Nokia Lumia 720 jest naprawdę niezła [pierwsze wrażenia]

Lumia 720 została oficjalnie zaprezentowana na targach MWC 2013 jako jedna z dwóch nowości fińskiej firmy. Niedawno pojawiła się w sprzedaży na naszym rynku, a jej cena wynosi obecnie około 1300-1500 zł. To dosyć sporo, bo za podobne pieniądze można już kupić Lumię 820. Ale Lumia 720 ma kilka kuszących zalet.

Fajny wygląd

Pierwszą jest wygląd. Nowy smartfon Finów trochę przypomina Windows Phone 8X. Lumia 720 może nie jest tak smukła (9 mm) jak produkt HTC (który ma zwężaną po bokach obudowę), ale to i tak spory skok w porównaniu z topowymi Lumiami. Podobać może się też lekko wypukły ekran pokryty szkłem Gorilla Glass 2 oraz przyciski nawiązujące do ceramicznych elementów z Lumii 920. Szkoda, że telefon nie ma charakterystycznej płytki na tylnym panelu, ale i bez niej komórka bardzo mi się spodobała (szczególnie wariant w kolorze żółtym).

Jak na model Nokii przystało, Lumia 720 cechuje się dobrą jakością wykonania. Co prawda faktura obudowy w pierwszej chwili może kojarzyć się z tekturą, ale w rzeczywistości poliwęglanowe tworzywo jest bardzo solidne, a jego powierzchnia zaskakująco odporna na porysowania (przetestowałem to). Już teraz mogę stwierdzić, że jakość materiałów jest lepsza od tych użytych w Windows Phone 8X (którego matowa powłoka może zostać zadarta). Jedynym minusem jest umieszczenie osłony obiektywu na równi z pozostałą częścią obudowy, przez co szkiełko jest bardziej podatne na porysowania.

Po kilku godzinach zabawy telefonem zastrzeżenia mam tylko do ostrości. Rozdzielczość WVGA na wyświetlaczu o przekątnej 4,3 cala daje zagęszczenie pikseli na poziomie 217, co jest wynikiem mocno przeciętnym. Po wpatrzeniu się w ekran bez trudu można zauważyć pojedyncze piksele, ale na szczęście nie przeszkadza to w codziennym użytkowaniu.

Niewątpliwą zaletą ekranu jest obsługa technologii Super Sensitive Touch. Podobnie jak w topowych modelach Nokia wykorzystała czujniki ClearPad Series3, które pozwalają obsługiwać telefon w rękawiczkach. Można też posłużyć się przedmiotami typu długopisy, sztućce itp.

Aparat

Aparat w tej Nokii ma niestandardową matrycę 6,1 Mpix, której fizyczna wielkość to 1/3.6. To mały sensor (szczególnie jak na Nokię), ale Finowie chwalili się zastosowaniem optyki firmy Zeiss o jasności f/1.9, która miała gwarantować dobre zdjęcia. Na miejscu Nokii wstrzymałbym się z takimi zapewnieniami, ale źle też nie jest. Na fotkach, które zrobiłem, wyraźnie widać ziarno, ale poziom szumów i oddanie detali są zadowalające. Dość dobrze wyglądają kolory, chociaż nie da się ukryć, że przy dobrym świetle są przesycone. Zresztą zobaczcie sami, jakie zdjęcia robi Lumia 720:

W telefonie można korzystać z fotograficznych aplikacji Nokii, jak Sprytne Zdjęcia, czy popularnych programów na Windows Phone'a. Działają on bardzo dobrze i nie zauważyłem większych różnic między Lumią 720 a 820. Więcej na ten temat w teście urządzenia.

Zapowiada się nieźle

Ponadprzeciętne wykonanie i wygląd, zaskakująco dobry ekran i niezły aparat to najciekawsze elementy Lumii 720, ale nie tylko im warto się przyjrzeć. Smartfon oparty jest bowiem na dwurdzeniowym Snapdragonie S4 1 GHz (MSM8227 z Adreno 305), który gwarantuje odpowiednią wydajność. 8 GB wbudowanej pamięci można rozszerzyć za pomocą kart microSD, a bateria 2000 mAh powinna zapewnić naprawdę dobry czas pracy na pojedynczym ładowaniu. Jest też dwuzakresowe WiFi a/b/g/n, GPS/GLONASS, NFC, Bluetooth 3.0 z A2DP, opcja dołączenia modułu do bezprzewodowego ładowania i szereg dodatków Nokii. Zanosi się na to, że Lumia 720 będzie całkiem interesującym telefonem i pozostaje mieć nadzieję, że jej cena szybko spadnie.