iPhone 7 Plus miał być inny. Dlaczego Apple w ostatniej chwili zmienił projekt?

iPhone 7 Plus miał być inny. Dlaczego Apple w ostatniej chwili zmienił projekt?

iPhone 7 Plus miał być inny. Dlaczego Apple w ostatniej chwili zmienił projekt?
Miron Nurski
30.01.2017 13:11, aktualizacja: 30.01.2017 15:55

W iPhonie 7 Plus zabrakło jednej istotnej rzeczy, która pojawiała się w licznych przeciekach. Wiele wskazuje na to, że decyzja o zmianie projektu zapadła dosłownie na chwilę przed premierą telefonu.

Na początku marca 2016 roku japońskie media donosiły, że iPhone 6s Plus to ostatni smartfon Apple'a z Plusem w nazwie. Zastąpić miał go iPhone Pro - duży, mocny telefon z podwójnym aparatem. Niespełna dwa tygodnie później BastillePost opublikował pierwsze zdjęcie nowego iPhone'a.

Pierwsze zdjęcie iPhone'a 7
Pierwsze zdjęcie iPhone'a 7© bastillepost.com

Dziś wiemy już, jak iPhone 7 Plus wygląda. Potwierdziło się niemal wszystko - kształt obudowy i pasków antenowych, rozmieszczenie przycisków oraz wygląd podwójnego aparatu. Nie zgadza się tylko jeden szczegół - trzy kropki na dolnej części obudowy, których w finalnym smartfonie nie ma.

iPhone 7 Plus
iPhone 7 Plus

Wspomniane kropki przewijały się przez większość wycieków. Mogliśmy je zobaczyć chociażby na szkicu iPhone'a Pro , który Mac Fan upublicznił pod koniec kwietnia 2016.

Szkic zdradzający wymiary "iPhone'a Pro"
Szkic zdradzający wymiary "iPhone'a Pro"© macotakara.jp

W połowie maja @OnLeaks oraz serwis uSwitch dotarli do pliku CAD iPhone'a Pro. Jest to trójwymiarowy model, który zdradza dokładne wymiary urządzenia, jego kształt oraz rozmieszczenie podzespołów. Takie pliki wysyłane są producentom akcesoriów, aby ci mogli idealnie dopasować swoje obudowy, folie ochronne itp. Model iPhone'a Pro także zdradzał obecność trzech kropek.

Wizualizacja iPhone'a 7 oraz "iPhone'a Pro"
Wizualizacja iPhone'a 7 oraz "iPhone'a Pro"© uswitch.com

Jeszcze w sierpniu 2016 w sieci lądowały zdjęcia atrap iPhone'a Pro, na których także pojawiły się tajemnicze kropki. KKJ dotarł nawet do fotek czarnej wersji kolorystycznej

Czarny "iPhone Pro"
Czarny "iPhone Pro"© kkj.cn

Później tajemnicze kropki zniknęły

W drugiej połowie sierpnia PConline opublikował cały zestaw zdjęć przedstawiających działający prototyp iPhone'a 7 Plus. Sfotografowano niebieski wariant kolorystyczny, który ostatecznie nigdy nie trafił do sprzedaży, ale jedno się potwierdziło - trzy kropki wyparowały z obudowy.

Prototyp niebieskiego iPhone'a 7 Plus
Prototyp niebieskiego iPhone'a 7 Plus© pconline.com.cn

Kropek nie było widać także na większości atrap, których fotki wyciekały w późniejszym czasie.

Teraz najciekawsze

18 czerwca @OnLeaks donosił, że masowa produkcja iPhone'a 7 ruszyła. Dotyczyło to jednak tylko 4,7-calowego modelu; słuch o wariancie 5,5-calowym zaginął.

16 września 2017 - kilkanaście dni po premierze iPhone'a 7 i iPhone'a 7 Plus - dostaliśmy cynk od naszego informatora, że początkowo dostępność większego modelu będzie bardzo ograniczona. Informacje te się potwierdziły - niektórzy klienci czekali na Plusa nawet kilka tygodni.

Wszystko wskazuje na to, że iPhone Pro został anulowany dosłownie w ostatniej chwili

Model z kropkami na obudowie wyciekł ze zbyt wielu niezależnych i zaufanych źródeł, aby był to fake.

Najwidoczniej projekt iPhone'a 7 Plus został zmieniony kilka tygodni przed rynkową premierą, gdy Apple nie był jeszcze gotowy, aby uruchomić masową produkcję równocześnie z mniejszym wariantem. To wyjaśnia ograniczoną dostępność modeli Plus w pierwszej fazie sprzedaży.

Do czego w ogóle miały służyć wspomniane kropki na iPhonie Pro?

Aby znaleźć odpowiedź na to pytanie, musimy zerknąć na iPada Pro. Na jego obudowie umieszczono złącze Smart Connector, które pozwala na podpinanie specjalnych akcesoriów.

Prawdopodobnie Apple planował zaimplementować podobne rozwiązanie w iPhonie. Mógłby on wtedy - podobnie jak smartfony Moto Z - umożliwiać doczepianie specjalnych modułów rozszerzających funkcjonalność urządzenia.

Dlaczego Apple zrezygnował ze złącza Smart Connector w iPhonie?

Być może kluczem do rozwiązania zagadki jest wspomniany iPad Pro. Ciężko stwierdzić, jakie plany Tim Cook miał odnośnie tego złącza, ale jeśli liczył, że rynek zostanie zalany toną akcesoriów, to się przeliczył. Póki co w sklepach można znaleźć dwie klawiatury i stację dokującą.

Może Apple nauczony doświadczeniem uznał, że w iPhonie takie rozwiązanie również nie wypali. Może firmę zniechęciły słabe wyniki sprzedaży modułowego LG G5. Może powód był bardziej prozaiczny i przykładowo dostawcy podzespołów nie byliby w stanie wyprodukować wystarczającej liczby złącz lub akcesoriów. A może Apple postanowił poczekać chwilę i wpakować Smart Connector do tegorocznego iPhone'a, który ma wnieść dużo zmian?

Niestety powodów, którymi kierował się Apple, możemy nie poznać już nigdy.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)