Nowe smartfony vs stare reklamy, czyli jak producenci wpadają we własne sidła

Galaxy Note to smartfon, który wykreował modę na duże wyświetlacze. Modę, której Apple długo się opierał, co zostało nawet uargumentowane w reklamie iPhone'a 5 z 2012 roku.

Cytat z reklamy iPhone'a 5:

Twój kciuk sięga odtąd dotąd. Ten większy wyświetlacz sięga odtąd dotąd. Teraz:

1. to niesamowity zbieg okoliczności;
2. to zniewalający pokaz/wyświetlacz [gra słów — dop. red.] zdrowego rozsądku.Jestem całkiem pewien, że to kwestia zdrowego rozsądku.

Cóż, skoro 4-calowy iPhone 5 jest zgodny ze zdrowym rozsądkiem, wychodzi na to, że - według Apple'a - 4,7-calowy iPhone 7 oraz 5,5-calowy iPhone 7 Plus zdrowemu rozsądkowi przeczą. No, chyba że od tego czasu tak bardzo urosły nam kciuki.

Przed kilkoma laty LG opracowało funkcję Knock Code, która pozwala zabezpieczyć telefon sekwencją stuknięć w powierzchnię ekranu. Producent był tak dumny ze swojego rozwiązania, że wytykał wady alternatywnych rozwiązań.

Z serii reklam z 2014 roku mogliśmy się dowiedzieć, jak łatwo do odblokowania telefonu użyć czyjegoś palca...

... oraz że funkcję rozpoznawania twarzy także da się niepostrzeżenie obejść.

Tryb Knock Code dalej jest w smartfonach LG obecny, ale jakoś przekonanie o niedoskonałości innych rozwiązań nie przeszkodziło producentowi we wpakowaniu do LG G6 czytnika linii papilarnych czy funkcji rozpoznawania twarzy.

W 2014 roku Samsung nabijał się z użytkowników iPhone'ów uwiązanych do ładowarek. "Nie bądź przytulaczem ścian: sięgnij po tryb maksymalnego oszczędzania energii i wymienną baterię w Galaxy S5" - zachęcał lektor w jednej z reklam z 2014 roku.

Owszem, Galaxy S8 - w przeciwieństwie do iPhone'a - wciąż ma tryb bardzo niskiego zużycia energii czy funkcję szybkiego i bezprzewodowego ładowania, ale chwalonej wymiennej baterii zabrakło.