Honor 9 - pierwsze wrażenia
Jesteśmy po europejskiej premierze Honora 9, czyli tańszego brata Huaweia P10. Nowy smartfon trafił już do moich rąk, dzięki czemu mogę się z wami podzielić pierwszymi spostrzeżeniami.
28.06.2017 | aktual.: 28.06.2017 10:11
Honor 9 jest bardzo ładny, ale bardziej podoba mi się Huawei P10
Zacznę od wyglądu, który w przypadku tego urządzenia jest szczególnie istotny. To bowiem jedna z nielicznych rzeczy, którymi Honor 9 i Huawei P10 się od siebie różnią.
Honor 9 ma obudowę wykonaną ze szkła. Producent chwali się zastosowaniem 15 warstw o różnych właściwościach, dzięki którym smartfon w efektowny sposób odbija światło. To prawda - na powierzchni obudowy tworzą się przyjemne dla oka wzory, ale ten medal ma też swoją ciemną stronę. Po kilku minutach użytkowania smartfona ma się ochotę wrzucić do zmywarki.
Nie licząc trudności z utrzymaniem telefonu w czystości, Honor 9 wizualnie bardzo mi się podoba, ale metalowy Huawei P10 - w mojej opinii - wypada na tym polu lepiej. Przede wszystkim mocno wyróżnia się z tłumu (zwłaszcza tylna część obudowy), czego o Honorze 9 powiedzieć nie można. Smartfon nasuwa skojarzenia z Xiaomi Mi 6, Galaxy A5 (2017) czy, cóż, pierdylionem innych szklanych konstrukcji.
Honor 9 świetnie wypada jednak pod względem ergonomii
Firma nazywa swoją konstrukcję "obudową 3D". Pod tym niezbyt wymownym określeniem kryje się wyraźnie zaokrąglone szkło, dzięki któremu smartfon kapitalnie leży w dłoni. Serio - sięga się po niego z prawdziwą przyjemnością.
Pod względem ergonomii Honor 9 wygrywa z Huaweiem P10 także dzięki... hardware'owi.
Honor 9 ma klasyczną kombinację przycisków pod ekranem
W przypadku Huaweia P10 producent zdecydował się na dziwaczny krok - pod wyświetlaczem umieszczono tylko jeden przycisk, który zastępuje wszystkie klawisze funkcyjne. Chcąc wywołać jakąś akcję (wstecz, wyświetlenie listy ostatnio używanych aplikacji czy uruchomienie wyszukiwarki Google) należy wykonać odpowiedni gest, co jest niezbyt intuicyjne. Alternatywą jest użycie przycisków ekranowych, które z kolei redukują obszar roboczy.
W Honorze 9 tego problemu nie ma; klawisz Home został ulokowany między dwoma przyciskami pojemnościowymi. Co więcej, ich układ można konfigurować w ustawieniach.
Te dwie rzeczy - kształt obudowy i zastosowane przyciski - sprawiają, że już teraz wiem, że Honora 9 używać będzie mi się lepiej niż Huaweia P10.
Aparat Honora 9 zapowiada się nieźle, choć wypada nieco gorszej od Huaweia P10
Podwójne aparaty obu smartfonów mają bardzo podobne parametry, ale nie obyło się bez kilku różnic. Przede wszystkim Honor 9 nie ma optyki Leiki oraz optycznej stabilizacji obrazu, co zwiastuje nieco gorszą kondycję fotograficzną.
Porobiłem jednak kilka zdjęć i na razie jest w porządku. Honor 9 równie dobrze co P-dziesiątka radzi sobie z rozmywaniem tła za fotografowanymi obiektami. Nie tylko zresztą za, bo po zrobieniu zdjęcia można precyzyjnie wskazać punkt ostrości.
To będą ciekawe testy
Przez najbliższe dni będę starał się znaleźć odpowiedź na pytanie, czy warto kupić Honora 9 zamiast Huaweia P10. Co tu bowiem dużo mówić - oba telefony będą rywalizowały o portfel tego samego klienta.
Huawei P10 jest moim zdaniem ładniejszy, ale Honor 9 bardziej ergonomiczny. Huawei P10 ma aparat o nieco lepszych parametrach, ale Honor 9 jest tańszy. Wybranie faworyta nie będzie łatwe.