Meizu Pro 7 i Pro 7 Plus oficjalnie. 10 rdzeni, podwójny aparat i dwa ekrany
Meizu zaprezentowało oficjalnie dwa nowe flagowce - modele Pro 7 i Pro 7 Plus. W urządzeniach tych można znaleźć sporo technologii znanych z innych topowych urządzeń, ale nie zabrakło też rozwiązań, o których konkurencja nie pomyślała.
26.07.2017 | aktual.: 01.08.2017 19:27
Chińska firma, która na szersze wody wypłynęła dzięki niedrogim odtwarzaczom MP3 i klonom pierwszych iPhone'ów, wprowadza właśnie flagową linię Meizu Pro 7. Zarówno zwykły wariant urządzenia, jak i większy model z dodatkiem "Plus" w nazwie, będą dostępne w kilku wersjach. Każda z nich będzie wyróżniać się jednak dodatkowym ekranikiem na tylnym panelu.
Zanim napiszę więcej o tym dodatku i kluczowych elementach wyposażenia, rzućcie okiem na specyfikację techniczną Meizu Pro 7 i Pro 7 Plus.
Dodatkowy ekran ma wiele funkcji
Modele Pro 7 i Pro 7 Plus - podobnie jak Pro 6 i 6 Plus - wyposażone są w ekrany Super AMOLED, które mają przekątne o wielkości 5,2- lub 5,7-cala. Mniejszy panel pracuje w rozdzielczości FullHD (1920 x 1080 pikseli), a większy - QuadHD (2560 x 1440 pikseli). Ich producentem jest oczywiście Samsung, który ma bardzo dobre relacje z chińską firmą.
W technologii Super AMOLED wykonany został również dodatkowy, 2-calowy ekranik o rozdzielczości 536 x 240, który znajduje się pod modułem aparatu na tylnym panelu. Jest to w dotykowe rozwiązanie - za jego pomocą można kontrolować wybrane funkcje smartfona, w tym sterować odtwarzaczem czy zarządzać powiadomieniami. Wyświetla on także podstawowe informacje z preinstalowanych aplikacji (np. liczbę pokonanych kroków).
Meizu umożliwia również wykorzystanie drugiego panelu jako wizjera przy robieniu selfie głównym, podwójnym aparatem. Miron miał więc nosa, gdyż przewidział tę opcję zaraz po pojawieniu się pierwszych wycieków dotyczących dodatkowego ekraniku. To jednak nie koniec.
Podwójny aparat z matrycą kolorową i czarno-białą
W Meizu Pro 7 i Pro 7 Plus wykorzystano te same aparaty. Główny moduł jest rozwiązaniem podwójnym, w którym wykorzystano matrycę standardową (RGB) i dodatkową monochromatyczną (czarno-białą). Oba sensory 12 Mpix to to samo rozwiązanie - Sony IMX386 o wielkości 1/2,9 cala (piksele wielkości 1,25 mikrona).
W aparacie głównym wykorzystano elementy optyczne o jasności f/2,0. System ostrzenia bazuje na mechanizmie detekcji fazy, a w trudnych warunkach może wspierać go podwójna dioda doświetlająca. Pracą podwójnego aparatu zarządza nowy ISP MediaTek Imagiq, który obsługuje funkcję podobną do Clear Sight Qualcomma. Co to oznacza?
Dane zebrane przez drugi sensor mają wzbogacić fotografie o większą liczbę szczegółów, a do tego usprawnić wykrywanie głębi, dzięki czemu efekt bokeh będzie nakładany bardziej precyzyjnie. Może przydać się to przy robieniu zdjęć selfie głównym modułem, ale przedni aparat z matrycą 16 Mpix także ma radzić sobie z nimi bardzo dobrze.
Jeden z Helio P25 i trzy z Helio X30
Meizu Pro 7 Plus jest pierwszym smartfonem, który oparto na układzie Helio X30. Dziesięciordzeniowe rozwiązanie MediaTeka z trzema grupami rdzeni i wydajną grafiką PowerVR współpracuje z 6 GB pamięci RAM LPDDR4X. Użytkownicy będą mogli wybrać wersję urządzenia z 64 GB lub 128 GB pamięci na dane.
Mniejszy model również dostępny będzie w dwóch wariantach, ale różnią się one wykorzystanym układem. Tańszy jest oparty ośmiordzeniowym Helio P25 i ma 64 GB pamięci wbudowanej, a droższy ma wspomnianego Helio X30 i wbudowaną pamięć o wielkości 128 GB. W obu wersjach wykorzystano kości RAM LPDDR4X, o pojemność 4 GB.
Meizu wprowadza mCharge 4.0
Meizu Pro 7 Plus to pierwszy smartfon chińskiej firmy wykorzystujące standard szybkiego ładowania mCharge 4.0. Dzięki wykorzystaniu ładowarki o mocy 25 W (5 V/5 A) możliwe ma być doładowywanie ogniwa w modelu Pro 7 od zera do ok. 67 proc. w czasie zaledwie 30 min. Brzmi nieźle, ale należy pamiętać, że Meizu na MWC 2017 zaprezentowało jeszcze szybszą technologię.
Dodam, że standard mCharge 4.0 obsługuje jedynie większa wersja. Obie wersje Pro 7 wspierają starszy i nieco wolniejszy standard mCharge 3.0. Pojemności baterii w smartfonach prezentują się dość standardowo. Ogniwo w mniejszym ma pojemność 3000 mAh, a w wersji Plus - 3500 mAh.
Na tym dodatki się nie kończą
Meizu na prezentacji smartfonów pochwaliło się wykorzystaniem osobnego, dedykowanego układu audio Cirrus Logic CS43130, który zapewnić ma jeszcze czystszy dźwięk w jakości Hi-Fi (32-bit/192 kHz). Oba modele mają gniazda słuchawkowe jack 3,5 mm, a wraz z nimi Chińczycy oferują nowe słuchawki dokanałowe Meizu Flow.
Smartfony działają na systemie Flyme 6, który bazuje na Androidzie 7.0 Nougat.
Meizu nie zaszalało, gdy idzie o design. Konstrukcje wykonane z metalu prezentują się dość standardowo, czytniki linii papilarnych wbudowano w fizyczny klawisz home, a ekrany mają małe ramki tylko na bokach. Mały odstępstwem od normy jest czerwona wersja kolorystyczna mniejszego Pro 7.
Dostępność
Flagowe nowości Meizu do sprzedaży na rynku chińskim wejdą już 5 sierpnia. Ceny modeli prezentują się następująco:
- Pro 7 w wersji z Helio P25 - 2880 juanów (ok.1560 złotych);
- Pro 7 w wersji z Helio X30 - 3380 juanów (ok.1830 złotych);
- Pro 7 Plus w wersji 64 GB - 3580 juanów (ok.1940 złotych);
- Pro 7 Plus w wersji 128 GB - 4080 juanów (ok. 2200 złotych).
Meizu przez chwilę próbowało działać oficjalnie na rynku europejskim, ale firma musiała się wycofać z części krajów, w tym z Polski. Nie wiadomo więc, czy Chińczycy w najbliższej przyszłości ponownie spróbują swoich sił na naszym rynku.