Ekipa serwisu iFixit specjalizuje się w rozkładanie smartfonów na czynniki pierwsze. Dzięki temu jest w stanie określić, jak bardzo skomplikowana jest konstrukcja smartfona i czy możliwa jest jego samodzielna naprawa. Tym razem na warsztat wzięto Galaxy S8.
Samsung Galaxy S8 i S8+ to smartfony wprowadzające powiew świeżości pod względem designu. Ramki wokół ich wyświetlaczy są bardzo małe, co - jak można się domyślić - może wpłynąć na trudniejszy dostęp do wnętrza smartfona i mniej komfortową wymianę poszczególnych podzespołów. Również wodoszczelna konstrukcja na pewno nie ułatwia zadania. Można więc przewidywać, że nowe flagowce Samsunga będą urządzeniami praktycznie nienaprawialnymi. Okazuje się jednak, że tak nie jest.
Smartfona da się przy pomocy odpowiednich narzędzi rozebrać, chociaż nie jest to zbyt łatwe. Zarówno Galaxy S8, jak i model S8+ otrzymali ocenę 4 w dziesięciostopniowej skali (10 - najłatwiejsza naprawa). Warto wspomnieć, że poprzednik S8 - Galaxy S7 - otrzymał ocenę 3, a więc był trudniejszy w naprawie.
[photo position="undefined"]101742[/photo]
Co może sprawiać największy problem? Kłopotliwe może okazać się samo otwarcie obudowy. Przedni panel jest według iFixit bardzo mocno przyklejony do reszty obudowy. Testerzy sugerują nawet, że praktycznie niemożliwe jest jego zdjęcie bez częściowego uszkodzenia zagiętego wyświetlacza AMOLED.
Drugim problemem może okazać się bateria. Nie jest ona co prawda na stałe przylutowana do szkieletu urządzenia, ale z resztą obudowy łączy ją duża ilość kleju, co dla amatorów może okazać się problemem nie do przeskoczenia.
[photo position="undefined"]101743[/photo]
Lepiej sprawa wygląda z pozostałymi podzespołami. Płyta główna ma budowę "modułową" i każdy z podzespołów może zostać usunięty lub wymieniony oddzielnie. Jeśli więc oddzielenie wyświetlacza od reszty się uda, reszta napraw nie powinna przysporzyć większych problemów.
Mimo wszystko, iFixit zaleca, żeby nie próbować rozbierać Galaxy S8 samemu. Lepiej zanieść go do profesjonalnego serwisu.
