry typowe dla średniej półki cenowej, a przecież Hawkeye miał być telefonem przyszłości. Nikt nie chce telefonu przyszłości z wczorajszą specyfikacją.

ZTE bije się w pierś i ponownie prosi społeczność o pomoc

Na blogu chińskiego producenta pojawił się wpis zatytułowany "zdajemy sobie sprawę z popełnionego błędu". Oto jego najważniejszy fragment:

Po umieszczeniu projektu na Kickstarterze i ujawnieniu szczegółów na temat specyfikacji zdaliśmy sobie sprawę, że nasza decyzja o prezentacji bezdotykowych funkcji w urządzeniu ze średniej półki mogła nie sprostać oczekiwaniom tych, którzy wsparli ten projekt i entuzjastów, którzy odkryli Project CSX na Kickstarterze. To był nasz błąd.

Firma ruszyła z kolejną ankietą. Tym razem zapytano społeczność o jedną rzecz, która powinna zostać zmieniona w projekcie. Tak prezentuje się rozkład głosów w chwili pisania tego tekstu:

  • wymiana Snapdragona 625 na Snapdragona 835 (47 proc.);
  • wymiana baterii 3000 mAh na 3500 mAh (8 proc.);
  • zastosowanie \czystego Androida(http://komorkomania.pl/33927,nie-ma-czegos-takiego-jak-czysty-android) z dodanym oprogramowaniem śledzącym ruch gałek ocznych (19 proc.);
  • inne (27 proc.).

Jest tylko jeden problem. Cena telefonu na Kickstarterze została ustalona na 199 dolarów (ok. 800 zł) i o ile specyfikacja telefonu może zostać zmieniona, o tyle cena nie. ZTE prosi, aby nie wymagać zbyt wiele i skupić się na najpotrzebniejszej zmianie.

TAK MA WYGLĄDAĆ SMARTFON ZTE HAWKEYE Z SAMOPRZYCZEPNĄ OBUDOWĄ
TAK MA WYGLĄDAĆ SMARTFON ZTE HAWKEYE Z SAMOPRZYCZEPNĄ OBUDOWĄ

Jeśli ZTE posłucha społeczności i faktycznie zastosuje ten układ w telefonie kosztującym 199 dolarów, będzie to absolutny ewenement. Jeśli nie posłucha, fala rozczarowań użytkowników będzie jeszcze większa.

ZTE porwało się z motyką na słońce

Plan stworzenia smartfona przyszłości we współpracy ze społecznością fanów marki był bardzo ambitny, ale widać, że przerósł ZTE. Fajnie zapowiadająca się akcja przerodziła się w krytykowany globalnie niewypał.

Już wcześniej Chińczycy dali konsumentom do zrozumienia, że coś tu nie gra. Podczas targów CES 2017 miał zostać zaprezentowany działający prototyp, a stanęło na makiecie zamkniętej w szklanej gablocie. Mateusz miał nosa pisząc, że cały ten projekt pachnie ściemą.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)