Xiaomi Mi 5c to pierwszy smartfon Chińczyków z ich własnym układem

Xiaomi zaprezentowało dzisiaj oficjalnie nowego przedstawiciela linii Mi 5, który jest pierwszym smartfonem firmy opartym na autorskim układzie Pinecone Surge S1. Co jeszcze znajdziemy na pokładzie Xiaomi Mi 5c?

Xiaomi w ubiegłym roku na targach MWC zaprezentowało flagowy model Mi 5, ale w tym firma nie wybrała się do Barcelony. Nie oznacza to jednak, że z końcem lutego Chińczycy nie pokażą smartfonowych nowości. Pojawił się bowiem Xiaomi Mi 5c, czyli tańsza wersja flagowych produktów z linii Mi 5.

Wersja 5c to sprzęt, który do flagowców Xiaomi nawiązuje głównie nazwą. W jego konstrukcji można oczywiście znaleźć elementy zaczerpnięte z topowych modeli:

• obudowa wykonana z metalu, jak w Mi 5s;
• przedni panel pokryty szkłem 2,5, jak w Mi 5s;
• czytnik linii papilarnych z przodu, jak w Mi 5;
• obiektyw aparatu w lewym górny rogu, jak w Mi 5.

Mi 5c jest jednak o wiele mniej charakterystycznym urządzeniem niż inne xiaomi z linii Mi. Bardziej przypomina iPhone'y, a więc i całą masę smartfonów innych chińskich producentów. Niezbyt fajnie prezentują się do tego wstawki (zapewne z tworzywa sztucznego) na tylnym panelu, za którymi ukryte są pewnie anteny.

Nowość Xiaomi oklepany wygląd nadrabiać ma jednak niezłą specyfikacją i niską ceną, do której przejdę zaraz.

Kluczowym dodatkiem jest układ Pinecone Surge S1 z ośmioma Cortexami-A53 i Mali-T860 MP4. Rozwiązanie to ma być szybsze niż Qualcomm Snapdragon 625 czy Helio P10 MediaTeka, a jego wielką zaletą ma być 14-bitowy podwójnych ISP (Image Signal Processor), który obsługuje nowy aparat w Mi 5c.

Rozwiązanie to przedstawiane jest przez Xiaomi jako "Night Eye". Moduł złożony jest z matrycy 12 Mpix z pojedynczymi pikselami o wielkości 1,25 mikrona oraz obiektywem 27 mm o jasności f/2,2, który składa się z 6 elementów optycznych.

Nie brzmi to może imponująco, ale Chińczycy twierdzą, że udało im się znacznie zwiększyć czułość matrycy oraz wprowadzić efektywny podwójny algorytm redukcji cyfrowego szumu, który nie tylko pozbywa się zniekształceń i artefaktów, ale i zachowuje przy tym szczegóły. Ciekawe, co wyjdzie z tych zapowiedzi.

Model Mi 5c nie ma oczywiście tak wydajnych podzespołów, jak Mi 5/Mi 5s, ale wspomniany Pinecone Surge S1, który współpracuje z 3 GB pamięci RAM, powinien zapewnić bezproblemową obsługę smartfona. Zastosowana pamięć to oczywiście kości LPDDR3 933 MHz, a wbudowana pamięć na dane o pojemności 64 GB to nie UFS 2.0 a wolniejsza eMMC 5.0.

Plusem jest 5,15-calowy IPS LCD o rozdzielczości FullHD (1920 x 1080 pikseli), który wyprodukowało JDI (Japan Display). Może on pochwalić się jasnością na poziomie 550 nitów i pokryciem 94,4 proc. palety kolorów NTSC. Zastosowana bateria o pojemności 2860 mAh szczególnie nie zachwyca, ale sprzęt ma grubości ok. 7 mm, a do tego jest bardzo lekki (tylko 135 g).

Xiaomi stawiając na autorski układ nie zapomniało o opcjach łączności i jakości rozmów. Mi 5c ma modem LTE kategorii 4 i dwuzakresowe Wi-Fi w standardzie ac, a do tego korzysta z systemów satelitarnych GPS, GLONASS i Beidou. Smartfon wspiera też HD Voice oraz VoLTE z próbkowaniem 16 kHz.

Poniżej pełna specyfikacja techniczna Xiaomi Mi 5c:

Xiaomi Mi 5c wkrótce trafi do sprzedaży w Chinach, gdzie dostępny będzie w trzech wersjach kolorystycznych (czarna, złota, różowe złoto). Model wyceniony został na 1499 juanów chińskich, co po przeliczeniu daje ok. 890 zł, a więc wydaje się więcej niż sensowną ceną za sprzęt o tych parametrach. Smartfon raczej nie pojawi się na polskim rynku.