Producenci nie chcą Tegry 4? Może wybiorą 8‑rdzeniowe układy MediaTeka lub Huaweia?
Zaprezentowana na początku roku Tegra 4 zebrała świetne opinie branżowych ekspertów i użytkowników, którzy z niecierpliwością oczekiwali pojawienia się jej na rynku. Niestety, do tej pory zapowiedziano tylko kilka urządzeń opartych na nowym chipsecie Nvidii i nie ma co liczyć, że ich liczba szybko wzrośnie. Firma może mieć spore problemy, tym bardziej, że konkurencja nie śpi.
07.07.2013 | aktual.: 07.07.2013 13:00
Potwór, który ma jadnak parę wad
Do tej pory zapowiedziano tylko kilka produktów opartych na Tegrze 4. Obok mocno promowanej konsoli Nvidia Shield, są to m.in. Asus Transformer Pad Infinity i Toshiba Excite Pro, które charakteryzują się ekranami o rozdzielczości 2560 x 1600 pikseli, oraz wielki, 21,5-calowy tablet "all-in-one" HP Slate 21. Co z innymi firmami? Jak donoszą źródła z Azji, nowy układ dla większości producentów jest stanowczo za drogi, więc firmy stawiają na tańsze rozwiązania. Problemem są również ograniczone możliwości produkcyjne, przez co sprzet z Tegrą 4 zadebiutuje na rynku dopiero jesienią tego roku (a nie w Q2 jak zakładano wcześniej). Wielu analityków sugeruje, że zniechęca to nie tylko twórców androidowych tabletów, ale również Microsoft, który nowego Surface'a z Windowsem RT ma oprzeć na Snapdragonie 800.
Pewne było, że nowa Tegra nie będzie cieszyć się wielką popularnością w smartfonach, ale obecna sytuacja wskazuje na pradziwą klęskę Nvidii na tym polu (słuch zaginął nawet o 5,7-calowym phablecie ZTE N988, zapowiedzianym na MWC 2013). Czołowi gracze stawiają obecnie na układy Qualcomma. Powodem tej decyzji jest jednak nie tyle cena czy prądożerność układu, ale brak zintegrowanego modułu LTE. Mimo że Nvidia zaprezentowała już własne chipy 4G (Icera i500 100 Mb/s), będą one instalowane w standardzie w najmocniejszych układach dopiero w przyszłym roku. Na chwilę moduły LTE z serii Icera dostępne są tylko w Tegrze 4i, która oparta jest na słabszych rdzeniach Cortex-A9 R4 i wolniejszym GPU. Ciężko mówić się nawet o możliwości konkurowania ze Snapdragonami Qualcomma.
Prawdziwe 8 rdzeni MediaTeka
W tym roku MediaTek może namieszać jeszcze bardziej za sprawą nadchodzącego MT6592. Będzie to pierwszy naprawdę 8-rdzeniowy układ, który zostanie oparty na rdzeniach Cortex-A7. Chipset został wykonany w procesie litograficznym 28 nm, a taktowanie pojedynczego rdzenia może wynieść nawet 2 GHz. Mimo że rdzenie Cortex-A7 są słabsze nie tylko od A15, ale i Cortex-A9, według zapowiedzi ośmiordzeniowy układ MediaTeka jest w stanie osiągnąć aż 30 tys. punktów w Antutu. Oczywiście to zapewne dość wyżyłowane wyniki, ale z pewnością nie będzie można narzekać na wydajność MT6592. Nie wiadomo też nic o układzie graficznym, ale stawiałbym na których PowerVR-ów.
Już pod koniec lipca pierwsze sample trafią do producentów, więc pod koniec roku można spodziewać się pierwszych smartfonów/tabletów z ośmioma rdzeniami MediaTeka, których niska cena może zachęcić wiele firm.
Huawei też nie śpi
Spora nowość szykuje również HiSillicon, które jest własnością Huaweia. Stojąca za - dostępnym w wielu topowych smartfonach chińskiego producenta - układem K3V2 firma już szykuje jego następcę. Będzie nim ośmiordzeniowy chipset K3V3 o maksymalnym taktowaniu 1,8 GHz, który ma zostać wytworzony w procesie 28 nm (skok z 45 nm). Prace na układem już wcześniej potwierdził Richard Yu (CEO firmy Huawei), który zapowiedział, że pojawi się on w kolejnej generacji urządzeń Huaweia. Ta być może pojawi się jeszcze w tym roku, a pierwszymi przedstawicielami będą zapewne następcy Ascenda Mate i Ascenda D2.
[solr id="komorkomania-pl-170094" excerpt="0" image="0" words="20" _url="http://komorkomania.pl/3488,procesor-tworcow-iphoneowcyh-grafik-stanie-do-walki-z-ukladami-arm" _mphoto="tics-170094-252x168-82a7d3a78824.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]4005[/block]
O K3V3 nie wiadomo za wiele, ale z dostępnych informacji wynika, że układ będzie wykorzystywał technologię big.LITTLE analogicznie do Exynosa 5 Octa. Oznacza to wyposażenie w dwa układy czterordzeniowe bazujące na rdzeniach Cortex-A15 i Cortex-A7, które zostaną zapewne sparowane z nowym Mali-T658. Najciekawszy jest jednak fakt, że HiSillicon chwali się technologią, która pozwoli na samoładowanie układu, gdy pracuje w wysokiej temperaturze, jak również ochładzanie poszczegłonych rdzeni. Brzmi ciekawie i nie wiadomo, czy nie zaciekawi to także innych producentów.
Stracony rok dla Nvidii?
Nie chcę wróżyć Nvidii źle, ale może okazać się, że rok ten będzie dla firmy staracony na rynku mobilnym. Segment high-enodwych smartfonów (a może i tabeltów) zdominuje zapewne Qualcomm, a uwagę od Tegry 4 skutecznie mogą odciągnąć mniejsi producenci. Asus, Toshiba czy HP, które zawarły stosowne umowy, z pewnością zaprezentują ciekawe urządzenia, ale wątpię by (choćby ze względu na cenę) cieszyły się dużą popularnością. Mimo że kibicuję po cichu Project Shield, wątpię również w rynkowy sukces konsoli Nvidii. Może więc okazać się, że Tegra 4 zwiastująca nową erę układów ARM (przynajmniej wedłu Nvidii) w ogóle nie przebije się na rynku.
Należy pamiętać jednak, że wszystko może się jeszcze wydarzyć, a porażka Nvidii nie jest wcale przesądzona. Pewne jest natomiast to, że w przyszłym roku konkurencja między producentami układów ARM jeszcze wzrośnie (dołączą nie tylko chińskie firmy, ale i Intel), co powinno przełożyć się na same korzyści dla użytkowników.